krzysiekniepieklo napisał(a): Oczywiście, że to nie był przypadek. Materia i antymateria są równoważne. Skoro powstał świat materialny z niczego, to musiał powstać równoważny świat z antymaterii. No a Bóg włożył energię potrzebną do stworzenia tych dwóch światów. Jeśli by te światy zderzyły się ze sobą, to uległy by anihilacji a wytworzona energia wróciła by do Boga. No a teraz styk tych światów to jest miejsce, gdzie dochodzi do fajerwerków ze względu na zderzanie się materii z antymaterią. Stąd jest to jezioro ognia z Apokalipsy. Teraz eksperci od fizyki współczesnej niech powiedzą, co im nie pasuje w tej teorii?Zapomniałeś o koniach. I mgle. Koniecznie muszą być konie wybiegające z mgły.
Idę jebnąć lufę, może dam radę zasnąć jakoś.
Kiedy człowiek umiera, po pierwsze traci życie. A zaraz potem złudzenia.
Terry Pratchett
Terry Pratchett