Mnie się wydaje, że tutaj się toczą jakieś negojacje potajemne, żeby status Iranu za bardzo się nie zmienił, bo wtedy Wujek Joe może sobie na wniosek UE odpuścić nieco. A to nie na rękę Izrealowi. Inna sprawa, że broń z Izraela to w sporej części ich myśl techniczna i to zaawansowana więc może być strach przed przejęciem, zbadaniem i wysłaniem do państw arabskich liściku pozwalającego na neutralizację przewagi. Oni mają hajs, żeby się w takie rzeczy bawić.
Sebastian Flak