Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nieuchwytna prawda czy bajka?
#41
marekmosiewicz napisał(a): Ale na pytanie ilu ich jest i dlaczego większość daje im przyzwolenie trudno mi jest odpowiedzieć.

Bo nie potrafimy ocenić ryzyka związanego z bronią masowej zagłady? Np. myślimy, do tej pory świat się nie zawalił, to już się nie zawali. No, niestety, nie myślimy, tylko wolimy opierać się na schematach. W tym przypadku wyciągamy błędne wnioski. Weźmy taki przykład: rzucamy kostką do gry i wypada 3, 5, 1, 5, 4. Czy to dowodzi, że nigdy nie wypadnie 6? Oczywiście, to wszysy "czują". Gdy myślimy o zdarzeniach o dużo mniejszym prawdopodobieństwie, włącza się jakieś inne "myślenie".

Bo nie mamy konsekwentnych zasad moralnych? W czasach pokoju mało kto myśli, że zabiłby drugiego człowieka. Gdy jest wojna, coś się w głowach przestawia, bierze się karabin czy inne działa, i dawaj strzelać.

Bo jesteśmy zabiegani i nie myślimy o tym, co się stanie w przyszłości? Nie mamy czasu wszystkim się zajmować. Po co myśleć o wojnie, kiedy jej nie ma?

Bo od zawsze ludzie walczyli, były wojny i jak to zmienić? Są siły zbrojne, fabryki broni, i wszyscy uważają to za normalne.

Bo jak atakują, to co robić? Uciekać czy walczyć? Dogadywać się i ustąpić czy postawić na swoim?
Odpowiedz
#42
marekmosiewicz napisał(a): Pamiętam naukę historii w ogólniaku circa 1992. Zastanawiałem się czemu oni się tak między sobą nawalali.
Miałem przypuszczenia różne przypuszczenia : choroby, za mała ilość jedzenia, brak możliwości przeciwstawienia się złym władcom itp.
No mniej więcej. Przed rewolucją przemysłową ludzie żyli zasadniczo w gospodarce permanentnego niedoboru. Zabranie komu innemu jakichś zasobów mogło być interesującą opcją na przeżycie.
marekmosiewicz napisał(a): No ale był rok 1995 i pomyślałem, chyba jest jednak lepiej. Od 50 lat w Europie nie ma wojny. Coś zostało osiągnięte.
Ale co powiedzieć teraz ?
A co to za wojna w porównaniu do tych minionych?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#43
marekmosiewicz napisał(a): Wojna toczy się w Europie, ale chodzi o coś innego.
Zdobycze cywilizacji zostały póki co konsumowane przez Zachód i to nie jest dobrze. Istnieje większość, która dalej
nie ma samochodów i wielu innych dóbr. Naturalnym jest, że oni też chcą mieć współczesną cywilizację. To powoduje
olbrzymie napięcia.

To trza zapierdalać w robocie i budować dobrobyt, a nie jakieś jebane bezsensowne wojny prowadzić.

Ukraina to kraj, który wybrał budowanie dobrobytu, a rosja to kraj, który nie potrafi wyrwać się z dziadostwa i chce aby inne kraje były jej podporządkowane i też trwały w dziadostwie. rosjanie nie walczą o dobrobyt, bo nigdzie poza Moskwą i Petersburgiem go nie mają. Ta większość bez samochodów i wielu innych dóbr żyła sobie zawsze i żyć będzie nie generując żadnych olbrzymich napięć - aby tylko bimbru nie zabrakło.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
Odpowiedz
#44
lumberjack napisał(a): To trza zapierdalać w robocie i budować dobrobyt, a nie jakieś jebane bezsensowne wojny prowadzić.

Racja.

Cytat:Ukraina to kraj, który wybrał budowanie dobrobytu, a rosja to kraj, który nie potrafi wyrwać się z dziadostwa i chce aby inne kraje były jej podporządkowane i też trwały w dziadostwie. rosjanie nie walczą o dobrobyt, bo nigdzie poza Moskwą i Petersburgiem go nie mają. Ta większość bez samochodów i wielu innych dóbr żyła sobie zawsze i żyć będzie nie generując żadnych olbrzymich napięć - aby tylko bimbru nie zabrakło.

Bimber jest niezdrowy. Średnia życia w Rosji jest bardzo niska, zdaje się 55 lat. Ci ludzie też zasługują na dobre życie, a nie tylko picie. Rzecz jasna nie z własnej winy mają dziadostwo, ale takie koleje historii. I oczywiście nie przez napadanie sąsiadów mogą się z tego wyrwać.

kmat napisał(a):No mniej więcej. Przed rewolucją przemysłową ludzie żyli zasadniczo w gospodarce permanentnego niedoboru. Zabranie komu innemu jakichś zasobów mogło być interesującą opcją na przeżycie.

Po rewolucji pojawiło się znacznie więcej dóbr. Niestety, zniknęła też wspólna własność. Do XVIII wieku większość pastwisk należała do społeczności.

Cytat:A co to za wojna w porównaniu do tych minionych?

Zegar zagłady wskazuje, że może być najgorsza w historii.
Odpowiedz
#45
marekmosiewicz napisał(a): Na pewno są tacy ludzie. Ale na pytanie ilu ich jest i dlaczego większość daje im przyzwolenie trudno mi jest odpowiedzieć.
Próbuje patrzeć optymistycznie i tą wojnę tłumaczyć racjonalnie : Wojna toczy się w Europie, ale chodzi o coś innego.
Zdobycze cywilizacji zostały póki co konsumowane przez Zachód i to nie jest dobrze. Istnieje większość, która dalej
nie ma samochodów i wielu innych dóbr. Naturalnym jest, że oni też chcą mieć współczesną cywilizację. To powoduje
olbrzymie napięcia. Od współpracy większości zależy jak dalej potoczy się ta historia.
Ale przecież Zachód taką współpracę nawiązywał od czasu upadku ZSRR. A mimo wszystko Rosja stoczyła się w autorytaryzm. Dlaczego?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości