To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Na kogo byście zagłosowali
Brainless napisał(a): Nie. NFZ z definicji odcina się od różnego rodzaju znachorów i kręgarzy. Masz rehabilitację ambulatoryjną (fizjoterapię), stacjonarną i uzdrowiskową.
No właśnie mnie to zdziwiło. Lumber jak będzie miał pecha do tańczącego z kręgosłupami, może skończyć jako inwalida.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): No to się zdecyduj czy dyskutujesz o tym, że polski system opieki zdrowotnej nie działa jak należy - w czym pewnie każdy przyzna Ci rację - czy o tym, że ponieważ nie działa jak należy to trzeba go zlikwidować.

Zreformować.

I dofinansować w tym sensie, żeby pracownicy niższego szczebla mieli dobre zarobki, bo nikomu w tym kraju już się nie chce być pielęgniarką.

I częściowo zlikwidować, a część usług powinna być wyłącznie prywatnie. Weterynarze nie są finansowani z NFZ i sobie radzą, a jednocześnie ceny za różne usługi wcale nie są poza zasięgiem dla zwykłego przeciętnego właściciela czworonogów.

kmat napisał(a): No właśnie mnie to zdziwiło. Lumber jak będzie miał pecha do tańczącego z kręgosłupami, może skończyć jako inwalida.

Ha, nawet nie wiedziałem. Myślałem, że kręgarstwo to coś normalnego tak jak masaże.

Kręgarz bierze cztery dychy za mniej więcej pół godziny, a autoryzowany renomowany fizjoterapeuta, który opiekuje się kadrą siatkarzy bierze 150 zyla za mniej więcej 40 minut.

Tera to i tak nie chodzę, bo mam taki zapierdol że hej.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Nie dziwne, że bierze mniej, skoro: "(...) wiedza z zakresu kręgarstwa przekazywana jest najczęściej w formie sukcesji rodzinnych, a przez to jest nieweryfikowalna i obarczona szkodliwymi wyobrażeniami, co do biomechanicznych uwarunkowań powstawania zespołów bólowych i dysfunkcji ruchowych w obrębie kręgosłupa i stawów kończyn" Oczko

Natomiast argument z weterynarzami znowuż przypomniał mi krulowe czasy, o których wspominałem w wątku Konfederacji. Ech, wtedy to brzmiało sensownie, no ale dzisiaj już nie. Mówiąc o radzących sobie doskonale bez NFZ weterynarzach, weźmy na tapet zwierzęta domowe.

1) Zwierzaki te żyją znacznie krócej od ludzi. I jak w przypadku psów czy kotów jest to przeciętnie kilkanaście lat, tak u chomików mówimy o 2-3 latach. Wiele dolegliwości przechodzi przez to niezauważonych lub zwala się je już na karb starości zwierzęcia. No i przez to jest tych dysfunkcji przez okres ich życia po prostu mniej.

2) W związku z powyższym, u starego, schorowanego zwierzaka często nie walczy się o tydzień czy miesiąc życia tylko podejmuje cholernie trudną, ale na swój sposób humanitarną decyzję o skróceniu jego męki. W przypadku ludzi, kiedy wystąpią przeciwwskazania odstępuje się od ciężkich operacji , ale mimo tego obejmuje się takich pacjentów opieką paliatywną do samej śmierci. O homo sapiensa walczy się do końca, nawet jak owa walka to patyki przeciw czołgom. Eutanazja nie jest zaś dopuszczalna zarówno prawnie, jak i w większości etycznie.

3) Nawet jeżeli dochodzi do porównywalnej u obu gatunków operacji, to jej koszty różnią się diametralnie. Ryzyko śmierci zwierzęcia podczas operacji usunięcia nowotworu jest znacznie bardziej akceptowalne niż ryzyko śmierci człowieka. Nie mówiąc o aspektach czysto technicznych - jednak przeciętny człowiek ma i większą masę ciała, i większe organy niż przeciętny pies, o kocie czy króliku nie wspominając. Szybki research w Google - przykładowy koszt leczenia chłoniaka u psa to całościowo od 8 do 10 tys. zł*. Koszt miesięcznej terapii (i mowa tu o samych lekach!) chłoniaka u człowieka to 20 - 40 tys. zł**.

4) Mimo tego, że koszty leczenia poważniejszych chorób u psów czy kotów zamykają się zazwyczaj w kilku tysiącach złotych, to w wielu takich przypadkach i tak uruchamia się zbiórki. Jeżeli chodzi o ludzi, to zbiórki ruszają gdy mowa o terapiach wycenianych na kilkaset tysięcy, a nawet i miliony złotych.

Reasumując - z dzisiejszej perspektywy argumentum ad vetum to typowe, korwinowskie pierdololo. Mówimy tu o zupełnie innej skali dolegliwości, zupełnie innych kosztach leczenia i przede wszystkim zupełnie innym podejściu do dalszego życia tychże. A i tak temat jest zapewne znacznie szerszy i głębsza analiza uwypukliła jeszcze bardziej, dlaczego to weterynarze bez NFZ dają radę, a kardiolodzy czy onkolodzy już nie bardzo.

Źródełka:
* - https://fera.pl/chloniak-u-psow-czy-jest...zalny.html
** - https://chloniak.org/badania-klicznine-chloniakow/
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Odpowiedz
Dlatego analogię z weterynarzami trzeba stosować do relatywnie taniego leczenia ludzi, najczęściej wykonywanego w warunkach ambulatoryjnych, czyli prawie cała podstawowa opieka zdrowotna, poradnie specjalistyczne typu np. laryngolog, okulista, stomatologia, psychologia etc., czy fizjoterapia. Wtedy ma to mniej więcej sens.

Dlatego jest tak, jak pisze wyżej lumberjack:

Cytat:Zreformować.(...)I częściowo zlikwidować, a część usług powinna być wyłącznie prywatnie.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz
Cytat:Na pijaństwie wpadł właśnie trzeci lekarz ze Złotowa. Inni są podejrzewani o to, że brali fikcyjne dyżury na oddziałach lub potajemnie znikali z pracy, by w tym czasie dorobić w prywatnej przychodni. Pacjenci, jak twierdzą nasi rozmówcy, zostawali bez opieki i umierali. O zaniedbania w szpitalu i tuszowanie nieprawidłowości obwiniają nową dyrekcję oraz starostę powiatu złotowskiego, który zawarł koalicję z PiS i właśnie dostał odznaczenie od prezydenta Andrzeja Dudy za swoje zasługi.

https://www.onet.pl/informacje/onetpozna...k,79cfc278

Służba zdrowia w akcji
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Ostatnio się skapowałem, że najbardziej pragmatyczne głosowanie polega na analizowaniu sytuacji w okręgu wyborczym, w którym się głosuje i na tej podstawie głosowanie także na podstawie tego, jak blisko ma ktoś do zdobycia mandatu.
Ja głosować będę w okręgu legnickim. Na teraz mi wychodzi, że w tym okręgu:
- 4 mandaty zgarnie PiS,
- 4 mandaty zgarnie KO,
- 2 mandaty zgarnie KP2050,
- 1 mandat zgarnie Lewica,
a ostatni mandat jest polem boju między komitetami, tyle że na ten mandat:
- PiS ma spore szanse,
- KO ma spore szanse,
- KP2050 ma małe szanse,
- Lewica ma małe szanse,
- Konfa ma średnio-spore szanse.
Zatem warto tu głosować na KO, bo głos wtedy de facto dużo więcej waży. Przed wyborami wypiszę w sumie listę okręgów wyborczych z moimi szacunkami na temat tego, na kogo najbardziej opłaca się głosować w danym okręgu przez wahającego się wyborcę, by odsunąć PiS od władzy. Na razie zrobiłem też jeszcze Toruń i Warszawę. W Toruniu wyszło mi KO, a w Warszawie KP2050. No ale przed wyborami szacunki będą inne, zważywszy na nowszą sytuację sondażową.

EDIT
A tak poza tym, to najlepsze sondażownie (niemiecki Kantar i francuski IPSOS, zamiast jakichś polskich "cieniasizmów" od Dumy czy od nie wiadomo skąd), a także analizy najlepszych analityków, jasno pokazują, że zmierzamy do czegoś, co w październikowych wyborach będzie można określić jako "40-40-20" lub, nawiązując do piłki nożnej, "4-4-2". O co chodzi? Około 40% zgarnie łącznie KO i Lewica. Około 40% zgarnie łącznie PiS i Konfa. Około 20% zgarnie łącznie strefa "pomiędzy", czyli w wielkiej większości KP2050, ale troszkę coś tutaj zgarną też Ruch Społeczny Polska XXI Wieku i Bezpartyjni Samorządowcy.
Powyższy podział jest ciekawy, bo Lewica to w sporej mierze coś w stylu "młodzieżówki KO", a Konfa to w sporej mierze coś w stylu "młodzieżówki PiSu". Wyniki KO i PiSu w wyborach będą pewnie podobne i tak samo pewnie wyniki w wyborach Lewicy i Konfy będą pewnie podobne. Jest tu pewna symetria. No ale szalę mocno przechylają chadecy, więc od października konfopis władzy prawie na pewno mieć nie będzie. I bardzo, kurka, dobrze. Jestem spokojny o wynik wyborów. Konfopis jest w podobnie trudnej sytuacji co Torysi w UK.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):Zreformować.

I dofinansować w tym sensie, żeby pracownicy niższego szczebla mieli dobre zarobki, bo nikomu w tym kraju już się nie chce być pielęgniarką.

I częściowo zlikwidować, a część usług powinna być wyłącznie prywatnie. Weterynarze nie są finansowani z NFZ i sobie radzą, a jednocześnie ceny za różne usługi wcale nie są poza zasięgiem dla zwykłego przeciętnego właściciela czworonogów.

Już o tym gdzieś wspominałem: Trzeba zacząć od podwyższenia pensji dla początkujących lekarzy, stażystów itd., tak żeby po skończeniu studiów pracowali u nas no i dla nas. Ulekarzowienie tzn. liczba lekarzy na ileś tam tysięcy mieszkańców jest u nas prawie najniższe w Europie:
https://plus.nowiny24.pl/dyzur-za-dyzure...r/12461860

Wprowadzić jakieś zachęty, by więcej ludzi studiowało medycynę, a po niej zostawało w kraju.

Przesunąć wydatki publiczne, aby nie finansować rzeczy niepotrzebnych /religia/, a zacząć wreszcie przeznaczać pieniądze na rzeczy potrzebne - m.in. medycyna i nie tylko na pensje dla lekarzy, ale również na zakup różnego rodzaju sprzętu medycznego.
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Odpowiedz
https://wykop.pl/wpis/71033983/uja-warta...-sie-juz-n
Platforma i PSL idą w złym kierunku. Oby po wyborach zawrócili z tego populistycznego rozdawnictwa. Oby to był tylko kłamliwy trik na wygranie wyborów. Dziwne rzeczy się dzieją. Na teraz dla mnie:
- PiS i Konfa to zło,
- KO i PSL są średnie,
- Lewica* i PL2050 są spoko.

* wyłączając Razem, które chce 700+ na dziecko i miewa inne niefajne pomysły, ale Razem to było tylko około 1/7 posłów Lewicy na początku kadencji

Ja zagłosuję pewnie w okręgu legnickim. Na teraz raczej zagłosowałbym na Obaza, by mandat wybronił. Niech mu się wiedzie. Nie dał się kupić PiSowi w tej kadencji. Sprawdzony jest. Ale zobaczę jeszcze, jakie konkretnie listy będzie miało KP2050 w moim okręgu. Nie chcę pomagać wprowadzić do Sejmu peeselowca. Hołowniarza wprowadzić mogę. Zobaczę jeszcze sondaże przedwyborcze, by oszacować, na kogo w moim okręgu opłaca się głosować, by mieć jak największe szanse, że mój głos da antypisowski mandat. Zagłosuję na kandydata KO lub PSL-u na liście KP2050, tylko jeżeli wyjdzie mi, że kandydat KO lub PSL-u ma blisko do kolejnego mandatu, a blisko nie jest nikt z PL2050 i Nowej Lewicy.

EDIT:

Szefowa koła Polski 2050 mądrze gada o polityce mieszkaniowej od 8:00:

Powinno być okej. Polska 2050 i Lewica zatrzymają pewnie niemądre pomysły KO i PSL-u w sprawie polityki mieszkaniowej. Tragedii nie będzie.
Budowanie mieszkań przez samorządy w stylu polityki mieszkaniowej Wiednia ma największy sens, ale przede wszystkim musimy mieć wysoki poziom praworządności (jak w Wiedniu), by urzędnicy po prostu środków publicznych nie rozkradli lub nie zmarnotrawili przez indolencję. A i wykształcenie i pensje urzędników muszą być dobre, by pracowali tam ogarnięci ludzie. Wtedy wszystko zabangla.
Jak się odblokuje kasę z KPO, to w budżecie będą grube miliardy na politykę mieszkaniową.
Odpowiedz
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/...ownia.html
Okej. No to teraz najbliżej mi do zagłosowania na hołowniarza z komitetu "Terceryzmu Polskiego", bo tylko Trzecia Droga jawi się jako odpowiedzialna ekonomicznie. Już przeboleję tych peeselowców na liście. Już prędzej wolę, żeby związki partnerskie były kilka lat później niż, żeby gospodarka zrobiła "jebudu".
Zobaczę jeszcze przed wyborami, który komitet opozycji ma blisko do kolejnego mandatu, czyli który warto wspomóc swym głosem, ale raczej skłonię się ku Hołowni-Kamyszowi.

PiS i Lewica się trochę wyłożyły na temacie 800+, ale Tusk przebił granice absurdu. Konfy, rzecz jasna, nawet pod uwagę nie biorę. "ZPB+"
Mam nadzieję, że Trzecia Droga wyprzedzi Tuska w wyborach i go zdominuje w nowym rządzie.
Odpowiedz
Mam podobnie, Wydaje mi się, że będę głosować pierwszy raz w życiu na PSL/PL2050 Uśmiech

Chociaż strasznie mnie ten PSL boli bo wydaje mi się, że bardzo łatwo PiS'owi będzie podebrać posłów z PSL'u w razie gdyby tak się wyniki ułożyły, że kilku posłów PiSowi by zabrakło.

Głosuję po prostu znowu na najmniejsze zło.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz
Rozumiem. Mnie PSL trochę boli, mimo sympatycznego Kosiniaka, z przyczyn programowych. Jak już będą podane listy wyborcze, to, jeżeli będziesz chciał, możesz mi wtedy powiedzieć, w jakim okręgu wyborczym głosujesz, a ja wtedy mogę ten okręg zanalizować i doradzić, kogo konkretnie zaznaczyć, jeżeli chce się maksymalnie uprawdopodobnić szanse, że Twój głos wprowadzi do Sejmu hołowniarza, a nie peeselowca. W końcu po wyborach PSL i PL2050 mają mieć dwa osobne (choć "ściśle ze sobą współpracujące", wedle umowy koalicyjnej) kluby parlamentarne, a więc będą nieraz głosować różnie.
Ale wiadomo - "przyszłość w ruchu jest" i jakby to rzekł politologiczny pseudoekspert - "sytuacja jest dynamiczna". Może się nam odmieni i na kogoś innego będziemy chcieli zagłosować. Język

Tyle że z PSL-u nikt nie zdradzi na rzecz PiSu. Skoro nie zdradzili w tej kadencji, to tym bardzej nie zdradzą w kolejnej. Taki Mejza był z nadania lubuskich samorządowców, a nie był w PSL-u. Zdradziła też część posłów kukiziwych (Kukiz, Sachajko, Żuk i Ścigaj), a nie peeselowych. No i nie opłacałoby się nikomu iść do sparaliżowanej koalicji chaosu w stylu PiS+Ziobro+Kukiz+konfiarze z wetującym Dudą, a od 2025 zapewne z wetującym Trzaskiem-Praskiem.
Nawet Sawicki i Bartoszewski mogą sobie tylko snuć fantasmagorie w malignie o koalicji z PiSem, bo "na koniec dnia" zawsze są wierni partii. Sawicki od dekad nawet.
Od Hołowni też nikt nie zdradzi, bo Hołownia od lat weryfikuje swych ludzi, zamiast robić łapankę kilka miesięcy przed wyborami, a jeszcze jego aparat partyjny jest do bólu antypisowski.
Planktony doczepkowe w stylu Wolnościowców, CdP, UED i Młodej Polski Strzeżka też są sprawdzone. No może oprócz Sośnierza, ale on nie pójdzie z PiSem, tylko najwyżej może robić za reprezentanta Niepodzielnego Chaosu, który na podstawie tylko sobie dostępnych majaków wyrokuje o esencji libertarianizmu. Uśmiech
Odpowiedz
U mnie nic się nie zmieniło. Zagłosuję na dowolną partię opozycyjną, która w sondażach będzie na pierwszym miejscu o ile nie będzie to Konfederacja. Zależy mi głównie na odsunięciu PIS od władzy a metoda D'Hondta nie pozostawia złudzeń.

Czyli na ten moment Koalicja Obywatelska. Bez entuzjazmu oczywiście.

Myślałem jeszcze swego czasu nad PSLem, ale tam schowanych za Kosiniakiem nie brakuje takich, którzy w PISie mogliby uchodzić za liberałów. A sojusz z Hołownią (jakkolwiek korzystny dla odsunięcia PIS) przesądził sprawę bo zaufanie do tego człowieka mam zerowe.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Poglądy mam liberalno-progresywne, czyli mam problem. Na dziś chyba jacyś bracia mniejsi z KO.

DziadBorowy napisał(a): A sojusz z Hołownią (jakkolwiek korzystny dla odsunięcia PIS) przesądził sprawę bo zaufanie do tego człowieka mam zerowe.
Czemu?
Zresztą, czy się komu podoba, czy nie, Hołownia jest kluczowy dla opozycji. Tylko on potrafi łowić w samym PiSie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): a metoda D'Hondta nie pozostawia złudzeń.
Żeby głosować w najbardziej opłacalny sposób trzeba prędzej zanalizować dany okręg wyborczy i obstawić, któremu antypisokonfederacyjnemu komitetowi najmniej głosów brakuje do kolejnego mandatu. System D'Hondta sam w sobie nie premiuje dużych komitetów. Duże komitety są premiowane u nas przez to, że te mniejsze komitety często nie dostają mandatów w mniejszych okręgach wyborczych (niczym Konfa w 2019, która dostała mandaty w zasadzie tylko w największych okręgach wyborczych).

DziadBorowy napisał(a): zaufanie do tego człowieka mam zerowe.
Idzie o głosowanie hołowniarzy w sprawie SN? To wielki grzech Ministranta nie był. Po prostu w ostatniej chwili stwierdził, że trzeba głosować zgodnie z praworządnością (Konstytucją; szło o uprawnienia sądów administracyjnych), a nie zgodnie z makiawelizmem politycznym i wcześniejszymi zapowiedziami. Miał jakiegoś kaca-moralniaka po wstaniu z łoża. On przecież płakał wzruszony nad Konstytucją, toteż praworządność ceni. Jednak taki Kosiniak już mu z powrotem ufa po tej aferce.
A sam płacz publiczny to nie problem, bo taki Biden też parę razy płakał publicznie (np. w czasie wręczenia mu z zaskoczenia medalu przez Obamę). W sumie się cieszę, że mamy ważnego polityka, który się bardzo mocno Polską przejmuje. Nieraz mam dość np. podśmiechujek Czarzastego z Mazurkiem. Konfiarze śmieją z płaczącego Hołowni, a przecież ich idol Putin też raz płakał publicznie.

kmat napisał(a): Poglądy mam liberalno-progresywne, czyli mam problem.
Witaj w klubie.

kmat napisał(a): Na dziś chyba jacyś bracia mniejsi z KO.
Problem w tym, że bracia mniejsi PO też muszą aprobować głupoty Tuska. Lubnauer nie może się sprzeciwić kredytom 0%, bo wyleci z list, zatem jest potulna wobec Tuskonatora. Tusk nie pozwala na autonomię braci mniejszych, tak jak przyzwalali Schetyna i Budka. Tusk rozpindala i dominuje. Samiec überalfa. Jeden maluteńki sprzeciw i kończysz jak Lenz lub Sonik - poza burtą. Skoro Tusk wyharatał z list szefa PO w kujawsko-pomorskim (Lenza), to z jeszcze większą łatwością mógłby skasować Lubnauer, która jest tylko byłą szefową eNki. Chyba Lubnauer w głosowaniu nad tuskową poprawką poparła właśnie kredyt 0%.
Na szczęście głosowanie nad "800+ od Dnia Dziecka" utknie zapewne w zamrażalce sejmowej (Marszałek nie nada projektowi ustawy numeru w procedowaniu, przez co ten projekt "zamrozi") i tam na jesieni umrze z powodu zasady (co ciekawe - zasady zwyczajowej w stylu common law) dyskontynuacji prac parlamentu. Uf.

kmat napisał(a): Zresztą, czy się komu podoba, czy nie, Hołownia jest kluczowy dla opozycji. Tylko on potrafi łowić w samym PiSie.
Jego brodata przytulanka też potrafi. Idą tym samym kursem taktycznym. I coś mi mówi, że ściśle związali się współpracą na lata.
Odpowiedz
Co do tematu potencjalnych zdrad ludowców:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/beda-kar...za/dn0tqb8
Zastanowię się, czy to zgodne z prawem jest. Innowacyjny pomysł. Nie powiem, że nie.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): U mnie nic się nie zmieniło. Zagłosuję na dowolną partię opozycyjną, która w sondażach będzie na pierwszym miejscu o ile nie będzie to Konfederacja.

To jest nas dwóch.

Cytat:... metoda D'Hondta nie pozostawia złudzeń.

Może mi ktoś wytłumczyć, jak 6. latkowi, ki ch... jest z tym D'Hontem?
Przecież to jest skrajnie niereprezentatywny system dzielenia mandatów.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Może mi ktoś wytłumczyć, jak 6. latkowi, ki ch... jest z tym D'Hontem?
Przecież to jest skrajnie niereprezentatywny system dzielenia mandatów.

We wczesnych latach 90 gdy partie mnożyły się przez podział w postępie niemal geometrycznym miała ona sens bo premiowanie większych ułatwiało stworzenie większości parlamentarnej.

Obecnie natomiast zmienić ją mogą duże partie, ale one nie mają żadnego w tym interesu bo ta metoda daje im więcej mandatów.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Sama metoda D'Hondta nie premiuje dużych komitetów. Oto przykład:
https://sejmsenat2019.pkw.gov.pl/sejmsen...ejm/okr/19
KP PSL w 2019 roku dostało 4,75% głosów w Warszawie (+emigracji), ale zdobyło tam mandat, bo Warszawa jest wyjątkowo bardzo dużym okręgiem z aż 20 mandatami (100/20=5, czyli około 5 punktów procentowych głosów w okręgu stołecznym wystarcza do mandatu).
Małe komitety są masakrowane przez małe okręgi wyborcze. Jeżeli w danym okręgu jest 9 mandatów, to do jeżeli zdobędzie się tam 7% głosów, to szanse na mandacik są bardzo małe.
Można by stworzyć system, gdzie duże komitety wyborcze nie są premiowane. Wystarczyłoby zrobić np. 23 okręgi po 20 mandatów każdy.
Trzecia Droga hołowniano-kosiniakowa jest teraz tak silna, że rzadko kiedy traciłaby jakiś mandat. Nawet w najmniejszym okręgu (częstochowski - 7 mandatów) na teraz miałaby pewnie mandat:
https://sejmsenat2019.pkw.gov.pl/sejmsen...ejm/okr/28
Jak ma się co najmniej kilkanaście (no tak około 13 co najmniej) % poparcia w każdym okręgu, to ma się premię mandatową. A pewne sygnały wskazują, iż Trzecia Droga będzie miała trend wzrostowy i w wyborach może nawet przebić wynik 20%.
EDIT:
Jednocześnie mamy w naszym systemie mechanizm, zgodnie z którym jeżeli jakaś partia choć lekko wyprzedzi PiS, to dostanie pewien bonus, bo w okręgach przeciętnych będzie nieraz ledwo brała mandat kosztem PiSu. Podobnie ma się rzecz z choć lekkim wyprzedzeniem Konfederacji (to zadanie dla Lewicy).
Toteż ogółem, jedynie pod kątem "siły nabywczej głosu", zwykle najbardziej się teraz opłaca głosować na KO, ale głos na 3D (Trzecią Drogę) też jest mocno opłacalny. Średnio opłaca się głosować na Lewicę, bo ona jest w wielu mniejszych, mniej progresywnych i mniej postkomunistycznych okręgach masakrowana i nie chapie wtedy mandatów.
Odpowiedz
Niedługo będzie pora na temacik z ankietą. Ja póki co niezmiennie PSL/Trzecia Droga odkąd rozstałem się z Konfederacją i po krótkim romansie z KO.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz
Ayla Mustafa napisał(a): Sama metoda D'Hondta nie premiuje dużych komitetów.

Ale D'Hont + progi wyborcze, to masakra maluczkich.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości