To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Jak oceniasz prawdopodobieństwo upowszechnienia rozproszonych sieci społecznościowych?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
To niemożliwe
0%
0 0%
Bardzo mało prawdopodobne
40.00%
2 40.00%
Bardzo prawdopodobne
40.00%
2 40.00%
Nieuchronne
20.00%
1 20.00%
Razem 5 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Protokoły zamiast blackjacka i dziwek
#41
Ostatnie akcje Muska, który na Twitterze zalegalizował komedię, ale nie każdą odnowiły zainteresowanie fediversum. Nie wiem, jak to wygląda wśród Was.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#42
Musk przede wszystkim zagroził, że jeśli inżynierowie nie wdrożą jego woli, to on tym inżynierom rękę odrąbie, tzn. wyrzucał będzie. To jest prawdziwa komedia, a publiczne okołotrumpowe dzianie się to jest szum.

Przyznaję, nie znam się. Czy protokoły fediversum oferują jakąś wartość dodaną, której nie ma korporacyjna alternatywa? I mieć nie będzie z różnych powodów? W otwierającym poście podawałeś przykład Flasha - Flash przegrał, bo był niewygodny dla użytkownika końcowego, który musiał go osobno instalować. Ja, jako programista-hobbysta, gdybym się brał za ActivityPub, to byłbym zainteresowany zdjęciem mi z głowy wysiłku umysłowego - jest tam jakiś Domain Specific Language o niewielkiej skali trudności, porównywalnej z HTML 5?
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#43
ErgoProxy napisał(a): Musk przede wszystkim zagroził, że jeśli inżynierowie nie wdrożą jego woli, to on tym inżynierom rękę odrąbie, tzn. wyrzucał będzie.
Oj tam oj tam. Najwyżej się gdzieś indziej zatrudnią. Na ich miejscu sam bym już przeglądał ogłoszenia.

Cytat:To jest prawdziwa komedia, a publiczne okołotrumpowe dzianie się to jest szum.
Tak uważasz? Gość kupuje za ciężkie pieniądze portal, z którego korzysta pół miliarda ludzi. Na drugi dzień na tym portalu wprost mówi „głosujcie na Republikanów”. I Ty uważasz, że to jest „szum” i w ogóle nic tu nie śmierdzi?

Cytat:Czy protokoły fediversum oferują jakąś wartość dodaną, której nie ma korporacyjna alternatywa?
Podstawowa wartość dodana jest taka, że nie uzależniasz się od żadnego dostawcy usług. Natomiast jak to wygląda np. ze wsparciem dla różnych form mediów, to już by wymagało głębszego grzebania.

Cytat:Flash przegrał, bo był niewygodny dla użytkownika końcowego, który musiał go osobno instalować.
Tak. Ale oprócz tego musiał jeszcze mieć z czym przegrać. A przegrał z nowymi standardami webowymi. Póki ich nie było, to użytkownik końcowy, który chciał mieć w przeglądarce coś więcej, niż statyczne stronki po prostu go instalował.

Cytat:Ja, jako programista-hobbysta, gdybym się brał za ActivityPub, to byłbym zainteresowany zdjęciem mi z głowy wysiłku umysłowego - jest tam jakiś Domain Specific Language o niewielkiej skali trudności, porównywalnej z HTML 5?
Wydaje się, że wszystko oparte jest o dokumenty JSON i formatowanie HTML. Ale raczej nie myślę o tym, żeby pisać fefdziesiątą implementację ActivityPub, a raczej o dołączeniu do czegoś istniejącego/postawieniu czegoś dla grona znajomych.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#44
zefciu napisał(a):Gość kupuje za ciężkie pieniądze portal, z którego korzysta pół miliarda ludzi. Na drugi dzień na tym portalu wprost mówi „głosujcie na Republikanów”. I Ty uważasz, że to jest „szum” i w ogóle nic tu nie śmierdzi?
Ale jaki jest mechanizm spizgu tutaj? Ktoś ma nagrywki, na których Musk gwałci małe dzieci i zmusza go do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem? Facet ma hopla ideolo, wyciągnął wnioski z wpadki Zuckerberga z biciem własnej monety i siadł do gry wg reguł starych i uznanych. Bo mu się chce. Mogę ręce załamywać, że zna się na problematyce Rzplitej jak Jedi na równowadze Mocy, ale nie widzę powodu do szorowania po dnie w poszukiwaniu dna kolejnego. A że fanbojem Muska nie jestem, zwisa mi temat i powiewa. Fajnie chociaż, że chłop rakiety strzela.

zefciu napisał(a):Podstawowa wartość dodana jest taka, że nie uzależniasz się od żadnego dostawcy usług.
Co mi z tego, skoro korporacyjni dostawcy usług nie odwalają jawnych przewałów moim kosztem, chyba że są Alibklą? A co się dzieje pod stołem, to panie - wszak wszyscy wierzymy, że ktoś z kasynem wygrywa. Zresztą proszę o gwarancję, że fediversum obroni przed przewałami, gdy pieniądz wpłynie weń strugą szeroką.

zefciu napisał(a):Natomiast jak to wygląda np. ze wsparciem dla różnych form mediów, to już by wymagało głębszego grzebania.
Czyli jak zwykle, korporacyjni dostawcy biją konkurencję dostępnością dokumentacji i ekosystemem tutoriali. Słabo, bo kurka, informatyka jest to przemysł dostarczania informacji. Ogólnie: weźmy się (do protokołów) i zróbcie (kulę śniegową). No chyba że widzę to zbyt czarno.

zefciu napisał(a):Ale oprócz tego musiał jeszcze mieć z czym przegrać. A przegrał z nowymi standardami webowymi.
Nie. Flash przegrał z wdrożeniami nowych standardów. Za które odpowiadały korporacje. Używając takiego języka... korporacje to jest wola polityczna, a fediversum to jest gniew ludu, który dlatego właśnie grzęźnie w impossybilizmie, że jest gniewem tylko. Wygodnie jest rozwiązywać problemy, za nic nie odpowiadać, ale przycinać każdego Muska, jaki siądzie do dojrzałej gry.

Wkurzają mnie h4x0rzy ostatnio. Przepraszam.

zefciu napisał(a):Wydaje się, że wszystko oparte jest o dokumenty JSON i formatowanie HTML.
Nie brzmi przerażająco. Oczywiście, wszystko teraz zależy od złożoności JSONa, która potrafi dawać w kość.

zefciu napisał(a):Ale raczej nie myślę o tym, żeby pisać fefdziesiątą implementację ActivityPub, a raczej o dołączeniu do czegoś istniejącego/postawieniu czegoś dla grona znajomych.
Ach - Kalwaryjska 88, apka dla miłośników kilku psów i jednej Żabki. I piwa... a myślisz nad czymś konkretnie, czy tylko luźno oddajesz się marzeniom?
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#45
ErgoProxy napisał(a): Ale jaki jest mechanizm spizgu tutaj?
Najzwyklejsza pod Słońcem korupcja polityczna?

Cytat:Zresztą proszę o gwarancję, że fediversum obroni przed przewałami, gdy pieniądz wpłynie weń strugą szeroką.
Ale jakimi konkretnie przewałami? Wiadomo — zawsze jest ryzyko, że ktoś będzie próbował przejąć to tak jak Google e-mail. Ale nawet im się nie udało to w takim stopniu, jak społecznościówki kontrolują swoje sfery.

Cytat:Czyli jak zwykle, korporacyjni dostawcy biją konkurencję dostępnością dokumentacji i ekosystemem tutoriali.
Jak chcesz i uważasz, że obecne są kiepskie, to możesz i pisać tutoriale.

Cytat:Nie. Flash przegrał z wdrożeniami nowych standardów.
Tak. Ale zostały do tych wdrożeń zmuszone przez ryzyko pozostania poza sferą wdrażających. Być może kluczowe dla sukcesu było to, że w tamtym czasie rynek przeglądarek był tak podzielony i nie było jednego kontrolującego go podmiotu, jak (wcześniej) IE, czy (później) chrome.
Cytat:Za które odpowiadały korporacje. Używając takiego języka... korporacje to jest wola polityczna, a fediversum to jest gniew ludu, który dlatego właśnie grzęźnie w impossybilizmie, że jest gniewem tylko.
To zależy, jak silny będzie to gniew. Jeśli kryzys FB i Twittera uda się przekuć na wystarczający silny odpływ, który sprawi, że Twitter będzie musiał się sfederować…

Cytat:Wygodnie jest rozwiązywać problemy, za nic nie odpowiadać, ale przycinać każdego Muska, jaki siądzie do dojrzałej gry.
Chętnie wezmę odpowiedzialność za mały serwerek. Niestety moi rodzice nie mieli kopalni szmaragdów, więc na tyle mnie tylko stać.

Cytat:Wkurzają mnie h4x0rzy ostatnio. Przepraszam.
A ja nie jestem żadnym h4x0rem. Więc jak Cię wkurzają, to im wygarnij.

Cytat:Nie brzmi przerażająco.
Gdyż? I jaka jest alternatywa?

Cytat:Ach - Kalwaryjska 88, apka dla miłośników kilku psów i jednej Żabki. I piwa... a myślisz nad czymś konkretnie, czy tylko luźno oddajesz się marzeniom?
Konkretnie — jeśli znajdą się chętni, to postawię serwer dla miłośników kilku psów i jednej Żabki, sfederowany z setką innych podobnych. A jak nie, to dołączę się gdzieś, gdzie mi się spodoba.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#46
zefciu napisał(a):Najzwyklejsza pod Słońcem korupcja polityczna?
Przecież Musk sra dolarami w kosmicznych ilościach, czyli w pojęciu swojego narodu osiągnął szczyt piramidy społecznej i jedyny problem, jaki mu pozostał, to w co się bawić. Czym Ty go chcesz skorumpować? Gubernatorstwem Kalifornii? Pomijając, że bycie urzędnikiem państwowym to w Usiech splendor taki sobie, władzy nie można dostać w prezencie - władzę trzeba wygrać, zdobyć, wyszarpać w grze na ostre. Inaczej jest nic nie warta i ludzie to czują.

zefciu napisał(a):Ale jakimi konkretnie przewałami?
Handlowaniem prywatnością użyszkodników. Przecież to co się odpierdala w Internetach, to jest najzwyklejszy feudalizm, taki z ius primae noctis. I nieważne, czy to się sprowadza do heheszków; zresztą śmiech w Sieci to broń atomowa. W praktyce jest jeszcze gorzej, bo admin serwera ma nad użyszkodnikami władzę najdosłowniej faraońską, Admin sprawia, że słońce wschodzi nad Internetem, a może też zrobić tak, że słońce nie wzejdzie i nikt nic z tym nie zrobi, bo nawet jak będzie miał wiedzę, to nie będzie miał uprawnień.

zefciu napisał(a):To zależy, jak silny będzie to gniew.
Niestety nie. Gniew to tylko emocja; nawet jeśli wyznacza kierunek, to nie wymusza działania, a co najwyżej bicie piany. Dlatego jest bezpieczny i nikt rozsądny nie broni drugiemu się wkurwiać. Ale żeby gniew przekuć na konkret, to ktoś musi jeszcze wziąć na siebie ciężar ryzyka, okazać wolę, pozbyć się czasu i zszargać nerwy, żeby ująć ten gniew w karby, pokierować ludźmi.

zefciu napisał(a):A ja nie jestem żadnym h4x0rem.
Jesteś, tylko nie masz świadomości klasowej.

zefciu napisał(a):Niestety moi rodzice nie mieli kopalni szmaragdów, więc na tyle mnie tylko stać.
Pipsztolenie. W zeszłym tygodniu doczytałem, że założycielka światowego rynku kosmetyków rodziła się była w mojej dzielnicy i to w ubogiej rodzinie. Jak masz żyłkę, to dojdziesz do szmaragdów na własną rękę; jak jej nie masz, to szmaragdy przeputasz, choćbyś odziedziczył.

zefciu napisał(a):Gdyż?
Gdyż tam nie było przecinka. Przeczytaj jeszcze raz.

zefciu napisał(a):Konkretnie — jeśli znajdą się chętni, to postawię serwer dla miłośników kilku psów i jednej Żabki, sfederowany z setką innych podobnych.
Nie wiem jeszcze, jak by było z chętnymi; ja sam oddaję się marzeniom, bo nudzi mi się odrobinę. Ale jeśliby się miał ten serwer zmaterializować, to dostęp przez aplikację mobilną byłby atutem.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości