Liczba postów: 986
Liczba wątków: 11
Dołączył: 08.2017
Reputacja:
23 Płeć: nie wybrano
Cytat:Osiris napisał(a):
A dowody na to gdzie?
IG:
Zostały ci przedstawione. Tam gdzie dla Darwina eksterminacja innych ras jest w porządku
Cytowałam już kiedyś wypowiedź Darwina, ktora jednoznacznie wskazuje, że nie był rasistą. Darwinizm jest kojarzony z rasizmem za sprawą darwinistow społecznych : Encyklopedia PWN
darwinizm społeczny, darwinizm socjologiczny, kierunek w socjologii występujący w 2. połowie XIX w. i stanowiący skrajną postać teorii naturalistycznych (naturalizm) i jedną z odmian teorii ewolucjonistycznych (ewolucjonizm);
przenosił do badań nad społeczeństwem koncepcję walki o byt i doboru naturalnego Ch.R. Darwina i usiłował za jej pomocą wyjaśnić życie społeczne, jego przemiany i rozwój; według darwinizmu społecznego wszelki rozwój społeczny jest funkcją między- i wewnątrzgrupowej walki o byt, w której zwyciężają silniejsze jednostki i grupy; głównymi przedstawicielami darwinizmu społecznego byli: W. Bagehot, L. Gumplowicz i G. Ratzenhofer, G.N. Novikow, M. Vaccaro
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Liczba postów: 8,598
Liczba wątków: 62
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
37 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
Co sądzicie o aferze w diecezji sosnowieckiej? Czy to jeszcze przyspieszy odchodzenie z Kościoła, czy ludziom to nie będzie przeszkadzać?
Ażeby odkryć prawdziwe zasady moralności, ludzie nie potrzebują ani teologii, ani objawień, ani bogów, potrzebują jedynie zdrowego rozsądku. J. Meslier, Testament.
Liczba postów: 5,575
Liczba wątków: 79
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
860 Płeć: nie wybrano
Nonkonformista napisał(a): Co sądzicie o aferze w diecezji sosnowieckiej? Czy to jeszcze przyspieszy odchodzenie z Kościoła, czy ludziom to nie będzie przeszkadzać?
Większość ma to w dupie...
Sorry, czasem nawet w XXI wieku trzeba sobie pozwolić na mały homofobiczny wyskok. Afera będzie miała taki sam efekt jak wszystkie poprzednie, paru wahających się przekona może, reszta pozostanie w negacjonizmach, relatywizmach i bothsideismach. Co odróżnia tę aferę od paru innych, to że tym razem nie było tam osób nieletnich (to plus), natomiast był praktykowany grupowy homoseksualizm. To dla pewnej części wierzących minus, gorszy czasem od tego poprzedniego nawet. Odnowi różne tam teorie o lawendowych klikach i podobne. A biskupowi dostanie się nie za to, że o ofierze nie wspomniał, ale za to, że za, pardon, pedałów kazał się modlić. Kwestia nieudzielenia pomocy, choć najważniejsza z karnego punktu widzenia, dla Twojego pytania jest pewnie najmniej istotna dla statystyk kościelnych.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 8,598
Liczba wątków: 62
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
37 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
bert04 napisał(a):
Nonkonformista napisał(a): Co sądzicie o aferze w diecezji sosnowieckiej? Czy to jeszcze przyspieszy odchodzenie z Kościoła, czy ludziom to nie będzie przeszkadzać?
Większość ma to w dupie...
Sorry, czasem nawet w XXI wieku trzeba sobie pozwolić na mały homofobiczny wyskok. Afera będzie miała taki sam efekt jak wszystkie poprzednie, paru wahających się przekona może, reszta pozostanie w negacjonizmach, relatywizmach i bothsideismach. Co odróżnia tę aferę od paru innych, to że tym razem nie było tam osób nieletnich (to plus), natomiast był praktykowany grupowy homoseksualizm. To dla pewnej części wierzących minus, gorszy czasem od tego poprzedniego nawet. Odnowi różne tam teorie o lawendowych klikach i podobne. A biskupowi dostanie się nie za to, że o ofierze nie wspomniał, ale za to, że za, pardon, pedałów kazał się modlić. Kwestia nieudzielenia pomocy, choć najważniejsza z karnego punktu widzenia, dla Twojego pytania jest pewnie najmniej istotna dla statystyk kościelnych.
Większość ma to w dupie. Tak właśnie myślałem. Czyli wierzącym, będącym ciągle w Kościele ludziom nie przeszkadza niemoralność. To znaczy, że Kościoł sam w sobie ich zdemoralizował, jeśli mimo tego wszystkiego nadal tam są i jest im to obojętne.
To kolejny dowód, że religia czyni nas gorszymi. Macie jeszcze inne?
Ażeby odkryć prawdziwe zasady moralności, ludzie nie potrzebują ani teologii, ani objawień, ani bogów, potrzebują jedynie zdrowego rozsądku. J. Meslier, Testament.
