Mnie tam WC nie zaskoczył. Od dawna było oczywiste, że to ciężki zjeb. Tak z ciekawości: kojarzy ktoś jak na wojnę zapatruje się tow. red. Ziemkiewicz?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.