To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co jest grzechem, życie w komunizmie czy kopanie komunistów?
Rodica napisał(a): Mówiłeś coś o kradzieży pralki. Teraz to już gwałt i plądrowanie.
Mówiliśmy ogólnie o zachowaniu tak podziwianej przez Ciebie armii Putina w Ukrainie.
Cytat:Z ustrojem jaki obecnie panuje w Rosji
Zupełnie nie ma. Demokratyczne państwa Zachodu najeżdżają na siebie nawzajem codziennie.
Cytat:Że Putin sobie wlazł na jakieś nie strzeżone przez Ukrainę tereny.
Nadal nie rozumiem. Postulujesz, że Ukraina się nie broni?
Cytat:Ważne jest jacy są teraz.  Jakieś bajania, że są niedomyci i uczyli się jeść widelcem od Polaków, nie zmieni faktu, że kulturowo stoją wyżej od Polaków.
Nie wiem, jak tę wyższość kulturową mierzysz. A zwalanie na „nierodowitych” to przecież powoływanie się na „prawdziwego Szkota”.
Cytat:Ponosi Cię już wyobraźnia.
Wiesz, co się działo na Rumunii, albo w Gruzji w okresie transformacji? To raczej Ciebie ponosi wyobraźnia, jak sobie to obrazujesz, jako kulturalny mecz bokserski.
Cytat:Tak, popieram zwłaszcza podatek 32% od 85 tys. To raczej ty byłeś przeciwny nadmiernemu bogacenia się i uciekaniu bogatych do rajów podatkowych.
Nie rozumiem już, jakie stanowisko zajmujesz.
Cytat:Zależy na co, ta druga osoba przeznaczy te pieniądze
No tak. Wolność jest wtedy, gdy inni wydają pieniądze w taki sposób, jaki Rodica uważa za słuszny.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
[ciach — kremlowska propaganda]

Użytkownik otrzymał ostrzeżenie za ten post. Powod: Wklejanie kremlowskiej propagandy pod pozorem dyskusji.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
gąska9999 napisał(a):
bert04 napisał(a):
Rodica napisał(a): Prawa patentowe chroniące interesy wielkich korporacji tworzą rządy. To samo jest z lekami, nowoczesne leki są bardzo drogie, a na tańsze zamienniki trzeba czekać całymi latami.

Prawo patentowe jest pochodną prawa własności. Gdyby nie ono, żadnej firmie farmaceutycznej nie opłacałoby się inwestować miliony w wymyślanie nowych leków. Koszy produkcji może są na końcu śmiesznie niskie, ale dzięki badaniom, testom i kontrolom te leki w ogóle powstały. Patent jest więc prostym mechanizmem, dzięki któremu innowacyjność pozostaje opłacalna. Inaczej jedynym opłacalnym zajęciem byłaby kradzież cudzych pomysłów. Other's people ideas.

Cytat:Nie chciałam cie urazić, ale jeśli chodzi o informacje jak wygląda rzeczywistość rynkowa naprawdę ciężko o jakiąś wiedzę, na której można zbudować swój światopogląd. Nie uczą ekonomii w szkołach, wolnorynkowców przedstawia się jak oszołomów chorych psychicznie.

... albo w odmiennym ideolo, jako tytanów pracy, którzy finansują miejsca pracy innym, w każdy zbytek i każda ulga podatkowa tylko im pomaga być jeszcze lepszymi dobrodziejami ludzkości. Prawda oczywiście leży gdzieś po środku. Miałem już okazję pracować dla świetnych szefów jak i dla beznadziejnych, więc twierdzę że owszem, nie trzeba być samemu pracodawcą żeby wyrobić sobie opinię. Wystarczy pewne pojęcie i jako takie porównanie.

Ja się nad tym od dawna zastanawiałam w kontekście produkowania różnych fajnych produktów, kogo pochwalić kapitalistów, którzy inwestują pieniądze w wymyślanie nowych lepszych i fajnych rzeczy i prawa patentowe czy komunistów ZSRR z czasów PRLu, którzy te wymyślone technologie kradną i udostępniają wszystkim.

Także w kontekście tego co zlikwidować, kapitalizm czy komunizm, żeby żyło się lepiej i tu już jest pytanie komu miało by się żyć lepiej?
Przy takim stanie jaki był w latach PRLu, bo nie ogarniam co się zmieniło od tamtej pory, zlikwidowanie kapitalizmu nie miało sensu bo nie było by od kogo kraść tych innowacji, żeby udostępnić wszystkim. Jako dziecko ogarniałam klimat PRLu w którym nic lub niewiele dało się polepszyć, udoskonalić, zrobić nową lepszą wersję bo wszyscy chcieli mieć wszystko co było na rynku ponieważ wszyscy mieli te same żołądki. Więc nie było kim i czym robić innowacji i wynalazczości bo wszyscy się darli, że nie mają wystarczająco dużo kiełbasy podwawelskiej, szynki, aktualnego modelu lodówki i Fiata 125p więc na innowacyjne duperele nie było czasu i środków.

Sam kapitalizm taki jak był w tych państwach gdzie był gdy w Polsce był PRL też nie był dobrym pomysłem, ponieważ nie wiem jak same kapitalistyczne państwa na całym świecie, gdyby tylko takie były i ci obywatele z pełnymi brzuchami mający dobrą pracę mogliby się zapomnieć wraz z kościołem pielęgnującym i czczącym ubóstwo ( ubogo i słodko jak słodkie dzieciątko w Betlejem) i szlachetną paczką dla niedojadających staruszków którzy wylądowali bez własnej emerytury, gdyby nie było tych państw komunistycznych stróży ( takich jak w PRLu) w których przynajmniej wyżywienie i mieszkanie i zapchany autobus w którym nie kasowano biletów się należał oraz brudny pociąg, teraz spotkałam w pociągu wpierdolonego człowieka chyba bez pracy i lekko wynędzniałego który zbierał na bilet do Częstochowy w tym pociągu którym jechał.
Więc kapitalizm współistniejący z komunizmem musiał trochę uważać, żeby za bardzo nie szerzyć biedy i uważać żeby karmić śpiących pod mostem bezdomnych z własnej inicjatywy coca-colą i frytkami.
Poza tym komunizm bazując na kradzionych technologiach przyczyniał się do szerzenia postępu i dalszego rozwoju ponieważ dzięki nim nie mający wiele pieniędzy ludzie stali się bardziej kumaci używając nowoczesnych kradzionych rzeczy i lepiej rozwijali wspólny świat mając przez to lepsze rozeznanie i kwalifikacje.
Tak w ogóle PCty chyba zaczęły się od USA a Chiny i Azjaci ukradli im technologie albo rozszyfrowali części od PCtów i zaczęli robić podróbki. Z czasem te Chiny i Azjaci trochę się w tych częściach do komputerów podszkolili i chyba zrobili swoje lepsze modele od tego co skopiowali. A że siła robocza jest tam tańsza to też te części są tańsze i dobrze się sprzedają lepiej niż te części z USA.
USA ma w tym momencie problem z miejscami pracy i życiem na wysokim poziomie i musi jako dawny lider iść do przodu z bardziej trudnymi i wymagającymi rzeczami niż komputery na przykład produkować więcej samolotów pasażerskich, technologie kosmiczne i rozwiązywać problemy ekonomiczne tego typu, żeby w innych słabszych krajach były pieniądze i zapotrzebowanie na zakup tych samolotów i technologii kosmicznych.
Taki już jest chyba los lidera i nie byłoby dobrze gdyby w 2022r USA utrzymywały się głównie z produkcji komputerów a bogaci Amerykanie z tych funduszy mieli 200metrów kwadrat domy i byli otoczeni biedniejszymi państwami które samolotami latają tylko do gaszenia pożarów i ogólnie są w typie Makumba Czarna Makumba.

