geranium napisał(a): Jednak nawet gdyby tak uznać to nie ma symetrii. Ateisci NIE mają Boga, którego można obrazić. A o to w istocie chodzi w tym przepisie. Za Bogiem ciągnie się cała instytucja. Tu jest istota sprawy.
Ale teiści próbują od zawsze (wystarczy szybka kwerenda po forum) udowodnić, że ateistyczny NieBóg jest takim samym bogiem, któremu ateiści składają bezmyślne pokłony.
On nie ma atrybutów, tak samo, jak Bóg Einsteinowski lub Allah.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.