InspektorGadżet napisał(a): Każdy, nawet ateista czy jakis Buszmen z Erytrei ma jakieś intuicyjne i ogólne pojęcie Boga i czym jest. Pisał o tym prof. Cz. Bartnik
Troszeczkę nad tym argumentem się pochylę. Jest bowiem iluzją tylko, że ów argument powołuje się na jakieś obserwacje. Tymczasem „Buszmen z Erytrei” nie oznacza przecież wcale „przedstawiciela ludów Khoisan zamieszkującego Państwo Erytrei”. Oznacza on po prostu „istniejący w kolektywnej świadomości dzielonej przez Quinquego stereotyp »dzikiego człowieka«”.
Teza, którą nas tutaj Quinque za prof. Cz. Bartnikiem raczy nie jest tezą opartą o jakieś religioznawcze badanie. Nie jest tezą w ogóle weryfikowalną. Jest to teza tak pusta, że nie przeszkadza jej nawet fakt, w Erytrei żadnych Buszmenów nie ma, bo najbardziej na północ wysuniętym krajem zamieszkałym przez ludy Khoisan jest Tanzania.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson