To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kim naprawdę był Jezus Chrystus?
#41
Początkiem i końcem. Własnym ogonem, ktorego nie sposób dogonić, ale próbować jakże przyjemnie. Byl wszystkim.
I niczym.
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
Odpowiedz
#42
Supergwiazdą.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#43
Gocek napisał(a):Supergwiazdą.
nieprawda, supergwiazdą był(:p) Antychryst...
http://www.youtube.com/watch?v=8iJDtAqHO-s
Odpowiedz
#44
gott ist ein popstar, jak to powiadają niemcy z wolfsburga.
Odpowiedz
#45
Jezus był antyklerykałem
A może Bóg mnie sobie upatrzył na ateistę? ]:->
SJL
Odpowiedz
#46
Jezus to mesjasz jeśli wogóle istniał.
Odpowiedz
#47
Był prawdziwym utopijnym-komunistą.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#48
Zwykły człowiek, który zbuntował sie przeciwko skostniałej władzy żydowskiego kleru i tak tym zafascynował grupę ludzi, że później założyli religię. Pomyśleć, że teraz podpierają się jego mitem wszelkie hieny, których on tak nie znosił...

Takich "Jezusów" mogło być zresztą wielu w tamtym czasie...
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#49
MARCIN 77
Cytat:Takich "Jezusów" mogło być zresztą wielu w tamtym czasie...
Takich? Tylko jeden, nieskazitelny i nie do podrobienia :p
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#50
Kim był ten Jezus Galilei, który być moze uważal się za Mesjasza; syn bliżej nieznanego Józefa, i jakiejś Miriam?.
Z całą pewnością był Żydem, i to chyba jedyne stwierdzenie, którego n ie sposób zakwestionować.
Być może był jednym z tzw ''uczonych w Piśmie'', czyli lektorów tłumaczących z języka liturgicznego ( hebrajskiego ) na aramejski, którym posługiwała się wówczas ludność Galilei. Nie tylko tłumaczył, ale również interpretował Pismo.
Być może również był faryzeuszem, ale dosyć nietypowym, a właściwie rzecz ujmując był tegoż faryzeizmu rewizjonistą...lub też odnowicielem tego ruchu, kimś kto próbował połączyć , to co w nauczaniu ówczesnych '' mędrców'' było najlepsze. Jaki jeszcze był, ten najbardziej znany Żyd w historii świata...?. Jedno co go wyróżnia, i to zdecydowanie, spośród mu wspólczesnych, to antymizoginizm - co nie oznacza ze był protefeministą; w dzisiejszym rozumieniu słowa 'feminizm'. A przede wszystkim, był człowiekiem z ludu...co nie oznacza że był jakimś 'protokomunistą'...
O wiele łatwiej jest powiedzieć kim nie był, ten Jezus historyczny,Jezus ujmowany przez historyków...
Nie był synem bożym, w takim ujeciu jak to dziś ujmują w większości chrzescijanie. Nie był też jakimś sentymentalnym mędrkiem pacyfistą, jak to sie zwykle było sądzić; vide chociażby 'Jesus Christ Superstar'.
Nie był też, jak sie również mylnie sądzi przywódcą ruchu narodowo-wyzwoleńczego...
I to mniej więcej tyle, co w dużym skrocie można o tym wędrownym kaznodziei powiedzieć.
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


Keep calm and blame Russia
Odpowiedz
#51
Tak naprawdę, to raczej mało o nim wiemy :p
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#52
Nawet jeśli był jakiś Jezus, nauczyciel domokrążca, czy inny filozof, to jego osoba została wykorzystana jako symbol bez jego wiedzy, a cała legenda została wymyślona odpowiednio do potrzeb inwestorów.
Na pewno by się zdziwił, ze jest taki sławny i w ogóle Duży uśmiech
Przez 300 lat nikt o nim nie wiedział (media - znaczy się), nikt o nim nie mówił. A potem ukazał się bestseler i Jezus stał się sławny (jak MajkelDżekson co najmniej, albo lepiej jak HarryPotter).
Oczko
Świat nie potrzebuje Ciebie, nie potrzebuje Nikogo.

[SIZE="1"]http://chomikuj.pl/em_en[/SIZE]
Odpowiedz
#53
Facet czynił cuda i nikt o nim nie pisał, ba nawet nikt na niego uwagi nie zwracał. To były swoiste Age of Wonders ;]
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#54
Gocek napisał(a):Facet czynił cuda i nikt o nim nie pisał, ba nawet nikt na niego uwagi nie zwracał. To były swoiste Age of Wonders ;]

A kto miał pisać?.
Działalność miały odnotować kroniki towarzyskie Cesarstwa?. Oczko
Judea i Galilea to było prawdziwe zadupie Cesarstwa, i nawet funkcja najpierw prefekta, a potem prokuratora tych prowincji były traktowane tak, jak w PRL-u stanowisko ambasadora w Mongolskiej Rep.Ludowo- Demokratycznej.
Odnośnie cudów - zależy jaką wykładnie tekstu przyjmuje się . Wiadomo że, dla przeciętnego chrześcijanina Jeshua dokonywał cudów w wymiarze fizykalnym. :lol2:. Natomiast sprawa się trochę komplikuje, jeśli nie przyjmiemy tej dosłownej interpretacji tekstu, i zastosujemy np wykładnię Pardes, przy założeniu, że w tym okresie historycznym taka wykładnia była możliwa.


Gocek napisał(a):Tak naprawdę, to raczej mało o nim wiemy :p

I mało i jednocześnie dużoOczko, wszytko zależy od punktu widzenia.

makana napisał(a):Nawet jeśli był jakiś Jezus, nauczyciel domokrążca, czy inny filozof, to jego osoba została wykorzystana jako symbol bez jego wiedzy, a cała legenda została wymyślona odpowiednio do potrzeb inwestorów.
Na pewno by się zdziwił, ze jest taki sławny i w ogóle Duży uśmiech
Przez 300 lat nikt o nim nie wiedział (media - znaczy się), nikt o nim nie mówił. A potem ukazał się bestseler i Jezus stał się sławny (jak MajkelDżekson co najmniej, albo lepiej jak HarryPotter).
Oczko

Pierwszy błąd to owe 300 lat.
Tak dla przykładu : papirus Rynalds'a tj frag. Ew wg Jana, powstał mniej więcej pomiędzy 125 a 135 r .n.e.
Najprawdopodobniej wszystkie ewangelie synoptyczne są starsze od tego papirusu o ok 20 lat - przy czym należy zaznaczyć, żę nie mówimy tutaj o formie w jakiej są znane dziś. Natomiast od synoptyków najprawdopodobniej starsze są niektóre fragmenty Didache - rzeczą sporną jest czy powstały przed zburzeniem Świątyni w Jerozolimie czy tuż po....Podobnie ma się rzecz z frag.ew Tomasza, choć ona sama w formie jaką znamy powstała na pomiędzy III/IVw.
Jezus, nie wyłania się z mroku dziejów tak jak sugerujesz, w ok. roku 300, ale po zburzeniu Świątyni ( nie on sam oczywiście, tylko kult jego osoby).
Sprawą osobną jest działalność Szawła z Tarsu, i tutaj raczej nikt nie ma wątpliwości,że działalność ta miała miejsce przed rokiem 70, ale tradycyjnie spornym jest, na ile historycznie wiarygodne są jego Listy i co głosił.... chociażby jak rozumieć termin Kyrie, czyli Pan , którym obdarza on Galilejczyka.
Czy ewangelie synoptyczne są wiarygodnym źródłem historycznym o Jezusie, tj powstały bezpośrednio po śmierci Jeshuii?. Oczywiście że nie, jest bardzo wiele przesłanek za tym że powstawały ok roku 100 - np opis niektórych zwyczajów religijnych i praktyk jest typowy dla periodu po zburzeniu Świątyni, a nie dla okresu w którym Jezus miał nauczać czyli końcówki lat 20 - stych i początku 30-stych I. w. n.e.
Oczywiście że, w takiej obecne ewangelie to efekt wielokrotnych redakcji, uzupełnień i pewnie też cenzury...ale żeby sprawę postawić jasno, wszystkie redakcje mają charakter raczej ad hoc, niż jak twierdzą zeitgeistopodobni, Watykan sfałszował....:lol2:
Należę do tej grupy, która przyjmuje że zarówno synoptyczne, jak i Ew wg Jana powstały na bazie jednej ew, źródła czyli Quelle (Q), oczywiście u Jana jest najsłabiej to widoczne...ale jest.
Istniała więc najprawdopodobniej jedna źródłowa ewangelia, na podstawie której późniejsi autorzy tworzyli swoją wersję wydarzeń.
Oczywiście opcji jest tu kilka: jedni przyjmują że ew Mt jest najstarsza i to na podstawie jej powstały następne, inni przyjmują Mk czy Jana.
Nikt natomiast nie przyjmuje, koledzy ateiści, za pierwowzór ew Łukasza, bo gdy sięgniecie po tę ew., to sami możecie się przekonać, że Łukasz pisze swą opowieść na podstawie relacji osób trzecich. - wystarczy przeczytać 1- szy rozdz.
Co więcej, Łukasza narracja przy szczegółowej analizie tekstu wykazuje wiele podobieństw do narracji Flawiusza, czasami można odnieść wręcz wrażenie że, niektóre zdania i styl są wręcz przekopiowane z Józefa....Co stawia pod znakiem zapytania, domniemaną równoczesność Dziejów i Listów Pawłowych, ponieważ zazwyczaj chrześcijańska wykładnia przyjmuje, ze Dzieje pisał Łukasz przy Pawle, lub powstały krótko po jego śmierci...
Pozostały więc Mt, Mk, i Janowa.
I tu kolejna ciekawostka. Mt i Mk zawierają najwięcej hebraizmów i arameizmów - pomimo że są pisane koine, czyli potoczną odmianą greki. Ponieważ do naszych czasów, nie zachowała się żadna wersja ewangelii po hebrajsku czy aramejsku, postanowiono przełożyć to na historyczny aramejski i hebrajski - projekty takie realizowały niezależnie od siebie, grupy biblistów zarówno protestanckich, katolickich jak i żydowskich, czy niezależnych. Wyniki osiągnięto bardzo ciekawe: I Mt I Mk w dużej liczbie (zdań) dają się bezpośrednio przełożyć na aramejski, bez zmiany; składni ( czasy, itd), a idiomy rodzaju '' posolić ogniem'' nabierają w takiej interpretacji pełniejszego znaczenia.
Ale ta sama metoda zawodzi już przy przekładaniu Jana...nie da się tak prosto i efektywnie, można to zrobić, ale dopiero przy zastosowaniu gematrii, a jak wiadomo gematria nie spełnia kryteriów obiektywności.
Przekładanie Łukasza na aramejski ma się podobnie. Z tymże należy zaznaczyć że, greka jaką posługuje sie ten ewangelista jest bardziej subtelna, nie jest to najprostsza koine...
Na zakończenie, żeby zamknąć ten wątek: wyłaniającego się z mroku dziejów ok roku 300-nego chrześcijaństwa:świadectwo kogoś kto chrześcijaninem nie był, a sam tekst nie budzi żadnych wątpliwości - brak śladów ingerencji osób trzecich.
Pliniusz Młodszy pomiędzy 18 września 112 a 3 stycznia 113 r. w swym liście 96, którego adresatem był cesarz Trajan. Tematem tej korespondencji jest ''sprawa chrześcijan''. Oto kilka fragmentów z tej korespondencji:
Cytat:(...) mieli zwyczaj z nastaniem dnia, o świcie, zbierać się i śpiewać na przemian pieśń ku czci Chrystusa jako Boga, i że związali się przysięgą dotyczącą nie jakichś występków, lecz że nie będą popełniać kradzieży rozbojów, cudzołóstwa, że nie będą składać fałszywej przysięgi ani zapierać się wobec żądających zwrotu powierzonej im własności. Po tych obrzędach zazwyczaj rozchodzili się i znowu zbierali, aby spożyć wspólny i niewinny posiłek; zaprzestali tego natychmiast po wydaniu przeze mnie edyktu, w którym (...) zabroniłem wszelkich tajnych zrzeszeń. Nie znalazłem (...) nic innego jak tylko niegodziwy i nieumiarkowany przesąd.

