Kolejny z panteonu "a w sumie nie taki zły się wydawał". Na szczęście nie ciągnęły mnie jego ultra-konserwatywno-katolickie poglądy, ale jednak człowiek darzył sympatią tego wyluzowanego gościa, stąpającego boso po dżungli amazońskiej i rzucającego śmieszne anegdotki o zupie z małpy. No i tak zachęcająco opowiadał o tej wolności amerykańskiego farmera... A teraz skręca mi jelita na sam jego widok.
Ten człowiek jest zresztą na swój sposób fenomenem. "Moim zdaniem według mnie" zadziałał u niego podobny mechanizm co swego czasu porywało ludzi u Brauna - pewność siebie, tembr głosu, swada, elokwencja. Cała ta patokonserwatywna ekipa funkcjonowała początkowo zdecydowanie bardziej subtelnie i tą właśnie sferą wygładzała swoje zryte postrzeganie świata. To zaś przyciągało uwagę rozdartych wewnętrznie, głównie młodych ludzi.
Wiem, że zabrzmi to okrutnie, ale zarówno COVID, jak i wojna były poniekąd "potrzebne" dla nas jako społeczeństwa. Istne papierki lakmusowe na najgorsze gnidy stąpające po tej krainie.
Ten człowiek jest zresztą na swój sposób fenomenem. "Moim zdaniem według mnie" zadziałał u niego podobny mechanizm co swego czasu porywało ludzi u Brauna - pewność siebie, tembr głosu, swada, elokwencja. Cała ta patokonserwatywna ekipa funkcjonowała początkowo zdecydowanie bardziej subtelnie i tą właśnie sferą wygładzała swoje zryte postrzeganie świata. To zaś przyciągało uwagę rozdartych wewnętrznie, głównie młodych ludzi.
Wiem, że zabrzmi to okrutnie, ale zarówno COVID, jak i wojna były poniekąd "potrzebne" dla nas jako społeczeństwa. Istne papierki lakmusowe na najgorsze gnidy stąpające po tej krainie.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.