Mustafa Mond napisał(a): Władza jakiegoś przykładowego Abramowicza byłaby tak słaba, że nie dałaby rady uchować się przed kolorowymi rewolucjami i innymi machinacjami z zewnątrz.Nie tylko to. Nawet jeśli Abramowicz i Nawalny tylko udają liberałów, to nawet to udawanie ich ogranicza. Nie mogliby tak wjechać na pełnej kurwie jak Putin (Szojgu to co innego).
bert04 napisał(a): O ile w Rosji po hipotetycznej śmierci poo-Tina jego miejsce zajmie tylko jakiś inny imperialistyczny carNie sądzę. Po WWP to tam będzie raczej jakiś bieda-Jelcyn mało co właściwie kontrolujący.
bert04 napisał(a): to w Białorusi jest szansa granicząca z pewnością na demokratyczne przemiany społeczne i polityczne.Zapewne tak. Baćka długo się trzymał, bo zapewniał pewną stabilizację, ale kosztem rozwoju. Ludzie już widzą, że świat im odjeżdża.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.