Gawain napisał(a):DziadBorowy napisał(a): W środę RPP podniosła stopy procentowe. Złoty momentalnie się umocnił. Wczoraj jednak na konferencji Glapiński zapowiedział interwencje, jeżeli złoty będzie się umacniał. Na to nałożył się wyrok tzw. TK co momentalnie osłabiło złotego. I on dalej będzie spadał. Generalnie to źle bo wszystko co importowane będzie drożało. Najgorzej będzie z gazem i paliwem - w przypadku tego drugiego szykowałbym się na 6,5-7 złotych za litr. Frankowicze też dostaną mocno po dupie.
Ogólnie jak rozumiem, że rząd chce mieć niskie stopy procentowe bo pomaga mu to w obsłudze długu to chęć utrzymywania słabej złotówki za wszelką cenę jest dla mnie niejasny. Wzmacnianie eksportu raczej odpada bo ten radzi sobie całkiem nieźle.
Jak się weźmie pod uwagę, że prezes NBP burczy o wprowadzaniu banknot 1000 złotych, Nowy Burdel chce likwidacji gotówki to chłopski rozum podpowiada, że chcą rozdawać jeszcze więcej, aby napędzona inflacja, nie tyle pomagała w obsłudze długu co po prostu doprowadziła do jego spłaty za pomocą eurasków zdobywanych za pomocą eksportu. Zakładam, że ten pęd do cyfryzacji wiąże się też z blockchainem. Jeżeli Łunija Zła wprowadzi cyfrowe euro, a nasi geniusze Polcoina albo inny wynalazek to będzie można tak zakręcić, że dług w postaci przyszłych zobowiązań będzie właśnie spłacany depozytowaniem takiej podwaluty. Podaż pieniądza się nie zmniejszy, wręcz przeciwnie, wzrośnie, ale nie będzie wrzucony na rynek, więc będzie można rozdać jeszcze więcej. No i inwigilować kto wydaje więcej niż mieć powinien.
Ależ ze mnie prorok:
https://businessinsider.com.pl/gielda/wi...te/3vw7929
Co prawda to tylko prezes GPW, ale warto poczytać co chodzi po głowie naszym kochaniutkim rządzącym
Mój ulubiony fragment:
Cytat:Co taka waluta da Polakom, przedsiębiorcom, którzy na co dzień mają dostęp do nowoczesnego systemu płatniczego w bankach, do Blika czy innych narzędzi płatniczych?
Zastosowań jest bardzo dużo. Zacznijmy od polityki monetarnej. W klasycznym modelu to bank centralny przez stopy procentowe i rezerwę obowiązkową reguluje poziom kreacji pieniądza przez banki komercyjne. Mając cyfrową gotówkę, przy której każdy z nas miałby swój cyfrowy rachunek w Narodowym Banku Polskim, można bezpośrednio regulować bazę monetarną, czyli ilość pieniądza w obiegu.
Jaki korzyści bezpośrednie będą z tego tytułu mieli jednak ludzie czy firmy?
Można za pośrednictwem cyfrowego złotego wypłacać np. świadczenia społeczne czy inne rządowe wsparcie o konkretnym terminie wykorzystania. Weźmy przykład zaburzenia koniunktury, jakiegoś kryzysu. Rząd wówczas emituje pieniądz i dostarcza taką pomoc np. dla gospodarstw domowych, ale z konkretnym terminem, do kiedy pieniądze można wydać. Jeśli to się stanie, to pojawi się popyt, gospodarka zyska. Jeśli ktoś nie skorzysta, wówczas środki przepadają. Popatrzmy na przykład Japonii, gdzie jest słaba konsumpcja i nadmiar oszczędności. Pieniądz, który traci swoją ważność, może być narzędziem stymulowania konsumpcji, kiedy jest taka potrzeba. Dzięki cyfrowemu złotemu możemy też precyzyjniej kierować pomoc społeczną. Na przykład wypłaty bonu turystycznego czy dodatku na wyprawkę szkolną stają się dzięki CBDC bardzo proste.
Czyli z pinokiowego na nasze: Pilnie potrzebujemy narzędzi do rolowania długu. Mając możliwość spalania czy też przesyłania nadwyzek niewykorzystanych na specjalne portfele, (oficjalnie bez klucza) i natychmiastowego, transgranicznego ich przesyłania gówniana polityka gospodarcza pozwoli zafundować wszystkim Ubersocjal w postaci powszechnego dochodu podstawowego. Każdy dostanie hajs i w panice, bojąc się straty, będzie go wydawał jak pojebany. Urosną więc firmy a straszliwe widmo nowego Luddyzmu zostanie odsunięte. Co więcej, ludzie będą żyć z dnia na dzień nie mając umiejętności i świadomości jak inwestować. Powstanie Wielka Światowa Republika Rat. Każde droższe dobro będzie dostępne jedynie w formie abonamentu lub wykupienia na własność, przy czym własność dla maluczkich będzie prawie nieosiągalna, bo po prostu skrajnie droga. Raty przy minimum dochodu podstawowego pozwolą na, najwyżej, zdobywanie dóbr najtańszych. Oczywiście dotychczasowe zadłużenie zostanie zgrabnie wypchnięte poprzez "dewizy" czyt. przez Polaków, którzy przed dziadostwem uciekli do zUEj i będą nadawać nadwyżki CyberEuro, aby dopomóc rodzinom. No i eksport. Stawiam, że każda firma z kapitałem będzie w tym czasie rozdawać MetaBonusy czyli jakieś dobra, które będą zaspokajaly potrzeby najniższe, w zamian za "influenceryzm" czy bycie agentem bądź banerem reklamowym. W tym lub w Meta Świecie. A najlepsze jest, że jak będzie kontrola totalna, to szklane sufity, zamienią się na takie z żelbetonu zbrojonego płytami pancernymi.
Dystopia jak nic.
Sebastian Flak