To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wojna Rosyjsko-Ukraińska 2022
DziadBorowy napisał(a): A to z kolei może przyspieszyć podanie Putinowi herbatki z polonem, w momencie gdy będzie czas na dogadanie się, bo na cholerę im przywódca, który nie za bardzo może z zachodem negocjować.

Chciałem to samo zauważyć, że może to przyspieszyć szukanie jakichś Nawalnych aby zastąpić bardzo niewygodnego teraz Putina.

Niemcy powiedzieli, że Putina aresztują. RPA gdzie ma odbyć się szczyt BRICS jest sygnatariuszem i nie wiem czy Putin będzie chciał ryzykować aresztowanie. Bo może by go nie aresztowali, ale czy ma pewność? Więc nawet dla niezachodnich partnerów, Putin jest teraz ciężarem za którym ciągnie się smród.

lumberjack napisał(a): Chiny już się szykują do pokojowego przejęcia swoich dawnych terytoriów.

Myślę, że Chińczycy pamiętają jak ich w XIX wieku Rosjanie traktowali, wykorzystując ich słabość i jak zagarnęli im północne terytoria. Przecież Rosja była jednym z aktywnych graczy w tzw. chińskim wieku upokorzeń.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz
Mustafa Mond napisał(a): - Zamknij się! Zamknij się! Zamknij się! Spierdalaj! Zamknij się!
- https://mobile.twitter.com/wartranslated...6097731584
Duży uśmiech Poezja.
Odpowiedz
Girkin leci na grubo Duży uśmiech

Kazać Putinowi zamknąć mordę to całkiem odważne. Tym bardziej, że ziomek ma całkiem spore zasięgi.

Wcześniej zaatakował Prigożyna gdy przecież Wagnerowcy to mafia i odwalali takie rzeczy jak rozwalanie głowy młotem. Gość musi mieć plecy.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz
Ale dużo grubiej poleciała ta kobieta:
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/ra...Id,6666322
Odpowiedz
Nie wiem czy komuś nie umknęło ale Xi Jinping oraz Putin podpisali dokumenty w którym jednym z punktów jest, że użycie broni atomowej jest niedopuszczalne. A pamiętamy ile było strachów o to, że Rosja użyje atomu? Moim zdaniem Chińczycy jasno dali do zrozumienia, że dla nich to jest czerwona linia i Rosja w przypadku użycia atomu nie ma co na nich liczyć. Jest to pewnie nie po myśli Rosji bo oni uwielbiali przecież grozić atomem.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz
https://wiadomosci.wp.pl/prigozyn-wysyla...983766336a
=
[Obrazek: bfd1d2ec77c6e.jpg]
Odpowiedz
Ruscy już sprowadzają t-54 i t-55. Jak to się ma do info że są w stanie produkować x czołgów miesięcznie?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Koło mnie stoi stary T-34, może im się nada?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
A w czym taki t-55 jest gorszy od Leoparda 1 ?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Kompletnie nie znam się na czołgach ale:

https://armedforces.eu/compare/tanks_Leo...vs_T-54-55

Lata produkcji:
Leopard 1: 1965-1979
T-54-55: 1946

Na mój chłopski rozum to 20 lat różnicy nawet wtedy sporo znaczyło. Chyba, że sojuz był jakoś niesamowicie rozwinięty względem zachodu.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz
Piszesz o T54. Ja o T55

Lata produkcji:
T55 1958 – 1981
Leopard 1: 1965-1979

T55 ma lepszy pancerz, LEO1 lepsze działo i mobilność. Ale są to konstrukcje mogące nawiązać w miarę równorzędną walkę. Nieco nowszy wiek daje pewnie niewielką przewagę LEO1 ale jakiejś wielkiej przepaści generacyjnej między tymi czołgami nie ma.

No i Ukraina w 2022 jakoś nie protestowała jak Słowenia przekazywała jej swoje T55.


Edit:
T55 vs LEO1 walczyły przeciw sobie w Bośni:
https://en.wikipedia.org/wiki/Operation_Amanda


Co do t-54 to mogą je z powodzeniem używać jako mobilnych platform artyleryjskich do bezpośredniego wsparcia piechoty.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): A w czym taki t-55 jest gorszy od Leoparda 1 ?

Przytoczę pewien komentarz, który mi przemknął na twitterach i patrząc po reakcjach, dosyć dobrze oddaje sedno: fakt, w razie strzału Leo zniszczy T-55, a T-55 Leo jednym strzałem. Tylko, że jest to porównywalne do pojedynku snajpera z ślepnącym na jedno oko dziadkiem.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): A w czym taki t-55 jest gorszy od Leoparda 1 ?

Zasadnicza różnica polega na tym, że wszystkie powojenne kacapskie tanki posiadają specyficzny karuzelowy system ładowania armaty.
Jest on tak skonstruowany, że załoga właściwie siedzi na amunicji, która jest podawana z magazynu znajdującego się na spodzie.
Wspaniały pomysł na zamienienie czołgu w kulę ognia przy kazdym trafieniu.
Co zresztą widać na filmach z Ukrainy.
Natomiast Leopardy (podobnie jak np. Abramsy mają wydzielony magazyn amunicyjny w tylnej części wieży oddzielony od prezdziału załogi  przegrodą ogniową.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Przecież w starszych konstrukcjach takich jak LEO1 czy T55 to nie ma większego znaczenia. W starciu z nowszymi czołgami czy też nowoczesnymi pociskami przeciwpancernymi i tak będzie jedno wielkie BUM! Przy wjeździe na nowoczesną minę dostosowaną do niszczenia znacznie nowszych czołgów załoga też nie ma większych szans. To już trochę lepsze rozeznanie pola walki w LEO1 vs T55 ma dużo większe znaczenie.

Co ciekawe jeszcze w latach 90 Polska miała kilkaset czołgów T55 zmodernizowanych do standardu Merida - z lepszym niż fabryczny systemem kierowania ogniem oraz jakimiś pasywnymi systemami ostrzegania przed namierzeniem. Szkoda, że wszystkie poszły na żyletki - bo można by je teraz Ukrainie przekazać.

I tu pojawia się jeszcze jedna sprawa. Bo jak t-54 to faktycznie jest konstrukcja zupełnie archaiczna to jeżeli o T55 to nie do końca wiadomo w jakiej wersji ruscy mieli zakonserwowane je w formalinie. Bo jak w czymś podobnym do naszej Meridy to przewaga LEO1 nad T55 maleje jeszcze bardziej. Taki system kierowania ogniem z wersji T55AM (modernizacja z 1983) niekoniecznie musi bardzo odbiegać od tego co ma LEO 1
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Przecież w starszych konstrukcjach takich jak LEO1 czy T55 to nie ma większego znaczenia.
Jak nie ma, jak ma?
Przeżywalność takiej konstrukcji na polu walki jest o rząd wielkości większa.
To trochę tak jak z Trabantami, gdzie zbiornik paliwa był w komorze silnika praktycznie nad kolanami pasażera.

PS. Żeby nie było - jankeskie Shermany z II WŚ też miały przydomek "zapalniczka" z uwagi na błędy konstrukcyjne magazynów amunicji.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Ale czy wy widzicie o czym dyskutujecie?

Rosja miała być taka przepotężna z takim zapasem broni i amunicji że hej.

Gdzie są te nowe ruskie czołgi których miało przybywać chyba 160 sztuk miesięcznie?

Gdzie te ogromne zapasy amunicji artyleryjskiej, na której brak narzekają wszystkie ruskie oddziały?

Z wielu różnych ruskich źródeł dochodzą też głosy że lufy są już rozpieprzone z powodu intensywnego użytkowania.

Nie można nie doceniać siły ruskich ale jasno widać jak bardzo byli przeceniani.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Przecież w starszych konstrukcjach takich jak LEO1 czy T55 to nie ma większego znaczenia.  W starciu z nowszymi czołgami czy też nowoczesnymi pociskami przeciwpancernymi i tak będzie jedno wielkie BUM!  Przy wjeździe na nowoczesną minę dostosowaną do niszczenia znacznie nowszych czołgów załoga też nie ma większych szans. To już trochę lepsze rozeznanie pola walki w LEO1 vs T55 ma dużo większe znaczenie.

Co ciekawe jeszcze w latach 90 Polska miała kilkaset czołgów T55 zmodernizowanych do standardu Merida  - z lepszym niż fabryczny systemem kierowania ogniem oraz jakimiś pasywnymi systemami ostrzegania przed namierzeniem. Szkoda, że wszystkie poszły na żyletki - bo można by je teraz Ukrainie przekazać.

