Hill napisał(a): Tutaj trzeba mieć otwarty umysł , bo oczywiście w tym temacie pełna zgoda, że naukowo niczego nie udowodniono, więc sceptycyzm jest wskazany, ale z drugiej strony z różnych relacji ludzi doświadczających zjawisk nadprzyrodzonych, niezależnie czy to będzie miało związek z duchami czy np. ze śmiercią kliczniczną, pojawiają się opinie o zdarzeniach
Dobrze to określiłaś:
opinie. Dlaczego ludzie biorą te opinie na poważnie? Ano dlatego, że ktoś przykładowo mówi, że wylądował w niebie, spotykał anioły itp (pewien chirurg nawet napisał bestsellera o swoich przeżyciach w czasie śpiączki). Gdybym miał urojenie, że widzę dziesięciogłowego smoka i latające dookoła elfy, to każdy by się popukał w czoło. Ale duch święty, Jezus czy duchy to wiadomo, ma sens
Cytat:Poniżej przykład lekarki, która doświadczyła śmierci klinicznej i w tym czasie dowiedziała się, że za 10 lat zginie jej syn i jak się później okazało, faktycznie tak się stało. Samą śmierć kliniczną można tłumaczyć tylko działaniem mózgu, ale już tej przepowiedni na temat przyszłości niekoniecznie, dlatego warto patrzeć na to szerzej i brać pod uwagę różne okoliczności jakie towarzyszłą takim zjawiskom, żeby nie wpadać z kolei w skrajny sceptycyzm.
To żaden skrajny sceptycyzm tylko w zasadzie zdrowy rozsądek. To, że ktoś rzekomo przewidział (jest na to dowód czy znowu tylko opinia?) śmierć swojego syna nic zupełnie nie tłumaczy. Ludzie próbują przewidzieć mnóstwo rzeczy i jak się komuś uda, to wydaje się to niesamowite a gdy przepowiednia się nie spełni, to jakoś nikt o tym nie pamięta. Do tego pozostaje kwestia interpretacji wizji proroka gdyż jak się często zdarza, ludzie dopisują sobie takie znaczenie jakie im pasuje (jak to, że Nostradamus w swoich bajkach przewidział Hitlera).