Gawain napisał(a): Najprościej to przez system tagów jak na Pintereście i zgłaszania w "nie pokazuj mi takich treści".To znaczy jakich? Kategoria np. "naziolska szuria" jest raczej nieścisła, jeden uzna za szurię coś, co inny uzna za coś wartego dyskusji. Oznaczając jako niechcianą treść, a nie osobę, mogę łatwo odizolować się od osób, z którymi chciałbym podyskutować, ale które ktoś inny oznaczył jako złoli. Taki system buduje ciasne banieczki jeszcze skuteczniej, niż pejsbukowy.
Gawain napisał(a): Chyba żeby z wady uczynić zaletę i z portalu społecznościowego uczynić miejsce wzajemnego się napierdalania, stworzyć taki Speakers Corner z Hyde Parku a sam portal nazwać Versus i szlus. Co nie jest zabronione to jest dozwolone.No ale to byłoby miejsce dla, nomen omen, gladiatorów i innych trolli, a normalni ludzie by tego unikali. A trolle w towarzystwie innych trolli też szybko się nudzą.
zefciu napisał(a): No takie rzeczy już się zdarzały nawet, jak jakiś naziolski portal postanowił przemigrować na mastodona. Ale czy to jest rzeczywiście problem? Każdy może sobie wybrać, czy chce być w społeczności, gdzie naziolskie społeczności się blokuje, czy takiej, gdzie się ich nie blokuje. W ostateczności może założyć wlasną.No ale przecież... tak właśnie jest. Można sobie korzystać z pejsbuka z jego żydowsko-masońską agendą, albo można założyć jego własny, aryjsko-lefebryczny odpowiednik. Rozumiem, że proponowane przez ciebie rozwiązanie różniłoby się z punktu widzenia użytkownika tylko tym, że byłoby to o wiele łatwiejsze. Tylko że trudno znaleźć kogokolwiek, niezależnie od jego poglądów, kto uznałby, że w jego interesie jest ułatwianie życia tym złym, kogokolwiek by za złych uważał.