Żarłak napisał(a): Pewne jest to, że bez udziału mózgu nikt jej nie zaobserwował.Dla mnie to nie jest pewne. Jestem w tej chwili bardziej pewny tego, że jestem świadomy niż że mam mózg.
Gdybym nie był świadomy, to bym niczego nie doświadczał. Doświadczam, widzę, czuję - jestem tego świadomy. Czyli świadomość jest.
Natomiast aby stwierdzić istnienie mózgu, musiałbym odwołać się do swoich myśli, wspomnień na temat wiedzy naukowej.
A przecież może się okazać, że to wszystko to jest jeden wielki sen i żadne mózgi nie istnieją. Natomiast nawet wówczas byłoby prawdą to, że istnieje świadomość
Zresztą - to własnie w tejże świadomości tenże sen by się wydarzał ^^
InspektorGadżet napisał(a): Zdefiniuj co to jest świadomośćTo, co pozwala być świadomym, czyli zdawać sobie sprawę, doświadczać, obserwować, widzieć, czuć. Po angielsku bodajże to jest "awareness". Być podmiotem, który doświadcza, widzi, obserwuje. W świadomości pojawiają się różne doznania.
Dla mnie najlepsze rozumienie świadomości przestawia Advaita Vedanta, czyli nonduality, nauka o niedwoistości. Tam badają podstawowe założenia, które zwykle są milcząco przyjmowane za pewnik, bez weryfikacji, zwłaszcza w cywilizacji zachodu. To jest takie rozwalanie naszych koncepcji trochę jak ateizm czyni z religią ^^
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
May all beings be at ease.
May all beings be happy