Prigożyn rzekł, że bogaci powinni oddawać swe dobra dla "ojczyzny". Uhuhu. Musi już być źle ze skarbcem, skoro Putin wysyła swego kryminalistę do zbierania haraczy. Kanibalizacja wchodzi już do sektora "prywatnego", czyli sektor publiczny już bliski ogołocenia.
EDIT
https://wiadomosci.wp.pl/putin-podjal-de...792537952a
To jest ciekawe. Organ, gdzie Putin jest numerem 1, a gdzie na numer 2 przez Putina wyznaczony zostaje Miedwiediew. Tak jakby Putin namaszczał go symbolicznie na swego następcę. Myślę, że to dobry news, bo Miedwiediew to wazeliniarz i idiota, który karierę zawdzięcza byciu wiernym koleżką Putina, więc jako nowy car straciłby wszystko w trymiga.
Choć to może być też tylko kolejny przejaw desperackiego "madman theory" ze strony Putina na zasadzie: "patrzcie, Miedwiediew, który grozi światu atomem jest numerem 2 w czymś, co się podobno zajmuje armią, więc się poddajcie, bo to ja i Dymitr szaleni jesteśmy i rządzimy atomówkami, a nie żaden Szojgu z Gierasimowem".
Ale w sumie namaszczanie Miedwiediewa przez Putina na "nowego cara" ma sens. Dlaczego? Putin jest bardzo prymitywny. Co taki prymityw zatem chce, żeby rosja czyniła po jego zgonie? Żeby kontynuowała "jego dzieło" i go wielbiła dalej. Po prostu. No a do tego najlepszy jest ktoś, kto nie ma swoich właściwości, tylko będzie robił to, co w jego mniemaniu robiłby Putin na jego miejscu i po wszystkim wybuduje Putinowi tysiąc pomników, a także zmieni nazwę jakiegoś miasta na Putingrad. Czyli Dymitr idealnie tu pasuje, bo jego jedyną siłą było zawsze bycie "przedłużeniem Putina".
No a że Dymitr nie będzie pewnie umiał tym bajzlem zarządzać to już inna sprawa.
Jakby Putin namaścił na następcę takiego Prigożyna, to Prigożyn robiłby, co chciał i zapomniałby szybko o Władimirze.
Z podobnych względów Kaczyński ostatnio na następcę winduje bardziej Błaszczaka, który ma poglądy Kaczyńskiego i nawet jest do niego podobny trochę z prezencji, niż Morawieckiego o skrzywieniu "banksterskim". Wiadomo, że Kaczyński to nie poziom Putina, ale obaj przede wszystkim chcą, żeby kontynuowano ich dzieło, bo nieważne co dokładnie, ale ważne że "Ich".
Miedwiediew to horkruks dla Putina. Dzięki Dymitrowi będzie mógł tak jakby dalej rządzić i żyć.
EDIT
https://wiadomosci.wp.pl/putin-podjal-de...792537952a
To jest ciekawe. Organ, gdzie Putin jest numerem 1, a gdzie na numer 2 przez Putina wyznaczony zostaje Miedwiediew. Tak jakby Putin namaszczał go symbolicznie na swego następcę. Myślę, że to dobry news, bo Miedwiediew to wazeliniarz i idiota, który karierę zawdzięcza byciu wiernym koleżką Putina, więc jako nowy car straciłby wszystko w trymiga.
Choć to może być też tylko kolejny przejaw desperackiego "madman theory" ze strony Putina na zasadzie: "patrzcie, Miedwiediew, który grozi światu atomem jest numerem 2 w czymś, co się podobno zajmuje armią, więc się poddajcie, bo to ja i Dymitr szaleni jesteśmy i rządzimy atomówkami, a nie żaden Szojgu z Gierasimowem".
Ale w sumie namaszczanie Miedwiediewa przez Putina na "nowego cara" ma sens. Dlaczego? Putin jest bardzo prymitywny. Co taki prymityw zatem chce, żeby rosja czyniła po jego zgonie? Żeby kontynuowała "jego dzieło" i go wielbiła dalej. Po prostu. No a do tego najlepszy jest ktoś, kto nie ma swoich właściwości, tylko będzie robił to, co w jego mniemaniu robiłby Putin na jego miejscu i po wszystkim wybuduje Putinowi tysiąc pomników, a także zmieni nazwę jakiegoś miasta na Putingrad. Czyli Dymitr idealnie tu pasuje, bo jego jedyną siłą było zawsze bycie "przedłużeniem Putina".
No a że Dymitr nie będzie pewnie umiał tym bajzlem zarządzać to już inna sprawa.
Jakby Putin namaścił na następcę takiego Prigożyna, to Prigożyn robiłby, co chciał i zapomniałby szybko o Władimirze.
Z podobnych względów Kaczyński ostatnio na następcę winduje bardziej Błaszczaka, który ma poglądy Kaczyńskiego i nawet jest do niego podobny trochę z prezencji, niż Morawieckiego o skrzywieniu "banksterskim". Wiadomo, że Kaczyński to nie poziom Putina, ale obaj przede wszystkim chcą, żeby kontynuowano ich dzieło, bo nieważne co dokładnie, ale ważne że "Ich".
Miedwiediew to horkruks dla Putina. Dzięki Dymitrowi będzie mógł tak jakby dalej rządzić i żyć.