Jako dziecko pamiętam z PRLu 1966-1969 miałam wtedy 3-6 lat, matka niezbyt skora do kupowania mi zabawek i wydawania na mnie pieniędzy kupiła mi w księgarni trochę fajnych książeczek dla trochę starszych dzieci po rosyjsku bo były bardzo tanie. Dzięki temu nauczyłam się czytać w tym wieku też po rosyjsku. Książeczki były chyba od kogoś przedrukowane a Rosjanie nie zapłacili autorowi i państwu karmiącemu autora, ponieważ autor miał pewnie szczęście żyć w takim kraju w którym ktoś mu dał pracę i za te książeczki mu zapłacił, a w kapitalizmie nie zawsze i nie wszędzie dają pracę.
W księgarni były jeszcze podobne książeczki też bardzo fajne po angielsku i niemiecku, niestety bardzo drogie w porównaniu z tymi książeczkami rosyjskimi i niestety matka w ogóle wykluczyła, że mogłaby mi te książeczki dla mnie za taką cenę kupić chociaż tato inżynier dosyć dobrze jak na tamte czasy i PRL zarabiał.
No więc jeśli chodzi o te fajne książeczki dla trochę starszych dzieci niż ja byłam to muszę pochwalić i kapitalistów, że je napisali i Rosjan komunistów, że je ukradli i przedrukowali.

Tak w ogóle, z tego co napisałam to taka wersja przestarzała wniosku mówi, że kapitaliści powinni inwestować w badania nad nowymi produktami i nowymi wersjami produktów w tym leków i nie należy im w tym przeszkadzać a komuniści z państw komunistycznych mogą kraść te nowe technologie i recepty na skład i technologie produkcji nowych leków byleby nie za dużo tej kradzieży, tak żeby państwom kapitalistycznym jeszcze opłacało się pracować nad tymi badaniami na nowe produkty i nowe leki.
Kuba za pozwolenie na kradzieże technologii leków i produkcję na własne potrzeby ma zapłacić składkę roczną 2 peso kubańskie wpłacić do ONZ. A Wenezuela może bez opłat kraść technologie na nowe leki i produkować we własnym zakresie na połowę swoich potrzeb.


Tak w ogóle zastanawiam się dlaczego Rosja ma takie problemy gospodarcze przecież tam żyją mądrzejsi ludzie w porównaniu do Polski, no naprzykład jak studiowałam w PRLu to Rosjanie produkowali własne samoloty i mieli jakąś zaawansowaną produkcję tych samolotów a w Polsce to chyba było w zakresie samolotów coś przygaszone i na pół gwizdka chyba w Mielcu.
No bo za nowego ustroju w Rosji po Wołdze pływają przestarzałe i nieremontowane statki w które się topią i giną w nich ludzie.
Na razie mi wyszło, że w Rosji jest w niektórych sprawach gospodarczych gorzej niż w Polsce bo tam na jednego obywatela rosyjskiego trzeba wytworzyć 57 razy więcej szyn kolejowych dla pociągów i 57 razy więcej tych szyn kolejowych remontować.
No bo Rosja ma terytorium 17 mln km kwadratowych a Polska 0,3 mln km kwadratowych to jest 57 razy więcej.
A obywateli rosyjskich jest tylko 3 x więcej niż Polaków bo 147 mln sztuk, to Rosjanie muszą bardzo dużo i ciężko pracować żeby w ogóle mogli po kraju jeździć pociągami po tych szynach, to już na produkcję i remont statków pływających po Wołdze nie mają czasu i sił.

W ogóle w Rosji to na większości terytorium kraju jest katastrofalnie zimno typu Syberia to nie opłaca im się rozmnażać ani sprowadzać do Rosji Chińczyków, żeby tych ludzi do wytwarzania i remontu szyn kolejowych było więcej i żeby nie musieli tak ciężko pracować.
Czy w Rosji na Syberii jeżdżą jeszcze parowozy czy tylko na Białorusi a w Rosji jest wszędzie trakcja kolejowa elektryczna?



A na przykład Niemcy terytorium też 0,3 mln km kwadratowych tylko ciut więcej niż w Polsce z dokładnością do jednego miejsca po przecinku tyle samo co w Polsce a Niemców 2 x więcej niż Polaków to muszą przy wytwarzaniu szyn kolejowych i remoncie tych szyn mniej pracować na jednego Niemca niż Polacy. To mogą się skupić na produkcji lekko pasteryzowanego soku z marchewki w szklanych butelkach którego nikt w Polsce nie produkuje i w ogóle mają większy i lepszy asortyment produkcji.

Co nie znaczy, że trzeba Polaków rozmnożyć żeby ich było 2 x tyle co ich jest bo jak nie tylko w Indiach, Chinach i Afryce będzie dużo ludzi ale i w innych krajach to będzie coś trzaskać i będą rozróby i zamachy bo ludzie nie mają wyobraźni widzą katastrofę dopiero jak już jest.


Tak w ogóle nie wiem co jest droższe w budowie i eksploatacji wieżowce 10 piętrowe, 16 piętrowe i wyższe z windą czy budynki 4 piętrowe bez windy, ale w Niemczech widziałam na zdjęciach dużo niższych budynków 4 piętrowych.

Tak w ogóle w Wiki jest, ilość tysięcy kilometrów linii kolejowych:
Polska - 20 tysięcy kilometrów linii kolejowych ( 40 mln ludzi )
Niemcy - 41 tysięcy kilometrów linii kolejowych ( 80 mln ludzi)
Rosja - 87 tysięcy kilometrów linii kolejowych (147 mln ludzi)

Więc tych linii kolejowych jest w przybliżeniu proporcjonalnie do liczby ludności we wszystkich 3 krajach, w Rosji troszkę więcej linii kolejowych przypada na jedną osobę więc Rosjanie trochę więcej musieli włożyć w wybudowanie tych linii kolejowych i trochę więcej wkładają pracy w ich remont, dodatkowo więcej pracy musieli/muszą włożyć w te linie kolejowe bo one nie są wszystkie razem na małym obszarze typu 0,3 mln km kwadratowych lub 1 mln km kwadratowych tylko 17 mln kwadratowych , więc wszystko trzeba przewozić i dowozić na duże odległości co zwiększa ilość pracy jaką trzeba w ten temat włożyć.

Widać, że Rosjanie nie są nadludźmi i nie potrafią wybudować tych linii kolejowych 20 x tyle co już mają, żeby było proporcjonalnie do powierzchni kraju tak jak jest w Polsce, nie potrafią też wybudować tych linii kolejowych 40x tyle co już mają, żeby było proporcjonalnie do powierzchni tego co jest w Niemczech.

Linie kolejowe w Rosji są więc rzadko usytuowane na powierzchni kraju Rosja w stosunku do tego co jest w Polsce. To pewnie w Rosji są wsie że do najbliższej stacji kolejowej jest 100 kilometrów lub więcej?
Na to komunizm ani kapitalizm nie pomoże, na kapitalizm w Rosji mają wpływ kapitalizmy w innych krajach i w Rosji jest 5% bezrobocie i marnują się ręce do pracy, bo nie jest łatwo to zrobić, żeby w Rosji dało się produkować - przy tym kapitalizmie - to co inni kupią mając na to pieniądze po cenach większych chociaż o 1% niż koszty produkcji.
Tak więc Rosjanie stoją bez pracy 5%, a linii kolejowych w Rosji jest mało i toną statki na rzece Wołdze bo są przestarzałe.
Można stąd na szybko i na średnio wolno wyciągnąć wniosek, że kapitalizm Rosji nie służy i lepiej byłoby wrócić do komunizmu.
Na bardzo wolno, żeby wyciągnąć wniosek to trzeba sporo przeanalizować, a żeby poprawić rosyjski kapitalizm a nie wyrzucić do kosza to trzeba jeszcze więcej przeanalizować i poprawić, bo ten kapitalizm 2022r to nie jest dla żadnego kraju gospodarka możliwa niezależnie, więc trzeba ingerować w obce gospodarki, nie tylko ingerując w wybór amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa.
Odpowiedz
Dwa małe wtrącenia:

zefciu napisał(a):
Cytat:W Rosji nigdy nie było demokracji
Był całkiem sensowny system w Nowogrodzie. Nie istnieje jakaś inherentna cecha ziem, na których leży Rosja, która uniemożliwia wprowadzenie demokracji.

W Rosji (Россия) nigdy nie było demokracji, były jakieś formy podobne, jakieś przybliżenia, ale w najlepszym przypadku to była mieszanka systemu autokratyczno-oligarchicznego. Natomiast na terenach zajętych przez Rosję, zwłaszcza na terenach Rusi (Рѹсь) istniały jej różne formy, czy to w Nowogradzie, czy w Zaporożu. Nie mówiąc o terenach rusińskich Rzplitej. Utożsamianie Rosji z Rusią jest podobnym błędem, jak utożsamianie Prus i Niemiec, przy wszystkich cechach wspólnych nie są to kategorie tożsame.

zefciu napisał(a):
Cytat:Biedniejsi ponoszą proporcjonalnie większe obciążenia związane z inflacją.
No przecież ustaliliśmy, że proporcjonalnie to samo.

Problem jest inny. Różnica między osobą bogatą a biedną polega m.in. na tym, ile wydaje na wydatki konieczne. U osoby biednej koszty mieszkania i wyżywienia mogą zjadać całą pensję. Miliarder, choćby żarł kawior za przeproszeniem tyłkiem i kupował zamki nad Sekwaną, to wszystkiego nie wyda. Zresztą, problem nie dotyczy tylko miliarderów, osoba z nadwyżką na koniec miesiąca część pieniędzy wydaje na rozrywkę, kulturę, rekreację. Każdy skok inflacyjny to cięcia właśnie w tych obszarach. Osoba biedna nie ma z czego obcinać, dlatego ją to proporcjonalnie mocniej dotyka.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): Utożsamianie Rosji z Rusią jest podobnym błędem, jak utożsamianie Prus i Niemiec, przy wszystkich cechach wspólnych nie są to kategorie tożsame.
Oczywiście. Dlatego jeśli na terenie obecnej Rosji powstaną jakieś formy demokratyczne, to raczej będą się odwoływać do tradycji Rusi, niż do Imperium Rosyjskiego/ZSRR/Federacji Rosyjskiej. Chodziło mi o to, że nie istnieje jakiś inherentny powód, dla którego takie formy na tym terenie nie mogą powstać.

Cytat:Problem jest inny. Różnica między osobą bogatą a biedną polega m.in. na tym, ile wydaje na wydatki konieczne.
Ale mnie właśnie o to chodzi. Właśnie dlatego nie tylko „złotówka biednego jest więcej warta niż złotówka bogatego”, ale nawet „procent dochodu biednego jest więcej wart niż procent dochodu bogatego”. Bo dla biednego ten sam procent dochodu to kwestia życia/śmierci, zdrowia/choroby posiadania kompetencji/bycia bezrobotny. A dla bogatego może to być kwestia bardziej/mniej wypasionego auta.

Problem Rodicy polega na tym, że z jednej strony udaje, że „broni biednych”, a z drugiej — jest przeciwniczką jakiejkolwiek redystrybucji, mimo że państwa które poradziły sobie z biedą, poradziły sobie właśnie dzięki redystrybucji, a nie wdrażaniu randystyczno-korwinistycznych fantasmagorii.

Inna sprawa, że Rodica i tak prowadziła tę „dyskusję” tylko po to, by w pewnym momencie wkleić poza tematem hasło „nie wspierajcie Ukrainy, bo wielki i wszechpotężny Putin was ukarze”. Więc nie traktowałbym tych wypowiedzi serio.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a):
Rodica napisał(a): Wiem, zefciu, że uważasz się za bardziej cywilizowanego człowieka od sołdata, ale spójrz na jego żonę. Który polski polityk, może pochwalić się publicznie, że jego zona jest taka szczęśliwa?
Po pierwsze — nie wiem, co mają do rzeczy polscy politycy. Po drugie oczywistym jest, że system, w którym źródłem szczęścia jest zrabowana pralka nie jest systemem, który może być uniwersalnie wdrożony na świecie. Zawsze bowiem komuś tę pralkę trzeba ukraść.
Cytat:Być może, ale istnieją silne uwarunkowania historyczne,których pokonanie wymagałoby rewolucji.
No to będzie rewolucja. Gdzie problen?

Chciałam zapytać w temacie pralki. Jeśli dobrze zrozumiałam to żołnierze rosyjscy kradną na wojnie w Ukrainie pralki automatyczne 1400obrotów wirowanie?
Ale nie kapuje, wysyłają te pralki firma kurierską ukraińską do swoich żon do Nowosybirska czy wsadzają do czołgu, właz jest chyba duży, nie tylko pies Szarik się zmieści, i cooo przywiozą te pralki swoim żonom w czołgu jak wrócą z wojny do domu?
Właz w czołgu może duży ale czy w czołgu pralka nie przeszkadza jak strzelają i czy się nie wytrzęsie i nie poobija ta pralka jak jadą po pagórkach i błocie?


Rozumiem, że można w czołgu przywieźć wiertarkę z Ukrainy do Nowosybirska aleee pralkę automatyczną?
Proszę o odpowiedź jak ktoś jest zorientowany?

Poza tym, czy kapitalizm Rosjanom nie służy, że żołnierze rosyjscy lub pracownicy gazpromu albo jakichś firm produkcyjnych nie są w stanie zarobić od 1990r na pralkę automatyczną?
Rozumiem, że tak jak w Polsce nieduża część ludzi mogła odpaść na śmietnik bez pracy i renty, ale jak ktoś jest młodym żołnierzem rosyjskim i zarabia to chyba od 1990r przez 32 lata zarobił na pralkę automatyczną dla żony?

Czy może jak był PRL, 1973-1990r  ( bo pamiętam, że u koleżanki w 1973r już była pralka automatyczna, a u mnie w domu tylko pralka Frania bo matka twierdziła, że automatyczna pralka źle pierze, to znaczy nie dopiera) to Rosjanie mieli radzieckie pralki automatyczne bo komunizm im lepiej służył niż teraz kapitalizm ale te pralki z czasów komuny już im się popsuły i teraz nie mają ani pralki Frania nie automatycznej?


A na Ukrainie podobno bieda była i nic nie było i oni dlatego chcieli do kapitalizmu i UE, no ale jak widać pralki na Ukrainie 1400obrotów wirowanie mieli i wiertarki udarowe i Makity na akumulator, no a w Rosji jeszcze większa bieda niż na Ukrainie skoro te pralki i wiertarki Ukraińcom kradną?


Rosja to może oooogromny kraj 57 razy większy niż Polska ale w czasach kiedy nie żyją tam plemiona koczownicze żywiące się nasionami i polowaniem na bizony i przemieszczające się pieszo na odległości góra 10 kilometrów, to trudno ten kraj utrzymać przy małej ilości ludzi tylko 3x większej liczbie ludzi niż Polska, bo przecież zdolności produkcyjne kolei żelaznej czyli torów kolejowych - linii kolejowych dla pociągów osobowych pośpiesznych i towarowych z polskimi jabłkami są uzależnione od ilości ludzi a nie od ilości oooogromnego terytorium, no to w Rosji nawet torów kolejowych mają za mało i trudno tam wszędzie dojechać.
No ale w ZSRR, jak u nas był PRL to nie narzekali na brak pralek automatycznych i wiertarek udarowych oraz przenośnych Makita i nie przyjeżdżali do Polski rabować.
Nie kapuję.


