DziadBorowy napisał(a): Nie wiem czy ktoś już komentował tutaj wyskok papieża Franciszka, który tekstem ujadaniu Nato pod drzwiami Rosji zabłysnął niczym ci, którzy twierdzą, że winę za gwałt ponosi kobieta, która ubrała krótką spódniczkę.
Nie wiem też, czy ta opinia wynika z autentycznego przekonania Franciszka i jest to jakiś efekt bańki informacyjnej, czy też jest to jakaś zimna kalkulacja, że z BRICS uda się wyciągnąć w ogólnym rozrachunku więcej owieczek niż, ze zgniłego zachodu. Tak czy siak coraz ciężej postrzegać jego postawę, jako próbę zachowania neutralności. Do kompletu brakuje jeszcze wizyty Franciszka w Moskiwie.
Ewidentna polityka. Cyryl właśnie go zjebał za to, że źle go przedstawia i oskarża o popieranie wojny jako takiej. Znam prawosławnych z Ukrainy i oni nie mają dobrej opinii o klerze a nasze misje wysyłają często najlepszych księży. Mój katecheta pojechał na taką Białoruś a to jeden z nielicznych księży z powołania jakich znam. I sądzę że taki jest trend właśnie. Wysyłają "apostołów", żeby nagarnąć wiernych a zostają sami cyniczni, a przynajmniej w większości. Stąd jeżeli nie ma zewnętrznych nacisków i afer to laicyzacja idzie powoli a rząd dusz na cudzym terenie przyrasta. Jehowych w Rosji też przybyło po Afganistanie a nie mają oni takiego zaplecza jak KRK... Mnie osobiście mdli i skłaniam się ku konwersji na polski katolicyzm, bo jednak czuję więź z tradycją a teologia do mnie trafia. Tylko polityka na trupach nie bardzo.
Mustafa Mond napisał(a): Szykuje się atak na Mołdawię.
A to było jasne, że ten raszystowski marsz nie skończyłby się na Ukrainie. Potem Mołdawia, Gruzja, Kazachstan (i inne "stany"), potem Pribałtyka, Polska... W międzyczasie Szwecja i Finlandia. Takie były plany. No ale Putler już dawno przeszarżował.
Jak Mołdawianie będą starać opór, to trzeba im wtedy szybko dać masę broni. No bo jak nie będą stawiać oporu, to broń nie powinna wpaść w ręce Ruskim. Ale pewnie będą chcieli stawiać opór. Alternatywą jest gwałt i jasyr. Widzą, co się dzieje.
Poza tym atak z Naddniestrza jest głupi. Tam jest mało żołnierzy Ruskich. Dużo mniej niż ma Mołdawia. Mołdawianie będą mieli sporą przewagę liczebną i technologiczną (gdy już dostaną broń).
No ale Putler rządzi już pewnie dywizjami-widmo, które ma tylko na planszy w bunkrze.
Atak na Mołdawię to jakaś aberracja. Chyba potrzebują ofiary zastępczej, żeby pokazać potęgę Armii Czerwonej.
https://twitter.com/nexta_tv/status/1522...WcdYA&s=19
Tutaj widać, że to paniczna reakcja na koszenie ruskich za Dnieprem. Chcą otworzyć straceńczy front, żeby z tego poradzieckiego składu wyprowadzić tysiące ton sprzętu. Problem polega na tym, że ten sprzęt jest już dawno rozkradziony (sławna sprawa handlu wyrzutniami rakiet XD), jest stary i nie ma tam obsługi żeby to wszystko poruszyć, nawet jeżeli coś działa. Tam jest 1000 żołdaków. Mięsa na 3 dni mielenia. Może też chodzić o strach, że Ukraińcy wyzwolą Naddniestrze i sobie wezmą bez strat ten szmelc więc lepiej przemielić sołdatów i coś nabroić niż oddać za bezdurno. To co się odpierdziela wygląda jak ostatnie dni Hitlera, który dowodził armiami, których nie miał. Ewentualnie przygotowują ataki jakimiś termobarami albo chemią lub biolem, który ma pozwolić się przebić do Naddniestrza. Zanim Ukraińcy wyrżną wszystkich po zachodniej stronie. Ciekawią mnie dwie rzeczy. Pierwsza - walki o Chersoń. Jeżeli jest tam partyzantka to ruscy będą mieli epickie straty, bo wystarczy, że miejscowi podadzą dane gps i po obozach ruskich. Zwykłe haubice zrobią im z dupy zimę późnego antyku. Druga sprawa to połączenie partyzantki za linią Dniepru z głównymi siłami UA. W tej sytuacji ruscy na gwałt potrzebują 10 BTG koło Wuhledaru i drugie tyle w Donbasie, bo im się front załamie a uwolnione siły i zabezpieczone drogi zepchną resztki ruskich na pozycje, przez które nie przejadą spokojnie. Tymczasem ruscy napierdalają Azow, który nie ma sił, żeby im szkód poważnych narobić. Ich tam pojebało metafizycznie. Widać chcą mieć sukces na 9 mają kosztem ratowania frontu. Jeżeli Ukraińcy przerwali produkcję amunicji i prawdą jest, że rozwalili spectechniki tyle w ostatnim czasie to zaopatrzenie ruskich ma poważne problemy. Ciekawi mnie czy to prawda, że ruscy zniszczyli dostawy sprzętu czy tylko tak pieprzą na rzecz propagandy. Bo jeżeli dotarło te kilkaset sztuk ciężkiej artylerii to będą mieli na 9.05 takie fajerwerki, że je na długo zapamiętają.
https://www.google.com/maps/d/u/0/viewer...P0NO8FtCEM
Polecam zajrzeć na Charków. Ruscy zostali sprytnie rozegrani. Linia Dońca osiągnięta przez Ukraińców zamyka siły radzieckie bez możliwości ich połączenia ponieważ oddziały dzieli... Szwajcaria. Konkretnie Szwjacaria Charkowska - puszcza i potężne jezioro a sam teren dość nieprzyjazny czołgom i maszynom jest. Oby tak dalej i się kociołek zamknie. Ciekawi mnie co się dzieje pod Izium i czy Ukraińcy czekają na 9.05 żeby nasrać w ruskiej propagandzie i pokazać sowietom, że ta wojna to szaleństwo czy też jeszcze nie otrzymali większości ciężkiego sprzętu. Może być problem z przerzutem niestety. Większość sprzętu wymaga kolei albo jumbojetów a w obu przypadkach nie ma infrastruktury. Co nieco ratują śmigłowce, ale śmigłowce przerzucą artylerię najwyżej. I to średnią a nie czołgi. Cała nadzieja w mostach pontonowych i logistyce wspieranej przez Wujka Sama.
Sebastian Flak