ad dammy
Umknęło twojej uwadze, że oceniam z punktu religijnego wyznaczającego pewną moralność, nie kulturowego, choć ten element tu występuje. Dlatego chodzi o przesłanie, które wyraża się poprzez symbole i zachowanie. W efekcie czego nie za bardzo ma się większość twojego postu do kwestii zasadniczej.
To przykład jak utopić sens rozmydlając sprawę uogólniając fakty. Aborcja w Niemczech weimarowskich była dopuszczona w przypadku zagrożenia życia matki, nie była na żądanie. Za Hitlera ze względów rasowych była zakazana, dopuszczona eugenicznie.
Kwestią jest tu aborcja na żądanie dla untermeschów, co znalazło swoje potępienie na procesie norymberskim. Widać jak istniejące zło staje się jeszcze gorsze, napędzane demonicznym satanizmem.
To przykład jak można zagubić sens i być przekonanym, że się go widzi.
Od początku strajku przewija się pojęcie aborcja na żądanie i to jest istota rzeczy, nie zaś "do którego tygodnia". Śmierć na żądanie to śmierć prędzej, czy później. Spadek po demonicznym nazizmie, który ma obecnie inne uzasadnienie.
Umknęło twojej uwadze, że oceniam z punktu religijnego wyznaczającego pewną moralność, nie kulturowego, choć ten element tu występuje. Dlatego chodzi o przesłanie, które wyraża się poprzez symbole i zachowanie. W efekcie czego nie za bardzo ma się większość twojego postu do kwestii zasadniczej.
Cytat:Ale kręcisz z tą symboliką. SS-mani akurat w większości albo wierzyli w jakieś ezoteryczne pomysły Himmlera i s-ki, albo po prostu byli chrześcijanami czy ateistami. Jesteś w stanie udowodnić, że wśród SS-manów dominowali czciciele szatana? Przecież to bzdura.Tak sobie po prostu to wyobrażasz i tworzysz ją jako chochoła zwalczając go. Nie musieli być wszyscy, bo i po co? Skąd pomysł ten pomysł? W tego typu sytuacjach zawsze wystarczy góra, która nadaje ton. W temacie o SS opisane jest pochodzenie run (skandynawskie, starogermańskie). To tylko narzędzie w określonej postaci.
Cytat:Nie naginaj faktów. Aborcja była w Niemczech legalna w Republice Weimarskiej zanim Adi doszedł do władzy. Hitler zabronił aborcji wśród ludzi "pełnowartościowych", a przymuszał do niej "osoby niepełnowartościowe". I to przymus aborcji wobec untermenschen był tą zasądzaną zbrodnią
To przykład jak utopić sens rozmydlając sprawę uogólniając fakty. Aborcja w Niemczech weimarowskich była dopuszczona w przypadku zagrożenia życia matki, nie była na żądanie. Za Hitlera ze względów rasowych była zakazana, dopuszczona eugenicznie.
Kwestią jest tu aborcja na żądanie dla untermeschów, co znalazło swoje potępienie na procesie norymberskim. Widać jak istniejące zło staje się jeszcze gorsze, napędzane demonicznym satanizmem.
Cytat:W projekcie opracowywanym przez aktywistki "Strajku kobiet" i parlamentarzystki jest wyraźnie napisane, że możliwa by była tylko do 14 tygodnia. Chyba, że wykryto jakieś mocne wady płodu lub ciężką zagrażąjącą życiu kobiety chorobą czy gwałtu. W drugim przypadku w grę wchodzi okres do 18 tygodnia, a w pierwszym do 24 tygodnia. Więc piszesz nieprawdę. Mam nadzieję, że nieświadomie. A to przekleństwo to już jakaś prymitywna propaganda.
"Projekt "Ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży oraz o edukacji o zdrowiu i seksualności" zakłada finansowaną z budżetu państwa aborcję na życzenie do końca 12. tygodnia ciąży. Do przerwania ciąży będzie mieć prawo każda kobieta, która ukończyła 15 lat.
Mówi też, że jeżeli jednak istnieje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu, to okres na przeprowadzenie aborcji będzie wydłużony do 24. tygodnia ciąży. W przypadku, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, aborcja ma być legalna do 18. tygodnia. Zabieg ma być przeprowadzony nie później niż 72 godziny od wyrażenia zgody przez kobietę."
https://wyborcza.pl/7,162657,26504351,po...rects=true
To przykład jak można zagubić sens i być przekonanym, że się go widzi.
Od początku strajku przewija się pojęcie aborcja na żądanie i to jest istota rzeczy, nie zaś "do którego tygodnia". Śmierć na żądanie to śmierć prędzej, czy później. Spadek po demonicznym nazizmie, który ma obecnie inne uzasadnienie.