Ile tych pralek automatycznych na Ukrainie Rosjanie ukradli, a ile jest czołgów rosyjskich na Ukrainie - w każdym czołgu rosyjskim jadą 2 pralki automatyczne czy jak?
Może przyjęli 3 świrów do rosyjskiego wojska, chorych psychicznie czy oszołomów, ewentualnie bezdomnych i bezrobotnych i oni w sumie 3 pralki Ukraińcom ukradli, ile w sumie tych pralek automatycznych Rosjanie ukradli z dokładnością do 20%?
No chyba samoloty rosyjskie bombowce nie latają z Ukrainy do Nowosybirska każdy ze zdobyczą 10pralek automatycznych?
Nie wiem czy w telewizji są odpowiedzi bo oglądam rzadko i praktycznie tylko kanały muzyczne?


Kradzież 5ciu pralek na Ukrainie przez Rosjan to może być polska prowokacja, ale kradzież 1000 pralek na Ukrainie przez Rosjan może już wynikać z biedy Rosjan lub zbiorowego obłędu, we Francji był kiedyś zbiorowy obłęd religijny, facet krzyczał, że ma w brzuchu żywe węże i chciał, żeby mu ten brzuch rozcięli, a potem wykryli że w pieczywie u jednego piekarza były jakieś zioła halucynogenne albo narkotyki.
O co chodzi z tymi pralkami, konkretnie i dokładnie?

Czy Putin już się tłumaczył w telewizji z tych kradzieży pralek automatycznych i wiertarek udarowych oraz przenośnych Makita?
Odpowiedz
Rodica napisał(a): bert04:
Cytat:Rodico, powoli dochodzisz do tego, dlaczego neoliberalizm jest mitem. Dlaczego te wszystkie teksty o "wolnych rękach" sterujących, o "skapywaniu w dół" i tak dalej to tylko pewne zasady, w części rzeczywiste, w części oparte na fantazjach, w części tylko dogmaty neolibskiej wiary. A prawda jest całkiem prosta:
Ani razu nie zająknęłam się o skapywaniu w dół. Nic nie musi skapywać, powtarzam to po raz nie wiem już który, kapitalizm to gromadzenie kapitału. Gdyby ludzie mogli go gromadzić, nie byli okradani przez państwo, nie potrzebowaliby żadnej ohydnej jałmużny, która odbiera godność.


Cytat:A czy ja ten fakt neguję? Twierdzę jednak, że nie jest z pewnością rozwiązaniem likwidacja jakiegokolwiek prawa patentowego i odebranie instytucjom badawczym wszystkich benefitów z dokonania odkrycia.

Dlatego pytam, jakie prawo proponujesz. Ty zamiast tego, po gówniarsku przekręcasz mi nicka. To jest Twoja standardowa reakcja na zadawanie niewygodnych pytań — pociski personalne.
Oczywiście nic nie napisałam o likwidacji praw patentowych, miałam raczej na myśli inną ich konstrukcję, bardziej korzystną dla konkurencji i rozwoju naukowego.
Jeśli chodzi o twojego nicka, to mam ostatnio problemy ze wzrokiem, także proszę o  wybaczenie.

Cytat:nikt nie jest nieskazitelny moralnie
Myślę, że istnieją ludzie, którzy brzydzą się złodziejstwem. Każdy się czymś brzydzi, jedni aborcją inni antykoncepcją, seksem, inni złodziejstwem. Każdy inaczej interpretuje brud moralny.

Inną konstrukcję praw patentowych do leków.
Nowe leki opracowuje jakiś koncern farmaceutyczny, na niektóre  nowe lekarstwa ma teraz prawa patentowe.

Może każdy nowy lek na który aktualnie byłyby prawa patentowe można byłoby sfinansować w 2 krokach.

1. Koszty badań i ogólnie prac związanych z opracowaniem i wyprodukowaniem pierwszej serii nowego leku + 20% pokrywają według opracowanego rozdzielnika + negocjacje wszystkie państwa które  mają sensowną jako tako sytuację gospodarczą i polityczną w obrębie Europa, Azja, 2 Ameryki, Australia. Pokrycie jest z budżetu państwa, a każde państwo samo ustala z czego i jak ściągnie pieniądze na te opłaty. Kuba płaci 100 USD za każdy nowy lek.

2. Każdy kraj z tych 5 kontynentów może uzyskać za 10 USD pozwolenie na produkcję nowego leku przez przynajmniej jeden koncern farmaceutyczny, którego właścicielem jest krajowy producent państwowy lub prywatny z udziałami minimum 75% krajowych osób  prawnych lub fizycznych.
Każdy producent nowego leku który dostał pozwolenie za 10USD na produkcję leku sam ustala cenę leku za którą sprzedaje, każde opakowanie leku zawiera stałą kwotę dodatkową naprzykład 3USD, która przekazywana jest na konto koncernu który opracował i wynalazł nowy lek, kwota przekazywana jest na konto wynalazcy leku w momencie sprzedaży opakowania leku.
Stała kwota dodatkowa naprzykład  3 USD do opakowania nowego leku może być pobierana przez 20 lat.
Koncern, który opracował i wynalazł lek, także musi doliczać kwotę dodatkową naprzykład  3USD do każdego opakowania leku i nie może sprzedawać leku poniżej kosztów  produkcji + ta dodatkowa opłata.
Te dodatkowe kwoty do opakowania leku mogą być naprzykład  przez 2 lata gdzieś  na jakimś koncie składowane, żeby umożliwić wszystkim w miarę równe konkurowanie jeśli z tego powodu miały by być jakieś trudności, że wynalazca może sprzedawać taniej bo nie płaci tego 3USD.

Koncern, który opracował i wynalazł lek ma prawo przysłać do każdej firmy farmaceutycznej która kupiła pozwolenie za 10USD 3 dowolne osoby ( jednocześnie) które  mają, prawo otrzymać pracę za wynagrodzeniem na pełny etat w tej firmie z obowiązkami na pół etatu czasu pracy zgodne ze swoimi kwalifikacjami.
Drugi czas pracy odpowiadający pół etatu te 3 osoby mają prawo przeznaczyć na "węszenie wszędzie", w komputerach firmowych, segregatorach księgowych, przelewach bankowych, przy linii produkcyjnej, w dziale sprzedaży aby sprawdzić czy firma dotrzymuje umów i czy każde opakowanie leku obciążone jest 3 USD kwoty dodatkowej dla koncernu wynalazcy.

Kwota 3USD powinna być ustalona w granicach rozsądku i zaaprobowana przez jakiś organ Komisję do spraw nowych leków w Światowej Radzie Lekarzy.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Chodziło mi o to, że nie istnieje jakiś inherentny powód, dla którego takie formy na tym terenie nie mogą powstać.

Mnie sie wydaje ze powodem sa ludzie, a wlasciwie ich uksztaltowana przez wieki mentalnosci. Nie wiem czy ogladasz Wiaczeslawa na YouTube, ale w jednym z jego filmow przedstawil historyjke zagniezdzenia sie amerykanskiej firmy w jednym z rosyjskich miast prowincjonalnych. W zimie na ulicy mozna tam utonac w blocie samochodem, syf ogolny wszedzie z typowym dla Rosjan wyrzucaniem smieci przed dom, a zaraz obok, w granicach miasta osiedle z Hollywood, amerykanskie domki na duzych, nieogrodzonych posesjach czysto, schludnie i nowoczesnie niezaleznie od pory roku.
Amerykanie probowali wybudowac te osiadle rekami rosyjskich firm co jest oczywiscie naturalne, ale im sie nie dalo. Do tego stopnia ze nawet kratki sciekowe z ulic przywieziono z zachodu, a calosc budowaly firmy zachodnie przy uzyciu zachodnich materialow i produktow.
To o czyms swiadczy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości