Kiedyś na forum wiara ukułem taką metaforę, próbując zrozumieć hylemorfizm. Wyobraźcie sobie kreskę na kartce papieru. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to kolor. Kolor kreski można oczywiście zredukować do własności cząstek pigmentu (plus papier przebijający spod spodu), analizować i wyjaśniać w ten sposób. Ale kreska ma jeszcze kształt i kontur, które nijak nie wynikają z pigmentu. Nikt mi nie wmówi, że ich badanie jest puste poznawczo.
Forum Ateista.pl
Filozofia i światopogląd
Pozostałe zagadnienia filozoficzne i światopoglądowe
Bajka o Jezusie
Bajka o Jezusie
|
14.05.2024, 21:44
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Liczba postów: 854
Liczba wątków: 9 Dołączył: 05.2015 Reputacja: 223 Płeć: nie wybrano Wyznanie: napisałbym "ateista", ale przecież to nie wyznanie
A czy ja twierdzę, że psychologia jest jałowa poznawczo? Wręcz przeciwnie. Twierdzę, że zachowanie pewnych obiektów najefektywniej ujmować można z pomocą predykatów mentalnych.
To nieporozumienie Ergo, które świetnie prostuje Wittgenstein w "Dociekaniach...": Cytat:303. „Mogę jedynie sądzić, że ktoś drugi ma bóle, natomiast wiem, kiedy sam je mam". — Owszem; można zdecydować się na powiedzenie: „Sądzę, że on ma bóle" zamiast: „On ma bóle". Ale to jest wszystko. — To, co tutaj wygląda jak objaśnienie, albo jak wypowiedź o zjawisku psychicznym, jest w rzeczywistości zamianą jednego zwrotu innym, który podczas filozofowania wydaje się nam trafniejszy. Spróbuj kiedyś — w realnym przypadku — powątpiewać o lęku albo o bólu drugiego człowieka!
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie") Andy Clark Moje miejsce na FB: https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący) E.T. napisał(a):A czy ja twierdzę, że psychologia jest jałowa poznawczo?Psychologia nie pozwala niczego policzyć, albo bardzo niewiele. To raczkowanie, w dużym stopniu intersubiektywne. Mnie chodzi o wypracowanie miar obiektywnych, o porachowanie duszy. Współcześnie rzecz wydaje się jałowa, natomiast odpowiednio zaawansowana cywilizacja, przed którą (być może) otworzą się realne możliwości teleportacji, wirtualizacji, czy wręcz (jak chciał Clarke w jednej książce sci-fi) przenoszenia świadomości umierających z przeszłości do współczesności, problematyka taka stanie się boleśnie namacalna, a jej rozstrzyganie (i to w sposób pewny!) - pilnie potrzebne. Nie bardzo rozumiem natomiast, z czym polemizujesz przytaczając Wittgensteina. Odnoszę wrażenie, że wszystko chcesz sprowadzić do nieporozumień językowych i tym sposobem zacementować postęp badawczy w jego obecnym stanie, że nic nie zostało już do odkrycia oprócz błędów - a kto będzie w tym najzręczniejszy, ten weźmie laur ultrafesora wszystkich mędrców ludzkości.
15.05.2024, 06:35
Liczba postów: 9,063
Liczba wątków: 63 Dołączył: 01.2009 Reputacja: 53 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany ErgoProxy napisał(a): Kto powiedział, że dusza musi być nieśmiertelna? Nawet dżinny umierają. A z czym?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
15.05.2024, 16:43
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Nie wiem. Nie znam się na funkcjonowaniu mózgu; szkicuję tylko możliwości, piszę, czego bym sobie życzył. Być może jest w tym jakiś sens, a może skończy się na życzeniach.
W każdym razie, chodziło mi o: nie tylko ze świadomością. Z czymś więcej, czego świadomość jest tylko elementem. Choć to też ryzykowne... uważam jednak, że musi być choć jeden element istniejący stale. Że musi być zachowana ciągłość jakiegoś procesu, z którego wynika, między innymi, regularne usypianie i wybudzanie świadomości.
15.05.2024, 19:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15.05.2024, 19:37 przez Ayla Mustafa.)
zefciu napisał(a):1. Dusza to perspektywa odbioru rzeczywistości, która to perspektywa zawsze w głębii czuje i wierzy, że jej postrzeganie współstanowi o moralnej jakości rzeczywistości.Ayla Mustafa napisał(a): Komórek jest dużo, dużo, dużo więcej niż wielokomórkowców. Czyli losując ciało, Twa dusza na ponad 99,99999% (ale mnie niż 100%) szans powinna działać poprzez komórkę, a nie ciało wielokomórkowe. Zatem na ponad 99,99999% (ale mnie niż 100%) szans to ja mam tu rację i komórki dusz nie mają.Wypadałoby zacząć od wyjaśnienia 2. Dusza dostrzega swoją wyjątkowość z punktu pierwszego. 3. Do prawdziwego opisu rzeczywistości. Ad. 1 Nawet najbardziej cyniczna i zrażona światem dusza w głębii łaknie życia wartego przeżycia i wie, że takie życie obiektywnie powinno być zawsze. Życia, a nie nieistnienia.
15.05.2024, 20:35
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Ad.1. Perspektywa to ani podmiot, ani nawet nie przedmiot, tylko własność czegoś. Własność nie czuje, własność nie wierzy.
Ad.2. To nie jest odpowiedź na pytanie. Nie zrozumiałeś go. W jaki sposób obserwujesz i jak to potwierdzasz, że np. duszę mam/duszą jestem ja?
23.05.2024, 19:06
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.05.2024, 19:09 przez Ayla Mustafa.)
Ad. 1
Dusze to perspektywy rzeczywistości. Gdyby nie było dusz, rzeczywistość nie mogłaby siebie odbierać. Ad. 2 Muszę pomyśleć nad lepszym wysłowieniem się w tym temacie. Nonkonformista napisał(a):ErgoProxy napisał(a):A gdzie ta dusza jest, Ergo. Mózg Ci umiera i nie ma nic...zefciu napisał(a):Po co nam jest potrzebny koncept duszyDo precyzyjnego rozróżnienia między podmiotem a przedmiotem. Fizycznego, mierzalnego rozróżnienia. Dlatego wysuwam moją hipotezę; uważam (trochę na czuja), że ona umożliwia w ogóle naukowe podejście do problemu (przy czym podejście to trzeba budować praktycznie od zera, a więc nie bez udziału filozofii). Ktoś tu już umarł, że takie definitywne sądy o bycie po śmierci ziemskiej stawia? Gdy śpię, moja dusza śni z ciałem, ale po pobudce wielkiej większości snów nie pamiętam, bo (raczej w całości) pamięć jest przechowana przez ciało, a nie przez duszę, a ciało ma funkcję selektywnego zachowywania wspomnień. |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości