https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...4,79cfc278
Do tego może dojść śnieg w dużych ilościach. I wyobraźcie sobie siedzieć choćby kilka dni w zimnie, w kolumnie wojsk na kilka-kilkadziesiąt kilometrów, zasypywanej lekkim, zmarzniętym puchem i to przy braku zaopatrzenia. Po trzech dniach wystarczy podesłać trzech cywili mówiących, że jak się poddacie to dostaniecie żarcie jako jeńcy. To będzie ironia losu gdyby Died Moroz pokonał niezwyciężoną Armię Czerwoną...
Cytat:Mróz rozleje się po Ukrainie już od czwartku. Niestety, najzimniej będzie w wyjątkowo mocno zniszczonym i regularnie ostrzeliwanym Charkowie, gdzie temperatura przez kilka dni w dzień może nie przekraczać -5 st. C, a nocami wyniesie -15, -20 st. C! W głębi Ukrainy aż takie mrozy nie wystąpią, jednak zarówno we Lwowie, Kijowie, jak i Odessie niewykluczone są spadki do ok. -10 st. C.
Oczekuje się, że zbliżający się mróz może w dużym stopniu wpłynąć na dalszy przebieg działań wojennych. Były major armii brytyjskiej Kevin Price w rozmowie z "Daily Mail" zwrócił uwagę na kolumny rosyjskich czołgów, które od wielu dni stoją w różnych miejscach Ukrainy i w ogóle się nie przemieszczają. Gdy nadejdzie mróz, według eksperta staną się one "zamrażarkami". Życie żołnierzy będzie wówczas niezwykle trudne i może dodatkowo obniżyć morale rosyjskich najeźdźców. Rosjanie co prawda mogliby ogrzać swoje pojazdy, ale w związku z niedostatkami paliwa, nie mogą sobie na to pozwolić. Możliwe, że będą zmuszeni się poddać, aby nie zginąć przez mróz.
Eksperci twierdzą, że nawet duże straty wśród rosyjskich żołnierzy i pogoda raczej nie wpłyną na Putina. Wywiad USA uważa, że jest on już teraz "sfrustrowany" tym, że inwazja na Ukrainę nie przebiega zgodnie z planem. Dyrektor CIA William Burns jest zdania, że prezydent Rosji będzie chciał za wszelką cenę, nie zważając na ofiary cywilne i wśród własnych żołnierzy, osiągnąć swój wcześniej zamierzony cel.
Do tego może dojść śnieg w dużych ilościach. I wyobraźcie sobie siedzieć choćby kilka dni w zimnie, w kolumnie wojsk na kilka-kilkadziesiąt kilometrów, zasypywanej lekkim, zmarzniętym puchem i to przy braku zaopatrzenia. Po trzech dniach wystarczy podesłać trzech cywili mówiących, że jak się poddacie to dostaniecie żarcie jako jeńcy. To będzie ironia losu gdyby Died Moroz pokonał niezwyciężoną Armię Czerwoną...
Sebastian Flak