I dalej Secundus pisze:
Dotychczas w stosunku do tych, których przyprowadzono do mnie, oskarżonych o to, jakoby byli chrześcijanami, stosowałem taki sposób postępowania: pytałem ich samych, czy są chrześcijanami. Kiedy przyznawali się do tego, pytałem po raz drugi i po raz trzeci, grożąc karą śmierci. Trwających uparcie przy swoim kazałem odprowadzić na śmierć. Nie miałem bowiem wątpliwości, że - niezależnie od przedmiotu ich zeznania - należy karać upór i nie dającą się przełamać krnąbrność. (...) Uważałem, że należy uwolnić tych, którzy twierdzili, iż nie są ani nie byli chrześcijanami, skoro ze mną wzywali bogów i przed twoim portretem, który w tym celu kazałem przynieść wraz z wizerunkami bóstw, składali ofiary z kadzidła i wina, i, co więcej, złorzeczyli Chrystusowi, do czego podobno nic nie jest w stanie zmusić prawdziwych chrześcijan.
Tekst celowo skróciłem, pomijając wszytkie oboczności które nie są bezpośrednio związane z zagadnieniem historyczności Jezusa.
Powyższy tekst jest chyba wystarczająco jasny i nie pozostawia żadnych wątpliwości w temacie roku 300-setnego.
Natomiast to, co jest przedmiotem sporu pomiędzy chrześcijańskimi badaczami, a pozostałymi to to, czy rzeczywiście pierwsi chrześcijanie byli trynitarianami czy unitarianami, czy może traktowali Jezusa tak, jak Żydzi Mojżesza... jako specjalnego rodzaju pośrednika itd. Jest to oczywiście kontynuacja sporu o status Mesjasza, Psalm 110: Adonai to nie to samo co Adonii etc,etc, ale to już zagadnienie dla zorientowanych w temacie.
I może na koniec jeszcze jedna uwaga: nie tak dawno światło dzienne ujrzał ''Hazon of Gabriel''. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo kogo wskrzesił w myśl tego tekstu; Archanioł Gabriel czy też może Michał - z pewnością nie był to Szymon z Perei, o czym przecież pisał I. Knohl w swoim eseju, tak więc ja byłbym ostrożny, z wszelkimi tezami o zmyślonej czy wymyślonej postaci Jezusa. Bo pewnego dnia możecie otworzyć oczy, równie szeroko,
jak chrześcijanie, gdy odnaleziona zostanie pierwotna ewangelia powiedzmy że, wg Hebrajczyków.:]
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


Keep calm and blame Russia
Odpowiedz
#55
MARLOW
Cytat:A kto miał pisać?
Ktokolwiek. Nawet jego przeciwnicy. Facet wskrzeszał zmarłych i sam zmartwychwstał. Pomnażał żywność, leczył trędowatych itd.
No ale kto miał o nim pisać? To po cholerę później pisali? I dlaczego oni? Nagle im się przypomniało? Ty pamiętasz, że 200 lat temu był taki koleś co czynił cuda?
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#56
Jezus był czarownicą wtedy go ukrzyżowali w XV wieku by spłonął na stosie a teraz by był nowoczesną czarownicą wicca.
Odpowiedz
#57
Gocek napisał(a):MARLOW

Ktokolwiek. Nawet jego przeciwnicy. Facet wskrzeszał zmarłych i sam zmartwychwstał. Pomnażał żywność, leczył trędowatych itd.
No ale kto miał o nim pisać? To po cholerę później pisali? I dlaczego oni? Nagle im się przypomniało? Ty pamiętasz, że 200 lat temu był taki koleś co czynił cuda?

Zacznijmy może od potencjalnych kronikarzy, nie będących zwolennikami czy przeciwnikami. Pomijając już Testimonium Flavianum, które doczekało się już setki opracowań itd... Potencjalnym kronikarzem jest Filon, ale wiadomo że Filon milczy o Jezusie. Zazwyczaj podaje się dwa powody:
- Jezus nie był nikim znacznym - co jest najbardziej prawdopodobne.
- Pisał, ale nie dotrwało do naszych czasów, co bardziej śmiali, dodają że go ocenzurowano lub tez w wiekach późniejszych zniszczono to, co napisał.
Pierwsza teza znajduje potwierdzenie nawet w Ewangeliach kanonicznych. Przyglądając się im skrupulatnie bardzo łatwo dostrzec szereg zabiegów literackich, które mają Jezusowi nadać status kogoś wyjątkowego. I dla przykładu weźmy tu chociażby wjazd do Jerozolimy, czy nauczanie w Świątyni. Wygląda to mniej więcej tak : Pojawia się Jezus, wzbudza oczywiście zainteresowanie; tłumy itd, ( no jakże by inaczej ) dysputa z tym czy owym, a potem jak gdyby nigdy nic, wszyscy rozchodzą się do domów... co w tej kulturze i w tamtych czasach wygląda trochę groteskowo. Wystarczy np porównać sytuację z Jerozolimy do nauczania w Galilei, gdzie mamy również tłumy, dysputy, tylko że gdy zapada zmierzch, poszczególni narratorzy sugerują, że pomimo zmierzchu owo zamieszanie trwa nadal... czyli powiedzmy że taki opis jest poprawny, a żeby było zabawniej, czyni to ten sam narrator - i Marek w swojej ew, jak i Mt w swojej.
Przeciwnicy: a jakich to Jezus miał mieć przeciwników...?. Ewangeliści jak jeden mąż sugerują że byli to faryzeusze i że wręcz nienawidzili oni Jezusa. Ot kolejny zabieg literacki, mający na celu pokazanie , kto tu jest naprawdę winien, tak samo jak w przypadku wstawek o sanhedrynie. Jezus został ukrzyżowany, ale oczywiście no bo jakże inaczej, swoi go wydali..
Wracając do faryzeuszy i Filona. Normalną praktyką było że, jak się jeden rabbi z drugim nie zgadzał to panowie sobie do oczu skakali, a i nierzadko zwolennicy obu 'szkół' kamieniami w siebie ciskali, o czym zresztą pisze np Flawiusz . A i dziś, od czasu do czasu rabin, rabina w czasie dysputy teologicznej za brodę wytarga i tak jak dawniej, w ruch idą kamienie....
Nie ma więc specjalnych powodów, aby Filon się takimi wewnętrznymi rozgrywkami specjalnie zajmował, tym bardziej że, faryzeuszom też nie poświęca zbyt wiele uwagi.
Jak już wcześniej wspomniałem, najprawdopodobniej istniała jakaś protoewangelia, na której wzorowali się poźniejsi ewangeliści.
.
Warto tu przypomnieć, że samo zmartwychwstanie też nie jest takie oczywiste, biorąc tylko pod uwagę ew kanoniczne; i przy pobieżnej analizie. I tak ew Marka kończy się na wersie 8 rozdziału 16 ,czyli pustym grobie, natomiast partii zaczynającej się od wersu 9 brak w najstarszych rękopisach.
Podobnie ma się z ew wg Mt. W najstarszych rękopisach brak nakazu misyjnego, czyli rozdział 28 kończy się na wersie 15. W tym samym rozdziale wersy 9 i 10 sprawiają wrażenie sztucznie dodanych - narracja staję się cokolwiek absurdalna: najpierw anioł przekazuje komunikat, po czym ni z gruszki ni z pietruszki Jezus osobiście się objawia i mówi dokładnie to samo przymus powtórzenia. Równocześnie czas gram ulega zmianie etc,etc

Chrześcijaństwo, w edycji Pawłowej czy post-pawłowej najprężniej rozwija się w Rzymie, i to zarówno wśród diaspory jak i pośród osób nie związanych z judaizmem. A że ludzie mają fantazję, więc naturalną konsekwencją tego, jest próba ujednolicenia kanonu wśród wyznawców, co zresztą jest dosyć typowe, dla wszystkich nowych ruchów religijnych. I tak właśnie powstaje religijna legenda o Jezusie - rodzi się wśród ludzi, którzy mają bardzo nikłe pojęcie o wszystkich uwarunkowaniach kulturowych regionu z którego pochodził Jezus. A motorem napędowym chrześcijaństwa jest jego prostota i uniwersalność, zarówno co do obrządku, jak i ostatecznego przesłania. Chrześcijaństwo obiecuje tak wiele, w zamian żądając tak niewiele. Ot i cała tajemnica. A to że Jezus historyczny, nie jest tym samym Jezusem, o którym naucza chrześcijaństwo chyba nie trzeba specjalnie nikogo przekonywać - zwłaszcza ateistów - przynajmniej mam taką nadzieję... przecież ten Jezus historyczny wyłania się nawet podczas lektury, pism zdawałoby się że wystarczająco zchrystianizowanych, jakim przecież są wszystkie cztery Ewangelie kanoniczne.
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


Keep calm and blame Russia
Odpowiedz
#58
MARLOW
Cytat:Zacznijmy może od potencjalnych kronikarzy, nie będących zwolennikami czy przeciwnikami. Pomijając już Testimonium Flavianum, które doczekało się już setki opracowań itd... Potencjalnym kronikarzem jest Filon, ale wiadomo że Filon milczy o Jezusie.
Testimonum Flavium - jego wiarygodność w stosunku do Jezusa budzi szereg wątpliwości oraz podejrzenia o fałszerstwa późniejszych Chrześcijan.

Jeżeli chodzi o Filona i innych piśmiennych? Wydaje się, że Jezus jest mitem stworzonym przez przyszłe pokolenia Chrześcijan. Patrzę na to, jako prosty człowiek i jeżeli ktoś pisze o kimś dopiero po prawie II wiekach (to co tak naprawdę może wiedzieć?), o wielkich cudach, przekraczających ludzką wyobraźnię itd. to budzi zwyczajnie moje wątpliwości.

Być może w tym czasie czynienie cudów, magia itd. były czymś oczywistym, ludzie chodzili po wodzie, zamieniali wodę w wino, pomnażali ryby i chleb, wskrzeszali zmarłych etc. Lecz człowiek tak naprawdę od od czasów starożytności wiele się nie zmienił, Faryzeusze i każdy normalny człowiek po doświadczeniu chociażby jednego ze wspomnianych cudów, natychmiast porzuciłby urząd i stał się zwolennikiem Boga na Ziemi. Toż to trzeba być totalnym samobójcą aby walczyć z rzeczywistym - udowodnionym Bogiem-Mesjaszem.
Ukrzyżowali Boga, sami rzymianie doświadczyli jego zmartwychwstania i nikt nawet o tym nie raczył wspomnieć. Dopiero przypomniało się to jakimś przyszłym ludziom, którzy w ogóle nie mieli z tymi wydarzeniami styczności.

Pozostaje nam czekać na Paruzję. A może, ten który zaginął (odnalazłeś Jezusa?) raczy wpaść i poczynić parę cudów. Jednego widziałem na youtubie, ale to chyba jakiś oszust jest.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#59
Wędrowny nauczyciel i wizjoner, męczennik za własne poglądy a więc i odważny człowiek, którego poglądy pośmiertnie zostały przez niejakiego pedała. Pawła z Tarsu wypaczone w nową sektę zwaną chrześcijaństwem Oczko
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#60
Paweł był ostatnim apostołem, a chrześcijaństwo istniało przed jego nawróceniem się. Poza tym Paweł początkowo to gorliwy prześladowca i morderca chrześcijan.

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości