zefciu napisał(a):gąska9999 napisał(a): Strzelano więc z armat na proch i na pociski - Napoleon i Nelson - do drewnianych statków które mogły łatwo zapalić się?gąsko — próbowałaś kiedyś rozpalić ognisko, albo kominek? Naprawdę uważasz, że drewno jest tak łatwo podpalić? Dodatkowo drewno nasiąknięte wodą? Tak — ogień bywał używany w walkach morskich (najsłynniejszym przykładem był ogień grecki), ale jeśli strzelamy do statku z armaty, to znacznie prościej liczyć na uszkodzenie mechaniczne od pocisku kruszącego, które sprawi, że statek zacznie nabierać wody, niż konstruować specjalne pociski zapalające i liczyć, że statek się zajmie.
No chyba, że pocisk trafił w prochownię (co w ówczesnych realiach było dość prawdopodobne) i wtedy nie było zmiłuj.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.