[Iselin]

Zapewne masz rację. Ja się zastanawiam jacy desperaci zaczynają obecnie pracę w szkole skoro pensja na start jest o 90 złotych brutto wyższa od pensji minimalnej jaka będzie obowiązywać od lipca a pierwsza możliwość jakiejkolwiek podwyżki oznacza 4 lata pracy za taką marną kasę

Obawiam się, że tacy, którzy nie potrafią układać płytek.

[Sebrian]

Problem w tym, że ilość pamięciówki w Polskiej szkole absolutnie nie odpowiada dzisiejszym czasom, gdzie dowolną informację możesz uzyskać w mgnieniu oka za pomocą smartfonu a sztuką jest tą informację sensownie wykorzystać.

O to, to. Dzisiaj uczenie się na pamięć opasłych tomisk kodeksów czy szczegółowego przebiegu nerwów twarzowych ma chyba wyłącznie połechtać ego akademików. Zresztą nauka na pamięć jakiegokolwiek kodeksu to głupota, bo przepisy stale się zmieniają.

Polskie szkoły nie powinny wymagać od ucznia/studenta by ten wkuwał na pamięć materiał (bo i tak to zapomni), tylko by umiejętnie odnajdował informacje, rozumiał ja, a przede wszystkim umiał odsiać plew od ziaren. Bo to, o czym Dziadzie wspomniałeś, jest błogosławieństwem i przekleństwem naszych czasów. Z jednej strony mamy każdą informację - w tym podaną w bardzo dobrze przyswajalnej formie - w zasięgu ręki. Z drugi zaś manipulacja przeżywa swój złoty wiek. A czy na zajęciach młodzież uczy się jak odróżnić prawdę od manipulacji? Jak rozpoznać erystykę, kazuistykę, sofizmaty? Wyrobić umiejętność krytycznego, a nie życzeniowego myślenia?

Poza tym - szlifowanie cierpliwości. Dzisiejsze dzieciaki są przebodźcowane i wymagają wszystkiego "na już". Pokolenie Instant. Niestety, to kamień do ogródka rodziców, choć szkoły - skupione nie na nauce, tylko wyrobieniu niejednokrotnie napiętej do granic możliwości podstawy programowej - też się do tego dorzucają, lecąc z materiałem po łebkach.

Świat ludzi się zmienia najbardziej dynamicznie w całej jej historii, ale edukacja - nie wiem jak światowa, ale polska na pewno - za tym nie nadążą. Czy którekolwiek z ugrupowań się na tym skupia? No nie, bo to ani medialne, ani nie do ogarnięcia "na już".

[Ayla Mustafa]

Pokażę ciekawy sondaż z lutego 2023 roku. Nie pamiętam, czy już go pokazałem:
https://wiadomosci.wp.pl/zaskakujaca-ii-...614040704a
Jak widać - schowanie Tuska wraz z uwypukleniem Trzaskowskiego demobilizuje elektorat PiSu. Trzaskowski bierze też pewnie trochę poparcia od Lewicy i pewnie od niezdecydowanych (a może też od niegłosujących?). W przeciwieństwie do KO przebija sufit w wysokości 30%. Bosak bierze trochę od PiSu. No a wspólny kandydat sojuszu hołowniano-kamyszowego mógłby powalczyć o... wejście zamiast Szydło do drugiej tury.
Moja kontrowersyjna teza - parę punktów procentowych miękkiego poparcia PiSu to ludzie, którzy nie chcą jedynie powrotu do władzy Tuska. Stąd głosują na PiS. Bez Tuska przestaną głosować lub sobie od PiS pójdą. To pewnie jakieś rewiry dawnej Samoobrony.

[Ayla Mustafa]

Są plotki, że blok hołowniano-kosiniakowy ma startować jako KKW (koalicyjny komitet wyborczy) z progiem 8%. Po co tak ryzykować? Nie lepiej stworzyć partię-wydmuszkę jak Konfa w 2019 i jak Ruch Społeczny (AgroPorozumienie) teraz, by mieć próg 5%? Wtedy zniknęłyby też problemy z rozliczeniami do PKW Polski 2050, bo jest ryzyko, że partia PL2050 nie dostałaby swojej części subwencji w razie startu jako KKW, bo ostatnimi laty PL2050 miała odrzucone sprawozdania przez PKW. Co więcej, wedle Stankiewicza PSL z powodu mętnych przepisów ma obawy, czy w razie zabrania subwencji Polsce 2050 subwencja nie byłaby też zabrana im. A wystarczy stworzyć absolutnie nową partię-wydmuszkę, która miałaby próg 5% w wyborach i na pewno zgarnęłaby całą subwencję, korzystając z doświadczenia i proceduralnego know-how PSL-u.
Zatem po co startować z progiem 8%? Szanse na spadnięcie pod ten próg duże nie są, ale należy minimalizować wszelkie ryzyka. Nie rozumiem...

[Ayla Mustafa]

https://wiadomosci.wp.pl/sojusz-holowni-...167247776a
Co zabawne, gdyby Hołownia z Kosiniakiem zrobili oficjalny sojusz już w styczniu i lepiej weszli w 2023 rok, to mogliby mieć nawet mijankę z KO. Mają wielki potencjał. Ale na razie trochę grzęzną wraz całą opozycją, która, czego wszystkim życzę, niech "zmartwychstanie" po Wielkiej Nocy.
Ale mam traumę po Zjednoczonej Lewicy w 2015 roku i Hołowni-Kamyszowi zalecam partię-wydmuszkę, nawet jak będą mieć w sondażach ponad 15%.

Ciekawą konwencję miała Lewica. Dużo w programie Lewica ma budowania i inwestycji. Mają rozmach, sukinkotki. Gdyby wszystko spełnili, to budżet miałby problem, ale w koalicjach rządowych idzie się na kompromisy i jak Lewica zejdzie ze swych rozdmuchanym planów, to wychodzi racjonalna ścieżka rozwoju. Żadnych przelewów i dotowanych kredytów. Doceniam.

[Ayla Mustafa]

https://wiadomosci.wp.pl/po-planuje-wspo...219210688a
Tusku, nooooooo! Dlaczego? To sabotaż. Kaczyński umiał się schować za Szydło i Morawieckim, a Tusk nie umie?!

[Ayla Mustafa]

"Miło", że Tusk działa zgodnie z wolą wyborców PiSu, którzy Trzaska się boją:

[Ayla Mustafa]

https://www.rp.pl/polityka/art38411051-z...yc-20-proc
No cóż, z tego co mówi Zgorzelski, proponowana i lobbowana przeze mnie nazwa ("Koalicja Polska 2050") przegrała zapewne na ostatnim wirażu z "Trzecią Drogą", ale może być. TD jest spoko. Skrót to 3D?
Z tego co wiem, najpewniej w czerwcu dołączą tam Wolnościowcy Dziambora. Trzecia Droga ostatnio uwypukla motyw wolności gospodarczej i bycia alter-POPiSem (widać to po nazwie też), by chapać poparcie od Konfy, która się ostatnio zbytnio spasła. Mądrze. Maszyna ruszyła i powinna być gejmczendżerem, który da spokojną większość demokratom na jesieni.
Zatem zapewnie na kartach wyborczych będzie: "KKW Trzecia Droga (Polska 2050, PSL, UED, CdP, Wolnościowcy). Młodej Polski Strzeżka w nazwie nie będzie, bo to stowarzyszenie, a nie partia.
I już lepiej wykresy wyglądają:
https://ewybory.eu/sondaze-europa/polska/

[Ayla Mustafa]

Z tego co mówi Zgorzelski, nazwę "Koalicja Polska 2050" chciał Hołownia. Miło.

https://tvn24.pl/polska/donald-tusk-o-ew...ca-7007985
Eh. Błąd Tuska. Znowu. Nie powinien tak mówić o Dudzie. Duda będzie miał od takich tekstów naruszoną dumę, a on chce być podziwiany i lubiany masowo. Tusk zamiast być publicznie pewny, że Dudę urobi, powinien rzec:
"Prezydent wielokrotnie pokazał już, że nie jest bezwolnym wykonawcą poleceń Nowogrodzkiej. Jestem dobrej myśli."
Trzeba Dudę po ego łechtać i za kulisami poparcie dla fuchy międzynarodowej mu obiecywać w zamian za bezproblemową kohabitację...

[DziadBorowy]

I już lepiej wykresy wyglądają:
https://ewybory.eu/sondaze-europa/polska/

Wg tego PIS z Konfederacją miałby 229 mandatów. Spokojnie udałoby im się pewnie przekupić 2-3 polityków i uzyskać niewielką większość.

[Ayla Mustafa]

I już lepiej wykresy wyglądają:
https://ewybory.eu/sondaze-europa/polska/

Wg tego PIS z Konfederacją miałby 229 mandatów. Spokojnie udałoby im się pewnie przekupić 2-3 polityków i uzyskać niewielką większość.

Tak. Teraz jest sondażowy remis. Sytuacja na styk. Gdyby Tusk nie zrobił socjalnej szarży, to demokraci mieli pewnie około 240 mandatów.
Najważniejsze starcie zachodzi teraz między Trzecią Drogą a Konfederacją o wyborców wolnorynkowych i tych mających dość "POPiS-u" (można ich nazwać "antysystemowcami"). Stąd konfiarze tak ostro się z trzeciakami nawalają w necie. Mentzen wyskakuje choćby do Hołowni z prymitywną odzywką: "kozak w necie, pizda w świecie". Liczę na czerwcowy "efekt Dziambora", bo wtedy zapewne Wolnościowcy dołączą do 3D/TD. Poetyckie by było, gdyby lżony, lekceważony i wyśmiewany przez Memcena Dziambor okazał się konfobójczy, pomagając w gibnięciu paru punktów procentowych z Konfy do trzeciaków.
Swoją drogą, komitety takie jak 3D rosną zwykle o parę punktów na ostatniej prostej przed wyborami. Tak było z PSL-K'15 w 2019 roku.

EDIT
Dziambor pewnie dołączy do 3D. Ostatnio w Onet Rano jechał po PiSie, Konfie, Lewicy, KO (za pomysłe socjalne), ale po PSL-u i PL2050 już nie.
https://wiadomosci.onet.pl/trojmiasto/po...ie/5md18jt
3D. No tak.

[kmat]

Ech. Historia alternatywna. Niedojdusk zostaje w Brukseli. Słaby Budka zostaje obalony przez Schetynę. Schetyna wszystkich mierzi. Następuje odpływ poparcia do Hołowni. Następuje bunt po lewej stronie KO, pewnie Trzaska wciągają na maszt. Schetyna pomiędzy Hołownią a Trzaskowskim zostaje zmielony. Trzask zżera też Lewicę, bo o wiele bardziej pasuje do jej elektoratu. Mamy na opozycji dwa duże bloki z dużym potencjałem mobilizacyjnym: progresywno-liberalny i centrowo-umiarkowany. Obsługujące dość różne grupy, ale koalicyjnie komplementarne.

[Ayla Mustafa]

Ech. Historia alternatywna. Niedojdusk zostaje w Brukseli. Słaby Budka zostaje obalony przez Schetynę. Schetyna wszystkich mierzi. Następuje odpływ poparcia do Hołowni. Następuje bunt po lewej stronie KO, pewnie Trzaska wciągają na maszt. Schetyna pomiędzy Hołownią a Trzaskowskim zostaje zmielony. Trzask zżera też Lewicę, bo o wiele bardziej pasuje do jej elektoratu. Mamy na opozycji dwa duże bloki z dużym potencjałem mobilizacyjnym: progresywno-liberalny i centrowo-umiarkowany. Obsługujące dość różne grupy, ale koalicyjnie komplementarne.

Tak. Masz zupełną rację. W Twej alt-historii zapewne Nowa Lewica i KO po stracie poparcia poszłyby na klęczkach do jakiejś, no nie wiem, Zielonej Unii Trzaskowskiego i daliby swe subwencje budżetowe w zamian za kupkę mandatów. Jasne, że komitet z Trzaskowskim na sztandarze walczyłby o 40%. Wystarczy nim machać ludziom przed oczyma. Zandberg z kolei wpadłby do szeolu zapomnienia i w Krytyce Politycznej mógłby nieistotnie atakować burżujską "chciwflację" do woli.
Mam już po dziurki w nosie Tuska. Nonstop przeszkadza. A te wybory są ważne. W razie braku większości dla demokratów Polska będzie coraz bardziej odstawała cywilizacyjnie od... Czech, na przykład. Tusk sabotuje losy milionów ludzi. Głupota i/lub egoizm.
Boję się jeszcze jednej rzeczy - Tusk może uznać, że będzie znakomitym kandydatem na Prezydenta w 2025 roku i siebie wystawi (no a może tak zrobić, skoro jest dyktatorem KO). No ale ma on duży elektorat negatywny. Starcie Tuska z jakimś pisowskim fajnomiękiszonkiem (typu Kacperek Płażyński) w drugiej turze byłoby wielkim ryzykiem, że pisowiec będzie Preziem do 2030 roku. To już jest mroczna futurologia - Tusk seryjnie rozpierdalający nam losy.

[Ayla Mustafa]

Niedojdusk

Kredyt*
Pisać nie umiem. Ciul. Już plakaty wydrukowane. Będzie "kredey". Brzmi hamerykańsko.

[Sofeicz]

I kto tu jest 'niedoj'

[Ayla Mustafa]

No tym razem ja.
Minus 3% to nawiązanie do spadku w sondażach. Wedle strony ewybory, KO spadło o 3 punkty właśnie. Co ciekawe i zabawne, politycy KO uznali podobno (wedle dziennikarzy Onetu), że ten spadek to wina afery papieskiej i braku jednej listy.
Ale dobra. Najwyżej się wygra wybory, pomimo Tuska.

[Ayla Mustafa]

https://twitter.com/PersElection/status/...7666938882
Oby, Persie, oby. Optymistyczne jest, że Pers najlepiej od lat przewiduje wyniki wyborów w Polsce.

[Ayla Mustafa]

W ogóle ciekawie się zapowiada współpraca Hołowni z Kosiniakiem. No bo po wyborach parlamentarnych są te samorządowe, a w sejmikach są malutkie okręgi wyborcze i przez nie wspólny start KP2050 opłaca się w samorządówce jeszcze bardziej niż w parlamentarnych. W eurowyborach wspólny komitet też daje premię, a potem są wybory prezydenckie i jest szansa, że żółto-zielony chadek fuksem przejdzie do drugiej tury, jeżeli pisowszczyzna się podzieli (coś w stylu chadek - 18%, pisowiec - 16%, ziobrysta - 14%, konfederata - 12%), a w drugoturowym starciu WKK/Hołownia vs Trzaskowski kandydat KP2050 nie byłby na straconej pozycji, bo mógłby spróbować zmobilizować dla siebie elektorat okołopisowski głosujący na "mniejsze zło" ze swej perspektywy. Zatem wychodzi z tego racjonalna współpraca na lata, którą warto cementować. Na teraz KP2050 vel Trzecia Droga ma w sondażach około 15%, ale może powalczyć o przebicie 20%, zwłaszcza zważywszy na antypatycznego Tuska i mądry atak wyborczy na Konfę. Kosiniak już mocarstwowo stwierdził w radiu, że po wyborach premier będzie z jego komitetu wyborczego.
Mam nadzieję, że w logo komitetu będzie drzewo z liściastą koroną wyglądającą jak koniczynka PSL-u. Ta koniczynka to ładny, historyczny symbol i szkoda go chować. Coś w tym stylu:

Tylko żeby bardziej przypominało to drzewo.

[Ayla Mustafa]

Milusio. Jest potencjał na prog-libkową szarżę. Może się zaangażuję...

[Sofeicz]

Milusio. Jest potencjał na prog-libkową szarżę. Może się zaangażuję...

Niekoniecznie. jakoś nie mamy szczęścia do libkowych liderów (Tuska nie liczę, bo rozumnie skręcił w socjal).
Ani Petru, ani Gwiazdowski nie wypalili.
Jakoś polskich sierot po PRLu nie pociąga wizja brania spraw w swoje ręce.
A przydała by się taka polska 10% FDP.