zefciu napisał(a): Co to są algorytmy wnioskujące i jak się je koryguje? Masz jakiekolwiek pojęcie o AI, czy tak tylko pieprzysz żeby pieprzyć?Współczuję scenarzystom filmów science-fiction, które oglądałeś ;o)
Zapewne uczy się i koryguje _między_innymi_ tak jak sztuczną inteligencję wspomagającą wyszukiwarkę Google - rok lub dwa lata temu w pewnym francuskim popularnonaukowym filmie pokazano (przy okazji innego tematu) jak zdalni pracownicy Google uczą ich sztuczną inteligencję skojarzeń - otóż dostawali oni np. zestaw wyrażeń i zestaw pytań, a jako ludzie dopasowywali je do siebie (w sensie odpowiedniości) - i takimi skojarzeniami "zweryfikowanymi" przez ludzi uczone są algorytmy szukające...
Wtedy zrozumiałem, dlaczego od kilku lat Google serwuje w wynikach wyszukiwań na pierwszym miejscu nieprzydatny szum, bełkot, siano i sieczkę, czyli wyniki nie mające niewielkie odniesienie do szukanych fraz, i to niezależnie czy wymusi się szukanie dokładnego wyrażenia cudzysłowem, włączy nie wiadomo co oznaczające "narzędzia wyszukiwania/dokładnie" itp., natomiast naprawdę cenne wyniki trzeba z ton tego siana niemal cudem wygrzebywać. Rozumiem, że może być to też sprawa ogólnego bełkotu w sieci, ale mam spore wątpliwości, czy to przyczyna główna... - a przecież sztuczna inteligencja miała chyba ten problem rozwiązać, a nie w nim bezwiednie ugrzęznąć.
Bo z roku na rok jest wg mnie z Googlem coraz gorzej - mam wrażenie, że "inteligencja" Googla zaczyna się najpierw nadmiernie i _błędnie_ domyślać "kim jest szukający" (jeb..a personalizacja), potem zadaje sobie sama pytanie "co teraz jest na topie w sieci", a dopiero na szarym końcu bierze się za "wyrażenia szukane", po czym wypluwa wyniki, które przypominają dziecięcą zabawę w głuchy telefon, w której cały łańcuch pomyłek i domysłów pomieszał zarówno szukane frazy, jak i wszelkie z nimi skojarzenia... Podejrzewam, że gdybym był zalogowanym użytkownikiem Googla, to po "totalnym spersonalizowaniu" pod moje historyczne preferencje dostawałbym wyłącznie bełkot, choć podejrzewam, że go i tak dostaję, bo Googiel zna np. przybliżony rejon geograficzny, czasem z dokładnością do miejscowości lub dzielnicy... Na szczęście są też inne wyszukiwarki, choć niszowe i nie tak bogate...
Dodatkowo od tamtej pory i "lekko na złość", gdy wyskakuje mi CAPTCHA, to zawsze robię rażące błędy klikając rozmyślnie nie te obrazki co trzeba - wprawdzie trzeba się więcej naklikać, ale mimo tych błędów i tak weryfikacja przechodzi - skoro puszcza, to zapewne jakiś algorytm mimo błędów się wysilił i uznał za człowieka, więc przynajmniej sobie więcej popracował.