Gawain napisał(a): Moim zdaniem kluczowa kwestia. Na stanie mają zapisane olbrzymie ilości sprzętu tyle tylko, że jak na razie wygląda na to, że ściągają sprzęt który służy w jednostkach w całym kraju i jakieś szmelce pokroju T-62, których wartość bojowa jest mocno dyskusyjna. Czemu nie sięgają do zasobów magazynowych? Ano zapewne trzeba szmelc obadać i uzdrowić żeby jeździł. A problem polega na tym, że mają straty blokujące możliwość napraw sprzętu z pola a co dopiero remonty.
Ściągają sprzęt z jednostek bo on jest dostępny na już. Ten z magazynów zwłaszcza zlokalizowanych pod chmurką wymaga kilku miesięcy prac aby przywrócić go do używalności a w najgorszym wypadku skanibalizować i z kilku sztuk zrobić jeden. Sankcje mogą zaszkodzić w produkcji i remoncie nowszych maszyn, ale z remontem różnych sowieckich wersji T72 Rosja niestety najprawdopodobniej sobie poradzi. Dlatego zapowiadana przez analityków kilkumiesięczna przerwa jest dość prawdopodobna. Jeżeli uda im się odpalić co czwartą maszynę w magazynach to będą mieli na jesieni dodatkowy 1000 czołgów.
Tutaj kolejny artykuł z którego wynika, że rosyjska zbrojeniówka działa i coś tam jednak produkuje/remontuje. I to pełną parą. (kwestia ile tej pary mają)
https://defence24.pl/przemysl/rosyjski-p...-komentarz
Z drugiej strony sytuacja Ukrainy nie jest aż tak wesoła. Sowiecki sprzęt, który mógł przekazać jej zachód chyba się skończył. A dostawy ciężkiego sprzętu w standardzie NATO idą jak na razie w homeopatycznych ilościach. Tak więc militarnie wciąż oceniam szanse 50:50. Gospodarczo przewagę ma niestety Rosja. Wraz z czasem łatwiej je będzie obchodzić w różny sposób zachodnie sankcje niż Ukrainie działać w realiach paraliżu wojennego jej gospodarki.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"