To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
II wojna światowa
#41
InspektorGadżet
Gdybyśmy po zakończeniu II wojny światowej zachowali granice II RP, to po upadku ZSRR mielibyśmy u siebie drugą Jugosławię.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
#42
Nie no, w Jugosławi mieliśmy doczynienia z podziałem państwa na mniejsze podmioty. Jednak państwo w którym żyją mniejszości to pewna różnica
Odpowiedz
#43
InspektorGadżet
Cytat:Nie no, w Jugosławi mieliśmy doczynienia z podziałem państwa na mniejsze podmioty. Jednak państwo w którym żyją mniejszości to pewna różnica
Czysto kosmetyczna. Zwróć uwagę, że u nas te mniejszości zamieszkiwałyby terytoria do których rościłyby sobie pretensje trzy narodowe państwa (w tym jedno z bronią nuklearną) z którymi owe mniejszości najprawdopodobniej odczuwałyby dużo silniejszą więź niż z Polską. Co więcej, swoje trzy grosze wtrąciłaby zapewne również i Federacja Rosyjska, której rozgrywanie przeciw sobie poszczególnych strony konfliktu dawałoby możliwość utrzymywania ich w swojej strefie wpływów skutecznie uniemożliwiając im integrację z zachodnimi strukturami gospodarczymi i militarnymi. Naprawdę nie wiem dlaczego w takim przypadku mielibyśmy uniknąć wojny.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
#44
InspektorGadżet napisał(a): Tak swoją drogą. Lepiej byłoby dla  PL zachować stare granice z Wilnem, Lwowem i Brześciem. Czy bardziej opłaca się mieć nowe granice z Wrocławiem, Szczecinem itd?

Z powodów geopolitycznych, to drugie. Każde osłabienie Prus to jakiś plus dla Polski. Bo to Prusy były tym czynnkiem wewnątrz Niemiec, który najpóźniej od 1772 zagrażał naszej egzystencji. Z Niemcami okrojonymi jak po 1945 można być sąsiadem, z tymi poprzednimi już nie.

Oczywiście mogą być inne kryteria, niż tylko geopolityka, ale wydaje mi się, że pod względem strategicznym ona przebija inne.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#45
Bardziej mnie interesuje kwestia gospodarcza
Odpowiedz
#46
Pytanie do Berta. Czy w DE są jakieś ruchy społeczne które chcą przywrócić Wrocław i Szczecin do Rajchu? Domyślam się że AFD. A co zwykli ludzi sądzą na ten temat. Sprawdzałem w Interencie ale prawie nic nie ma na ten temat
Odpowiedz
#47
Mysle ze po polsku nie ma nic, ale po niemiecku moze byc calkiem sporo. Uśmiech
Co do wypowiedzi 2l wody na temat mniejszosci narodowych przed wojna w 2 RP to poczytaj sobie jakie nastroje w tych mniejszosciach do Polakow panowaly, zreszta o rzezi wolynskiej przeciez slyszales? O "bandach UPA " przeciez tez. Wschodni sasiedzi Polski (poludniowi tez ) specjalnie cieplych uczuc do Polakow nie czuli, zreszta trudno sie dziwic.
Tereny ktore Polska dostala po wojnie to byla "kraina mlekiem i miodem plynaca" na nieporownanie wyzszym poziomie gospodarczym stojaca od ziem wschodnich RP. Wystarczy pojechac do Kotliny Klodzkiej, czy na Dolny Slask zeby zobaczyc ze te tereny do dzisiaj nie sa na poziomie na jakim byly przed 45 rokiem. Ruiny niepracujacych fabryk i wysoce zmechanizowanych gospodarstw, ktorzy ludzie przybyli z ziem wschodnich nie umieli obslugiwac strasza do dzisiaj. To samo z ruinami palacow magnackich wybudowanych i utrzymywanych za pieniadze z kwtnacej gospodarki ktora tam kiedys byla.
Podjezdzajac do zespolu palacowo parkowego w Ksiazu zastanawialem sie jaka potega gospodarcza mogla wybudowac i utrzymywac cos takiego. No i rzeczywiscie byla to potega prywatnych kopaln i browarow z czego kamien na kamieniu nie pozostal.
Odpowiedz
#48
InspektorGadżet napisał(a): Pytanie do Berta. Czy w DE są jakieś ruchy społeczne które chcą przywrócić Wrocław i Szczecin do Rajchu? Domyślam się że AFD. A co zwykli ludzi sądzą na ten temat. Sprawdzałem w Interencie ale prawie nic nie ma na ten temat

Zależy, co rozumiesz pod "ruchy społeczne". Istnieje tzw. Powiernictwo Pruskie, ale o tym zapewne słyszałeś. Ale nawet oni nie żądali zwrotu terenów do państwa niemieckiego, ale zwrotu dóbr do osób wypędzonych czy w inny sposób opuszczających te tereny. Chodziło więc o zwroty osobom prywatnym, nie zmiany granic. Niby różnica drobna, aczkolwiek istotna. Po tym, jak w 2008 ich powództwo zostało oddalone przed ETPC nie słyszałem o jakichś kolejnych akcjach.

Na prawo od tego jest oczywiście niaziolstwo, ale tu trudno mówić o ruchu społecznym. Co do natomiast opinii społecznej... być może przed 1990 w Niemczech Zachodnich sporo ludzi myślało o tym. Ale tutaj dwie sprawy zmieniły odbiór społeczny. Po pierwsze, Zjednoczenie Niemiec. Do dziś w Niemczech płaci się tzw. Solidaritätszuschlag, "podatek solidarnościowy", z którego ma się odbudowywać Niemcy Wschodnie. Wprawdzie był już kilkukrotnie obniżany, ale jeszcze nie jest zlikwidowany. A w życiu tak bywa, jak coś bije po kieszeni to do mózgu dociera. Dlatego nikt płacący podatki nie chce jakichś nowych rozszerzeń, bo wiadomo, tylko kolejne podatki z tego będą. To raz. A dwa, oczywiście, rozszerzenie Unii. To na serio zmienia myślenie, jeżeli tereny wczoraj zagraniczne dziś można odwiedzać bez paszportu, osiedlać się, pracować czy zakładać firmę. No i turystyka, Polska nie jest wprawdzie takim celem jak Majorka czy Malediwy, ale mnóstwo ludzi jak słyszą, że jestem z Polski opowiadają mi o swoich urlopach tutaj. I poza drobiazgami jak oszukiwanie przez taksówkarzy wszyscy byli zadowoleni lub zachwyceni, część jeździ regularnie. Także ze względu na ceny. Więc kto chciałby to zmieniać, żeby urlop w Kołobrzegu czy we Wałbrzychhu podrożał? Jak zwykle, argument kieszeni przeważa nad jakimiś ideologiami z XIX wieku.

Z oczywistych powodów nie mogę mówić o tym, jak w Niemczech Wschodnich o tym się sądzi. I nie powiem Ci, czy wśród naziolstwa ten temat jest obecny. Dla naziolstwa Republika Federalna Niemiec i tak jest państwem nielegalnym, tzw. Reichsbürger uważają się za obywateli Rzeszy Niemieckiej. Ale to nie jest ruch społeczny, to subkultura faszystowsko - kryminalna, zamknięty krąg.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#49
Wg mnie Niemcy mają pecha, że nie zostali potraktowani atomową pigułą, jak Japończycy.
Wtedy mogliby chodzić w glorii bycia ofiarą.
Japończycy dzięki temu chyba w ogóle nie poczuwają się do bycia okrutnym agresorem.
Chociaż ciągłe przedstawianie alianckich dywanowych nalotów, jako prawie ludobójstwa trochę tym zajeżdża.

Nie wiem, co na ten temat sądzi Bert ale mam wrażenie, że taki przeciętny niemiecki piwosz (o ile nie ma na to wyj...) raczej nie myśli o Niemcach jako o bezwarunkowych sprawcach europejskiej hekatomby.
Elity - owszem robią całą robotę za niego ale też raczej w odniesieniu do Żydów i Rosjan.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#50
Sofeicz napisał(a): Wg mnie Niemcy mają pecha, że nie zostali potraktowani atomową pigułą, jak Japończycy.

Pech albo szczęście? Japonia do dziś nie ma regularnych sił wojskowych, w teorii, bo w praktyce ma coś podobnego, ale ichnia konstytucja zabrania. Niemcy bardzo szybko się dozbroiły i to regularnie . I, mimo niemieckiej szajby atomowej, po dziś dzień są tutaj resztki atomowych rakiet czy bomb stacjonowanych przez USA. W Japonii, z tego co wiem, tego nie ma. Tak więc oba kraje mają powojenne fobie, ale inaczej rozłożone.

Cytat:Nie wiem, co na ten temat sądzi Bert ale mam wrażenie, że taki przeciętny niemiecki piwosz (o ile nie ma na to wyj...) raczej nie myśli o Niemcach jako o bezwarunkowych sprawcach europejskiej hekatomby.

Pytanie było o ruchy społeczne. A dopóki nie ma tutaj jakiejś Partii Przyjaciół Piwa, to niemiecki piwosz może życzyć sobie w marzeniach Wielkie Niemcy od Pirenejów po Ural, kobiety przykute do Kinder-Kueche-Kirche, zakaz pedałowania i wyrzucenie migrantów, uchodźców i innych nie-białasów. Jakaś część z nich to wyborcy wyżej wspomnianej AfD, czy partii naziolskich oficjalnie. Natomiast przeważająca większość, jak już wyszumi się i wytrzeźwieje, idzie wybierać partie demokratyczne, odprowadza dziecko do przedszkola, gotuje w niedzielę a nawet, o zgrozo, zaprasza na grilla sąsiada turka i murzyńską dziewczynę swojej córki.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#51
A czy przed 2ws czyli przed 1939-09-01 było na terytorium Polski dużo zakładów przemysłowych  z dużą ilością maszyn na parę oraz czy były jakieś zakłady przemysłowe z maszynami na elektryczność?
I czy Pan Adolf jak po operacji wojskowej we wrześniu 1939r ( nazwanej potem wojną) przyłączył Polskę jako Generalną Gubernię Okupowaną do Niemiec to unowocześnił Polskę bo to przecież był Land Niemiecki w lepsze i więcej maszyn parowych i maszyn elektrycznych oraz więcej zakładów  przemysłowych  wyposażył w maszyny parowe i maszyny elektryczne?
Czy Pan Adolf w okresie
1939-1945 r zrobił jeszcze jakiś inny postęp techniczny i rozwój przemysłu w tej Generalnej Guberni Okupowanej?
Mimo, że Generalna Gubernia miała być Landem rolniczym to chyba Pan Adolf nie przewidywał, że produkcja śrubokrętów i odzieży na maszynach elektrycznych na potrzeby  Generalnej Guberni będzie się odbywać w innych Landach Niemieckich naprzykład  Szwabii lub Nadreni-Wesfalli? Chyba co najwyżej  traktory, motocykle i samoloty miały nie być produkowane w Polsce czyli większy kaliber przemysłowy? Ale śrubokręty i nożyczki oraz igły do szycia i lekarskie tak?

No a jak górnicy zjeżdżali do kopalni na dół rąbać węgiel kamienny jak nie było wind na elektryczność  czy windami na parę i czy PanAdolf coś unowocześnił w polskim górnictwie na Śląsku?
Czy Śląsk  za okupacji wchodził w skład Generalnej Guberni  czy przynależał do innego Landu niemieckiego?
Odpowiedz
#52
Książki Pana Adolfa jeszcze nie przeczytałam, ale ktoś mi napisał na Tym Forum, że Pan Adolf planował, że przemysłu w Generalnej  Guberni Niemieckiej Rolniczej miało być ledwo-ledwo, ale od kiedy ledwo-ledwo jak się  skończy wojna czy kiedy 1945 może 1952r, no i tego przemysłu miało być jeszcze mniej niż przed 1939-09-01 czy jednak troszkę więcej a może tyle samo z dokładnością do jednej sztuki produkowanych nożyczek w ZakładzieY, czy tyle samo zakładów ale w każdym zakładzie produkcja w sztukach lub kilogramach większa o 10-20%?
Czy jak w planach Pana Adolfa było ledwo-ledwo to przed 1939-09-01 było ledwo czy ledwo-ledwo-ledwo?

Na filmie dla dzieci "Kapitan Kloss" pokazywano duży hałas i duży ruch na dworcu kolejowym Kraków Główny, okrzyki na dworcu także niemieckie, czy Pan Adolf rozbudował ilość i funkcjonalność peronów kolejowych na stacjach i ilość szyn kolejowych ( czy do 1945r w Generalnej Guberni były tylko parowozy a nie było ani jednego pociągu  elektrycznego i trakcji elektrycznej?) i czy po szynach jeździło więcej i z większą częstotliwością pociągów?
No bo czy przed 1939-09-01 było tyle samo szyn kolejowych i jeździło tyle samo dużo pociągów tylko nie było hałasu na peronach, było cicho?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości