Cytat:Twierdzisz jednak, że mieszkańcy Rosji żyją pod kamieniem albo za księżycem i nie wiedzą, że jeszcze niedawno tam była Ukraina?Wcześniej mówiłeś że trzeba to rozwiązać na drodze prawnej. Jak ta droga prawna miałaby mniej więcej wyglądać? Podam taki hardkorowy przypadek. Jeden rusek zajął mieszkanie po Ukraińcach. Potem sprzedał to drugiemu ruskowi który nie wiedział kto mieszkał tam poprzednio. To może być jeden z rusków którzy tam mieszkają od XIX wieku.
Cytat:Te gwarancje też już istnieją, tzw. memorandum budapesztańskie. Sygnatariuszami, oprócz Rosji, są USA i UK
Mówiłem też że możliwe, że najlepiej było zielone ludziki rozstrzelać i przestrzegać memorandum. Jednak temat nie jest taki prosty jak tam w kolejkach ustawiali się do rosyjskiej armii. To że mieszkają tam głównie Rosjanie miało wpływ na całokształt wydarzeń.
Cytat:Budżet NATO nie grał żadnej roli w ataku Rosji na Ukrainę.Gdyby Ukraina była w NATO Ukraina byłaby rozpierdolona?
Cytat:Tymczasem sprawa wygląda tak, że Zachód daje tyle pomocy Ukrainie, żeby Rosję wyczerpać. A Rosja daje tyle wojsk na Ukrainę, żeby siebie nie wyczerpać.No dokładnie. Tymczasem częsty argument jest taki że im więcej Ukrainie się da tym więcej Rosja wyprodukuje i to w sumie nic nie da. Rosja jest na granicy możliwości, NATO nawet na niskich obrotach ma wystarczająco dużo żeby skutecznie obronić Ukrainę. Jeszcze raz mówię, albo głupota, albo cynizm.
Cytat:Ale chwila, moment, przed chwilką jeszcze podawałeś jako pozytywny przykład "uregulowanie" kwestii narodowościowych między Ukrainą i PolskąNie mówię że samo w sobie wyjebanie Polaków ze Lwowa i Niemców ze Szczecina było zajebiste.
Zajebiste jest to, że pogodziliśmy się z tym i nie musimy się o to napierdalać. Nie będę już się odnosił do tych ekstaekstrapolacji , czuję że znów będzie błędne koło dyskusji.
Zauważ że to że Ukraińców nie ma w Donbasie to jest już fakt dokonany, a nie że siedzimy i się zastanawiamy czy ich wyjebać żeby rozwiązać konflikt. Oczywiście to jest mega zjebanie że tak się stało. Czasem jednak lepiej pogodzić się z jakimś złem, niż w ramach walki ze złem powodować jeszcze większe zło.
Cytat:Pardon, ale w 2014 to nie Rosja zajęła Donbas, to Donbas odłączył się od Ukrainy.Eee, czy przypadkiem separatyzm w Donbasie to nie zwykłe urojenia Rosji?
Cytat:Jak widać więc, Zachód nie chce wysyłać wystarczającej ilości sprzętu. ale chce od Ukrainy większej mobilizacji ludzi. Można to oceniać różnie. Link zawiera dane na temat strat obu stron, i tu też widać dysproporcje. Jak dotąd Ukraina powołuje tyle ludzi, żeby starczło na obronę. Nie widać takiej mobilizacji, która docelowo zapewniłaby zajęcie Donbasu klasyczną przewagą 3:1.Póki co to że 'nie można oddać Donbasu' w praktyce znaczy tyle że nie dajemy realnych warunków zakończenia konfliktu (+ ogromnie zwiększamy poparcie dla Putina w Rosji tudzież zmęczenie Ukrainą na zachodzie) aniżeli jest jakakolwiek perspektywa odzyskania tego terenu. I to jest właśnie zrypane.
Cytat:1. Dać ukraińcom to o co pytają i nie zadawać pytań, jak to użyją.
Właśnie Zelensky prosił o 200 himarsów. Mówiłeś że to zjebany pomysł.
Cytat:Putin w końcu zostanie odsunięty od władzy. Mimo tych wszystkich "samobójstw strzałem we własne plecy", mimo wypadania z okien i spadania ze schodów, w końcu znajdzie się ktoś na jego miejsce.
Zajebiście odległa perspektywa. Nawet prozachodni nawalny uparcie twierdził że Krym to Rosja.
Cytat:na froncie nastąpi hektyka i przesunięcia wojsk, zwłaszcza na południu, tu szanse na odzyskanie są największe. Olbast chersońska może w całości, być może Mariupol także.
A może jeszcze jakieś Wunderwaffe? Chłodna kalkulacja wskazuje że zginą kolejne dziesiątki tysięcy Ukraińców i stracą jeszcze więcej terenu.
Cytat:Ukraina dostanie ultimatum od NATO, że warunkiem wstąpienia będzie oddanie tej części terenów. Inaczej artykuł 5 nie będzie mógł być zastosowany.Mam wrażenie że tak bardzo w poglądach się nie różnimy, oboje dopuszczamy myśl że wschodni Donbas i Krym może nie wrócić do Ukrainy i że 'w zamian' Ukraina by mogła wejść do NATO. Różnica jest taka że ja bym to zrobił OD RAZU. Tutaj trzeba wysłać w międzyczasie 6-cyfrową liczbę Ukraińców do piachu.
Sory, bez kapitalek nie mogłem , najwyżej dostanę bana.
Cytat:Wariant optymistyczny jest taki, że pewnego dnia Rosja się rozleci. Państwo po prostu przestanie działać, gospodarka się zawali, urzędnicy przestaną przychodzić do pracy, za którą nikt im nie płaci, pozbawione zaopatrzenia wojsko po prostu rozejdzie się do domów. Nierealistyczne? W zeszłym roku było już dość blisko do tego.
To już brzmi dużo sensowniej. Jednak już dwa lata temu Rosja zbankrutowała (technicznie, przez odcięcie od swift) i zaraz miała im się skończyć amunicja.
Wspominaliście o tym że Rosjanie pięknie się wykrwawią. Ale chyba prędzej Ukrainie skończą się zasoby ludzkie.
Dobra zadam jeszcze podobne ale jednak trochę inne pytanie. No i sory za kapitalkę , bez tego to jest dla mnie takieś bez wyrazu.
Czy był i jest JAKIKOLWIEK sposób na to żeby nie było wojny jednocześnie zachowując dla Ukrainy niepodległość? Wojna była w 100% nieunikniona?