Liczba postów: 5,575
Liczba wątków: 79
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
860 Płeć: nie wybrano
Nonkonformista napisał(a): Większość ma to w dupie. Tak właśnie myślałem. Czyli wierzącym, będącym ciągle w Kościele ludziom nie przeszkadza niemoralność. To znaczy, że Kościoł sam w sobie ich zdemoralizował, jeśli mimo tego wszystkiego nadal tam są i jest im to obojętne.
To kolejny dowód, że religia czyni nas gorszymi. Macie jeszcze inne?
To jest błędna odpowiedź, gdyż zadałeś błędne pytanie. To nie jest tak, że Kościół był sobie od zarania dziejów instytucją krystalicznie czystą. Zadnych tam skandali i skandalików, żadnych kwestii spornych, czy to w kwestiach moralnych, czy politycznych, czy w kwestii czynów "ludzi Kościoła" czy w kwestii samego Kościoła i jego ideolo. I nagle jak grom z jasnego nieba, 2023 lata po Bożym Narodzeniu nagle się ta jedna afera wydarzyła, która teraz ma potencjał zmienić historię świata...
Ale tak nie jest. To jest afera, która dzieje się na tle innych afer. Z czego większość jest publicznie znana i ma znacznie większy ciężar, czy to karny czy moralny. I większość ludzi miała już sporo czasu na wyrobienie sobie stanowiska, takiego lub innego. Jedni negacjonują rzeczywistość, inni relatywizują, jedni się dystansują, inni opuszczają, dla jednych Kościół i ludzie Kościoła to jedno, dla innych to dwie różne rzeczy. Jedni ludzie podjęli już decyzję, inni się wahają, trzeci nigdy nie podejmą.
Prawidłowe pytanie jest więc, co ten jeden skandal zmienia w tej sytuacji. Spytałeś, czy owa afera, cytuję, "jeszcze przyspieszy odchodzenie z Kościoła". I moja odpowiedź, może nieco skrócona powyżej, jest taka, że ta jedna afera na tle innych afer wielkiej różnicy nie robi. Nie dotyczy dzieci, nie dotyczy polityki, nie dotyczy pieniędzy. Gdyby ta afera wydarzyła się wśród policjantów, strażaków czy studentów szkoły medycznej, pewnie też by wywołała skandal, ale nie w takiej mierze. I nie miałaby większego wpływu na stosunek społeczeństwa do Policji, Straży Pożarnej, nikt by się ze szpitali nie wypisywał z tego powodu. Owszem, popełnione zostało przestępstwo (a może wykroczenie? Nie wiem), ale nikt nie robiłby z tego analiz na przestępczość całej grupy zawodowej.
Tak więc największym "skandalem w skandalu" nie jest kwestia "przestępstwa właściwego", ale spraw poza-karnych. A konkretnie, że grupa zawodowa stojąca na straży pewnego ideolo, sama łamie go i to w sposób drastyczny. W dodatku w sposób grupowy świadczący o poziomie poczucia bezkarności i braku potrzeby specjalnego krycia się. Próbuję znaleźć jakieś porównanie, niech będzie, jakby działacze Ligii Wegetariańskiej zostali przyłapani na konsumpcji raków gotowanych żywcem. Co (chyba) jest zakazane, niemniej konsumpcja mięsa byłaby tu większym powodem moralnego oburzenia
Dla kogo więc obecny skandal może robić różnicę? Będą to osoby, które
- łączą czyny osób Kościoła z jego (Kościoła) moralnością, bez rozgraniczenia
- uważają homoseksualizm za zło
- uważają prostytucję za zło
Jeżeli połączysz te trzy faktory, otrzymasz dosyć specyficzną grupę ludzi, którzy z Kościołem są blisko związani ideologicznie, być może aż fanatycznie. Oni nie będą mieli tego w dupie, niemniej u nich proces odrywania się od Kościoła jest relatywnie długi. Wiara i religia to nie koszula, którą się zmienia. Dla wielu to druga skóra. Zmieniałeś już kiedyś skórę? Ja nie, ale przy mniejszych okazjach wiem, że bolało. Wyobraź sobie, że z tym jest podobnie. Być może ta afera wywoła efekt, nie da się wykluczyć, niemniej mówimy tu o efekcie długofalowym, może o początku procesu odchodzenia danej osoby. Przykładowo takiej, którą księża w konfesjonale opierdzielali za gumki czy za masturbację, a tu widzi, że normalnie z wazeliną czy bez, grupowe homo-orgie sobie urządzają. W takiej osobie dysonans poznawczy będzie albo zasiany albo wzmocniony. Ale do efektu końcowego to trochę potrwa.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 8,598
Liczba wątków: 62
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
37 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
Świetnieś to napisał, bert04.
Ażeby odkryć prawdziwe zasady moralności, ludzie nie potrzebują ani teologii, ani objawień, ani bogów, potrzebują jedynie zdrowego rozsądku. J. Meslier, Testament.