I tu pojawia się jeszcze jedna sprawa. Bo jak t-54 to faktycznie jest konstrukcja zupełnie archaiczna to jeżeli o T55 to nie do końca wiadomo w jakiej wersji ruscy  mieli zakonserwowane je w formalinie. Bo jak w czymś podobnym do naszej Meridy to przewaga  LEO1 nad T55 maleje jeszcze bardziej. Taki system kierowania ogniem z wersji T55AM (modernizacja z 1983) niekoniecznie musi bardzo odbiegać od tego co ma LEO 1

Ejejej, jedno ale. Otóż Leo są podciągnięte pod standardy NATO lub też to modernizacje eksportowe, aktywnie remontowane i dozbrajane a ruskie t-55 to nie wiadomo właściwie co. Ciężko mi uwierzyć, że ruscy pchali hajs w latach Gwiezdnych Wojen w T-55 kiedy skupieni byli na montażu t-62 czy t-72. Poza tym t-90 na polu walki się nie sprawdza, co pokazuje fakt, że już ich nie ma, to co dopiero o kilka generacji starszy czołg. To nie czas wielkich wojen pancernych. Tu starć 1:1 nie należy się spodziewać. Ruscy chcą po prostu zalać przeciwnika masą sprzętu, wymusić wywalenie środków na obronę i zintensyfikowanie ognia żeby z Ukrainy nie zostało nic przydatnego dla NATO. Ile warte jest to podejście pokazała masakra za pomocą 12 HIMARSów, które rozwaliły masy sprzętu i wstrzymały wał ogniowy prowadzony przez 2000 (sic!) sztuk ruskiej artylerii. Ukraińcy z dawką nowego sprzętu i czymkolwiek ze złomu wykrwawią ruskich metodą gotowania żaby. Wojna się przeciągnie, ale głębokich zapasów ruscy nie mają nieskończone zapasy, reszta świata zaś nie może zostawić Ukrainy, bo tracą wtedy wiarygodność, ustępują Chinom na polu nowej polityki mocarstwowej i tracą zasoby Ukrainy i rosji jednocześnie. To cyniczne ale pewnie ruscy dostaną po dupie i zamiast upokorzenia będą traktaty z zapisami o szanowaniu mniejszości w zamian za pokój.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Ostatnia modernizacja T55 to wg wiki 1983 rok. Ostatnia modernizacja LEO 1 to 1987 rok. W obu modernizowano mniej więcej to samo - systemy kierowania ogniem plus mniej istotne "pierdółki". LEO1 z tego co się orientuje ma być w Ukrainie w wersji A5 - co wysyłają ruscy - nie wiadomo. Ale tak na logikę nowsze wersje T55 powinny być bardziej dostępne niż starsze.


lumberjack napisał(a): Gdzie są te nowe ruskie czołgi których miało przybywać chyba 160 sztuk miesięcznie?


Prawdopodobnie trafiają do jednostek "elitarnych" (zwracam uwagę na cudzysłów) które w Bachmucie do tej pory nie walczyły oraz jako uzupełnienie ponoszonych strat.

Obstawiam, że T55 i T54 będą miały taką funkcję jak wagnerowcy w Bachmucie. Obsadzi się je słabo przeszkolonymi załogami z poboru i puści jako wsparcie dla ataków mięsa armatniego w postaci piechoty. Zawsze przy tym Ukraińcy poniosą jakieś tam straty a co najważniejsze będą musieli wystrzelać się ze środków obrony przeciwpancernej. Szkoda takiego Jevelina na T54 - ale mocno wątpliwe, czy Ukraińcom po tylu miesiącach walk zostało na tyle starszych pocisków aby móc wybierać jaki zastosować na polu walki.


Edit; Tak mi przyszło do głowy, że nie ma żadnych dowodów na to, że T54 i T55 walczą na Ukrainie. Po porstu sobie gdzieś jechały na terenie Rosji. Skąd wiadomo, że jadą one na Ukrainę a nie np na poligon w celu wstępnego szkolenia poborowych?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Z wielu różnych ruskich źródeł dochodzą też głosy że lufy są już rozpieprzone z powodu intensywnego użytkowania.

Z lufami to jest tak, że do połowy XX w. królowały armaty z lufami gwintowanymi.
Ogólnie wiadomo, że pocisk wystrzelony z takiej armaty rotuje i nie koziołkuje przez co wzrasta celność i donośność.
Ale takie rozwiązanie ma też swoje minusy - lufa szybciej się zużywa ze względu na wycieranie się gwintu i szybsze rozkalibrowanie.
Właściwie wszystkie współczesne czołgi mają armaty gładkolufowe, które strzelają pociskami stabilizowanymi brzechwowo.
Jeśli chodzi o Kacapię, to pierwszym seryjnie produkowanym czołgiem z takim uzbrojeniem był rosyjski T-62 (armata 115 mm).
Tak więc te wszystkie stare modele poniżej T-62 są na bank rozkalibrowane i strzelają mniej więcej w cel.

PS. Co ciekawe żywotność luf czołgów Abrams M1 jest szacowana na 1000 strzałów, a przy użyciu nowoczesnej amunicji o zwiększonej sile wybuchu spada do 200-300.
Drogie te zabawki.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
[Obrazek: zrzut.png]

Po mistrzowsku  Duży uśmiech Duży uśmiech
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości