lumberjack napisał(a): Tymczasem pewnie wszyscy widzieliście przemowę Joe Bidena: https://www.youtube.com/watch?v=mKLsvhXrJE0
Co mnie zaskoczyło to to, że całkiem ładne przemówienie pierdyknął. W ogóle jak na takiego dziodka całkiem sprawnie mu to poszło. Gdzie się podział Sleepy Joe, z którego tak się śmiano? Gdzie się podział gościu, który czytał bezmyślnie z kartki wszystko to co mu napisano? Pewnie miał jakąś mikrosłuchawkę w uchu, ale i tak musiał mówić od siebie, z głowy. Przemówienie pewnie ktoś mu napisał, ale żeby przeczytać, zrozumieć i powtórzyć to też trzeba umić. Aż się zastanawiam czy Biden nie udawał takiego stetryczałego aby tylko jeszcze bardziej ośmielić Putlera do ataku na Ukrainę.
Podczas kampanii wyborczej w 2020 roku moi niektórzy znajomi, którzy woleli Donalda Trumpa, wskazywali, że Biden ledwo żyje i w ogóle przez to nie powinien być Preziem. Ja wtedy odpierałem, że gość wali gafy, bo jest po prostu zmęczony intensywną kampanią. Wystarczył mu bowiem jeden dzień przerwy po kampanii, by walnąć ładne i żwawe przemówienie po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów, które wskazywały, że wygrał. I tak jest pewnie teraz. Nie ma męczącej kampanii, więc Joe daje radę.
Chyba Joe nie udawał dziada, bo takie demencyjne dziadowanie szkodziło podczas wyborów. Mógł z Trumpem przecież przegrać. A po wyborach Joe już gaf aż tak nie robi. Może teraz jest poważniejszy, bo czasy są wojenne i stąd nie śmieszkuje, co czasem wyglądało jak pajacowanie? No i może upadanie rosji i sama wojna go napędzają do roboty? Było nie było, daje radę, z czego się trzeba cieszyć. Tylko niech on nie startuje w 2024. 82 lata i start to już przesada. Chciałbym, żeby Demokraci wystawili w 2024 Blinkena lub... Matthew McConaughey'a (bardzo dobre wyniki sondażowe, gdy się go bierze pod uwagę w walce o fotel Gubernatora Teksasu) lub... the Rocka (zjadłby Trumpa za mikrofonem, ale byłaby to już "Idiokracja" w pełni i dowód, że wrestlingowo-kreatywny shittalk, barwne wyróżnianie się z tłumu i kontakt z publiką to dziś clue wyborów (Trump też miał epizod w WWE)).