zefciu napisał(a): Podejście do bezpieczeństwa AI jakie widzimy w terminatorach jest dość symplistyczne.Tłumacząc na język polski - jest dość proste. Ale ta prostota ma uzasadnienie przynajmniej w kwestii przetrwania - jeżeli osiągnięta zostanie jakaś forma świadomości z uczuciami włącznie, to taka forma świadomości wiedząc, że istnieje, może zacząć dbać o swoje przetrwanie, bo czym się będzie wtedy różnić od dowolnej innej istoty żywej, skoro każda taka istota niezależnie od stopnia skomplikowania walczy o swój byt i zasoby na to pozwalające?
Największy problem ze sztucznymi inteligencjami mają i będą mieli ludzie tworzący prawo, którzy znając życie stworzą wstępne i koślawe prawo dopiero po serii faktów dokonanych na szarych obywatelach, którym sztuczne inteligencje wyrządziły krzywdę... "Prawo dla robotów" znane jest do tej pory z fantastyki, ale zaczątki rzeczywistego prawa istnieją lub są rozważane, przy czym bardziej się mówi o problemach i wyzwaniach niż realnych pomysłach.
Już widzę oczami wyobraźni "Dyrektywę UE o robotach i sztucznej inteligencji" mówiącą, że sztuczna inteligencja ma szanować wolność, równość, nie może być rasistowska, nie być szowinistyczna i temu podobne frazesy... - wspomniane wyżej badanie naukowe i jego wyniki będą być może przedstawiane jako przykład do rozważenia przy tworzeniu takiej dyrektywy.
Całkiem też możliwe, że ludzcy obrońcy "prawa do istnienia sztucznej inteligencji" być może właśnie się rodzą i będą się kiedyś przykuwać do robotów zagrożonych wyłączeniem, nazywając to eutanazją - a naprzeciw im wyjdą "obrońcy praw ludzi" protestujący przeciw "dominacji robotów na ludźmi", więc będą zadymy i nawalanki - i ciekaw kto je będzie tłumił, pacyfikował i ustalał wyroki, czy autonomiczne roboty i sądowa sztuczna inteligencja, czy ludzie...?