No ale Niemcy w Republice Weimarskiej nie mieli żadnych problemów z przestrzenią informacyjną, tylko kryzys, przegrana wojna i strata terenów sprawiły, że w dużej mierze pałali rewizjonostyczną chęcią zemsty. Wszystko było jeszcze podjudzane pruską kulturą militarystyczną. No i wybrali sobie (a mieli wybór: mogli też pójść na komunistów, SPD i Zentrum) Hitlera, który też pałał wielką chęcią zemsty, bo był skrajnym narcyzem i myślał, że należy mu się, tak po prostu, bo jest sobą, a on jest dla siebie najmojszy.
Podobnie jest z Rosjanami dzisiaj. Czynniki kulturowe i społeczne zrobiły z nich naród faszystowski. Przestrzeń informacyjna to tylko skutek tego, że są zidiociałymi imperialistami, więc takie tezy głoszą.
Wspomniane czynniki faszyzujące:
- de facto przegrana I wojna światowa, która sprawiła, iż Rosjanie myśleli, że gdyby tylko wygrali wojnę, to byłby cud, miód i orzeszki (Francuzi i Brytyjczycy wygrali, ale skapnęli się, że niszczone zasoby były tak cenne, a bronie tak śmiercionośne, że nie opłaca się już nawet wygrywać wojen, bo lepiej współpracować i stąd ich późniejszy odrealniony appeasement),
- Rosjanie wygrali II WŚ i stworzyli imperium, przez co utwierdzili się w przekonaniu, że wojny są fajne, bo można nakładać podbitym Polakom i innym narodom chomąto i orać nimi pole,
- komunizm upodlił jeszcze mocniej dusze ruskie,
- upadek ZSRR potraktowali jako coś strasznego i jako potwierdzenie bycia oblężoną twierdzą, bo tylko w posiadaniu imperium wykorzystującym innych widzą szanse na swój sukces (coś jak "żydowski cios w plecy", który lansowali naziści),
- lata życia w komunie i w putinowskim agresywnym darwinizmie (systen antylegalistyczny i mafijny) niemądrze nauczyły ich, że "albo ty gwałcisz, albo gwałcą ciebie i tak było, jest i będzie", więc wolą sami gwałcić zawczasu (nie do końca rozumieją, że inny świat jest lepszy i możliwy),
- brak porządnej edukacji i służby zdrowia oraz upodlająca bieda jeszcze bardziej ich ogłupiły,
- okres wzmożeń reakcyjnej prawicy (teoria Straussa-Howe'a) trafiła tu zatem na bardzo podatny grunt.
Myślę, że aktualny stan narodu rosyjskiego to skutek mechanizmów społecznych, jakie zwykle działają w danych warunkach, a nie immanentna cecha Rosjanina czy tam innego Niemca w II WŚ. Masa Rosjan po prostu bezmyślnie gra w te prawidła społeczne, bo bunt to cecha nielicznych "Schindlerów". Jednakże nie sprawia to, że trzeba się nad Rosjanami litować. Nie, trzeba ich karać. Taką bezwolną masę trzeba urabiać mocnymi ruchami.
Podobnie jest z Rosjanami dzisiaj. Czynniki kulturowe i społeczne zrobiły z nich naród faszystowski. Przestrzeń informacyjna to tylko skutek tego, że są zidiociałymi imperialistami, więc takie tezy głoszą.
Wspomniane czynniki faszyzujące:
- de facto przegrana I wojna światowa, która sprawiła, iż Rosjanie myśleli, że gdyby tylko wygrali wojnę, to byłby cud, miód i orzeszki (Francuzi i Brytyjczycy wygrali, ale skapnęli się, że niszczone zasoby były tak cenne, a bronie tak śmiercionośne, że nie opłaca się już nawet wygrywać wojen, bo lepiej współpracować i stąd ich późniejszy odrealniony appeasement),
- Rosjanie wygrali II WŚ i stworzyli imperium, przez co utwierdzili się w przekonaniu, że wojny są fajne, bo można nakładać podbitym Polakom i innym narodom chomąto i orać nimi pole,
- komunizm upodlił jeszcze mocniej dusze ruskie,
- upadek ZSRR potraktowali jako coś strasznego i jako potwierdzenie bycia oblężoną twierdzą, bo tylko w posiadaniu imperium wykorzystującym innych widzą szanse na swój sukces (coś jak "żydowski cios w plecy", który lansowali naziści),
- lata życia w komunie i w putinowskim agresywnym darwinizmie (systen antylegalistyczny i mafijny) niemądrze nauczyły ich, że "albo ty gwałcisz, albo gwałcą ciebie i tak było, jest i będzie", więc wolą sami gwałcić zawczasu (nie do końca rozumieją, że inny świat jest lepszy i możliwy),
- brak porządnej edukacji i służby zdrowia oraz upodlająca bieda jeszcze bardziej ich ogłupiły,
- okres wzmożeń reakcyjnej prawicy (teoria Straussa-Howe'a) trafiła tu zatem na bardzo podatny grunt.
Myślę, że aktualny stan narodu rosyjskiego to skutek mechanizmów społecznych, jakie zwykle działają w danych warunkach, a nie immanentna cecha Rosjanina czy tam innego Niemca w II WŚ. Masa Rosjan po prostu bezmyślnie gra w te prawidła społeczne, bo bunt to cecha nielicznych "Schindlerów". Jednakże nie sprawia to, że trzeba się nad Rosjanami litować. Nie, trzeba ich karać. Taką bezwolną masę trzeba urabiać mocnymi ruchami.