Żaden problem. Napiszę raz jeszcze. Nieironicznie lubię pisać.
W końcu jestem samozwańczym pisarzem. Poza tym mam dobrą pamięć.
Oto post:
A kto powiedział, że celem Korwina jest zdobycie władzy? On chce być Czyngis-Chanem, ale tylko pod względem liczby nałożnic.
A tak na poważniej - Korwin zaszedł naprawdę daleko, zważywszy na swoje faszystowskie poglądy. Kórwin przecież otarł się o bycie wicepremierem. Gdyby PiS po wyborach z 2019 nie miał większości samodzielnej, to zapewne dogadałby się z Konfą (koalicja polexitowa). No a na początku kadencji najważniejszym liderem w Konfie był właśnie Janusz.
Poza tym Korwin odniósł wiele sporych "sukcesów", które Korwin uznaje za sukcesy:
- sława,
- posiadani wyznawcy,
- zapewne kradziona subwencja budżetowa na partię,
- ruchanie kucy na kasę (kup "Korwin Energy Drink"! itd.),
- dosłownie setki nałożnic i młode, jędrne żony,
- szerzenie swych idei do głów wielu ludzi (pomińmy tu "teorię przesiąkania poglądami"),
- dużo "dzieciów" wytworzonych.
PS
A co do Szojgu: jeżeli okaże się, że mam rację z całą teorią i na koniec Szojgu okaże się dobrym przywódcą, to nagram z młodszym bratem film, w którym obaj razem zagramy w Hearts of Iron IV Tannu Tuwą i spróbujemy podbić ZSRR (i faszystów przy okazji). Ja w tę grę nie umiem grać, ale brat jest wielkim fanem i specem (gra już na poziomie youtubera Kałacha, który to Kałach gra 5 razy dłużej od niego). Nawet wrzuciłbym film na forum w wątku ze śmiesznostkami (byłaby widoczna rozgrywka z naszymi głosami w tle - coś jak w filmach Kałacha). Misja w grze na niepowodzenie nie jest skazana, bo można kombinować z siatką szpiegowską i robić nią przewroty pałacowe...
W końcu jestem samozwańczym pisarzem. Poza tym mam dobrą pamięć.
Oto post:
A kto powiedział, że celem Korwina jest zdobycie władzy? On chce być Czyngis-Chanem, ale tylko pod względem liczby nałożnic.
A tak na poważniej - Korwin zaszedł naprawdę daleko, zważywszy na swoje faszystowskie poglądy. Kórwin przecież otarł się o bycie wicepremierem. Gdyby PiS po wyborach z 2019 nie miał większości samodzielnej, to zapewne dogadałby się z Konfą (koalicja polexitowa). No a na początku kadencji najważniejszym liderem w Konfie był właśnie Janusz.
Poza tym Korwin odniósł wiele sporych "sukcesów", które Korwin uznaje za sukcesy:
- sława,
- posiadani wyznawcy,
- zapewne kradziona subwencja budżetowa na partię,
- ruchanie kucy na kasę (kup "Korwin Energy Drink"! itd.),
- dosłownie setki nałożnic i młode, jędrne żony,
- szerzenie swych idei do głów wielu ludzi (pomińmy tu "teorię przesiąkania poglądami"),
- dużo "dzieciów" wytworzonych.
PS
A co do Szojgu: jeżeli okaże się, że mam rację z całą teorią i na koniec Szojgu okaże się dobrym przywódcą, to nagram z młodszym bratem film, w którym obaj razem zagramy w Hearts of Iron IV Tannu Tuwą i spróbujemy podbić ZSRR (i faszystów przy okazji). Ja w tę grę nie umiem grać, ale brat jest wielkim fanem i specem (gra już na poziomie youtubera Kałacha, który to Kałach gra 5 razy dłużej od niego). Nawet wrzuciłbym film na forum w wątku ze śmiesznostkami (byłaby widoczna rozgrywka z naszymi głosami w tle - coś jak w filmach Kałacha). Misja w grze na niepowodzenie nie jest skazana, bo można kombinować z siatką szpiegowską i robić nią przewroty pałacowe...