To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Harari groźny czy przewidujący?
#21
Jaques napisał(a): Rytuały kościelne rzeczywiście są nieco szamańskie, ale podstawa jest racjonalna.

Mógłbyś rozwinąć tę, jakże intrygującą myśl?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#22
geranium napisał(a): Jednak tą  odpowiedzią przygotowaleś mi grunt aby przedstawić   wystapienie Harariego o religiach. O duchowości.  Słuchając  go trudno naprawdę  uwierzyć  tym ludziom, ktorzy określają  go grabarzem człowieczeństwa. 
Rodzaje religii

Zgrabna wypowiedź intelektualisty, której trudno odmówić poprawności. Niemniej całkowicie pomija chrześcijaństwo, w którym Bóg nie jest wyjaśnieniem początku (Eden to ST) ani nie jest źródłem źle rozumianej obyczajności (Jezus ją piętnował). To co mówi nie jest złe, ale jest niekompletne, a przez to słabsze niż by mogło być.

Sofeicz napisał(a):
Jaques napisał(a): napisał(a):Rytuały kościelne rzeczywiście są nieco szamańskie, ale podstawa jest racjonalna.

Mógłbyś rozwinąć tę, jakże intrygującą myśl?

Podstawą NT jest racjonalna nauka o niekorzystnych dla ludzi zjawiskach społecznych, tj. agresja, nietolerancja, nieumiejętność współpracy i poświęcenia, przemoc, obojętność wobec cierpienia innych, samolubstwo, chciwość, żądza władzy itd. i o tym, jak ich uniknąć.
Odpowiedz
#23
To co mówił Jezus to jedno. To co mowi kosciół to drugie.
Powołując się na slowa Jezusa ludzie czynią rzeczy bardzo różne.
Powołując się na słowa Biblii jeszcze bardziej różne.

Dlatego Harari chce mówić o duchowości a nie o religii.
Odpowiedz
#24
Jaques napisał(a): Podstawą NT jest racjonalna nauka o niekorzystnych dla ludzi zjawiskach społecznych, tj. agresja, nietolerancja, nieumiejętność współpracy i poświęcenia, przemoc, obojętność wobec cierpienia innych, samolubstwo, chciwość, żądza władzy itd. i o tym, jak ich uniknąć.
Jak i każda inna religia, używając legitymizacji metafizycznej, ustanawia jakiś 'zakon' dekalog, który jakoś synchronizuje społeczeństwa.
Ciężko jest stworzyć całkowicie autorską etykę.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#25
geranium napisał(a): To co mówił  Jezus to jedno. To co mowi kosciół to drugie.
Powołując  się  na slowa Jezusa ludzie czynią  rzeczy bardzo różne.
Powołując  się  na słowa  Biblii  jeszcze bardziej różne.

Dlatego Harari chce mówić  o duchowości  a nie o religii.

Nauka Jezusa jest podstawą. Kościół dobudował do niej otoczkę.

Duchowość jak już zwracałem uwagę to archaiczne określenie etyki. Dla mnie świat jest racjonalny, a słowo "duchowość" to okazja do przekrętu.

Sofeicz napisał(a):
Jaques napisał(a): napisał(a):Podstawą NT jest racjonalna nauka o niekorzystnych dla ludzi zjawiskach społecznych, tj. agresja, nietolerancja, nieumiejętność współpracy i poświęcenia, przemoc, obojętność wobec cierpienia innych, samolubstwo, chciwość, żądza władzy itd. i o tym, jak ich uniknąć.
Jak i każda inna religia, używając legitymizacji metafizycznej, ustanawia jakiś 'zakon' dekalog, który jakoś synchronizuje społeczeństwa.

Warto zwrócić uwagę na różnice w kanonach zasad. Czy zasady są dobre czy nie? Są np. religie, które uznają kobiety za półludzi.

Legitymizacja metafizyczna dla dobra nie jest konieczna.
Odpowiedz
#26
Jaques napisał(a): Legitymizacja metafizyczna dla dobra nie jest konieczna.
Ale jest konieczna do zakotwiczenia w społeczeństwie.
Wyobraź sobie, że np. taki Jezus mówił, co mówił ale nie robił cudów.
Pies z kulawą nogą by za nim nie poszedł.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#27
Duchowość dotyczy nie tylko etyki ale ogólnie sposobu bycia w świecie i odbierania świata.
Odpowiedz
#28
Sofeicz napisał(a):
Jaques napisał(a): Legitymizacja metafizyczna dla dobra nie jest konieczna.
Ale jest konieczna do zakotwiczenia w społeczeństwie.
Wyobraź sobie, że np. taki Jezus mówił, co mówił ale nie robił cudów.
Pies z kulawą nogą by za nim nie poszedł.

Wspomniane cuda wpisują się moim zdaniem w prawa Arthura C. Clarke'a. Z drugiej strony, by wybierać to co dobre, potrzeba i wystarcza rozum.

geranium napisał(a):Duchowość dotyczy nie tylko etyki ale ogólnie sposobu bycia w świecie i odbierania świata.

Tylko ta "duchowość" Harariego to świetna okazja, aby ludzi wpuszczać w maliny. Chociażby po to, aby sprzedać więcej książek.
Odpowiedz
#29
Hill napisał(a): Czytam, że jest zwolennikiem transhumanizmu, co sądzicie o transhumaniźmie?

Ja to popieram. Myślę, że ludzkie, teraźniejsze, biologiczne ciało nie jest jedynym możliwym wehikułem dla duszy. W sumie za pomocą mechanizmu "Statku Tezeusza" człowiek mógłby stopniowo zamienić wszystkie swoje części ciała na te niebiologiczne, a przecież ciężko uznać, że w jakimś momencie dusza przestałaby natychać ciało. No bo jeżeli miałaby przestać, to na jakim etapie i dlaczego na takim a nie na innym? Poza tym i tak nawet bez transhumanizmu jesteśmy takimi "statkami Tezeusza, które pozostają statkami Tezeusza", bo przecież na koniec życia człowiek nie ma w swoim ciele prawie ani jednej komórki, którą miał w początkach żywota.
https://zapytajfizyka.fuw.edu.pl/pytania...o-smierci/
Ciężko uznać jednak, że dusza zależy od podtrzymania w człowieku tych 2% lub części z tych 2% komórek, o których mówi zalinkowany wpis, bo wtedy transplantacja serca powinna skutkować jakąś częściową transplantacją duszy. Ciało człowieka to zmienna ciągłość.
Skoro zatem dusza dalej pewnie będzie trwać w transhumanistycznym ciele, to transhumanizm ma jedynie pozytywy pod kątem polepszania jakości ciał ludzi.

Ciekawe jest, co Jezus sądziłby o transhumanizmie. Oczko
[Obrazek: 74a62b469d80c.jpg]
Odpowiedz
#30
Jaques napisał(a):
Sofeicz napisał(a):
Jaques napisał(a): Legitymizacja metafizyczna dla dobra nie jest konieczna.
Ale jest konieczna do zakotwiczenia w społeczeństwie.
Wyobraź sobie, że np. taki Jezus mówił, co mówił ale nie robił cudów.
Pies z kulawą nogą by za nim nie poszedł.

Wspomniane cuda wpisują się moim zdaniem w prawa Arthura C. Clarke'a. Z drugiej strony, by wybierać to co dobre, potrzeba i wystarcza rozum.

geranium napisał(a):Duchowość dotyczy nie tylko etyki ale ogólnie sposobu bycia w świecie i odbierania świata.

Tylko ta "duchowość" Harariego to świetna okazja, aby ludzi wpuszczać w maliny. Chociażby po to, aby sprzedać więcej książek.
Na pewno na nich zarabia. Czy tak mu się  poszczęściło czy to zaplanował?
Odpowiedz
#31
Jaques napisał(a):
Sofeicz napisał(a):
Jaques napisał(a): Legitymizacja metafizyczna dla dobra nie jest konieczna.
Ale jest konieczna do zakotwiczenia w społeczeństwie.
Wyobraź sobie, że np. taki Jezus mówił, co mówił ale nie robił cudów.
Pies z kulawą nogą by za nim nie poszedł.

Wspomniane cuda wpisują się moim zdaniem w prawa Arthura C. Clarke'a.

Z drugiej strony, by wybierać to co dobre, potrzeba i wystarcza rozum.

Mogę ci wymienić z tuzin greckich filozofów, którzy gadali równie mądrze (albo i mądrzej), a nie uświadczysz ich świątyń i wyznawców gotowych ginąć za ich narrację.
Ciekawe dlaczego?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#32
Sofeicz napisał(a):
Jaques napisał(a):
Sofeicz napisał(a):
Jaques napisał(a): Legitymizacja metafizyczna dla dobra nie jest konieczna.
Ale jest konieczna do zakotwiczenia w społeczeństwie.
Wyobraź sobie, że np. taki Jezus mówił, co mówił ale nie robił cudów.
Pies z kulawą nogą by za nim nie poszedł.

Wspomniane cuda wpisują się moim zdaniem w prawa Arthura C. Clarke'a.

Z drugiej strony, by wybierać to co dobre, potrzeba i wystarcza rozum.

Mogę ci wymienić z tuzin greckich filozofów, którzy gadali równie mądrze (albo i mądrzej), a nie uświadczysz ich świątyń i wyznawców gotowych ginąć za ich narrację.
Ciekawe dlaczego?

Dla mnie nie ma znaczenia, kto mówi lub robi mądrze. Ani też, kto przebił się z tym przekazem i jak to się stało. Ważne żeby ten przekaz dotarł do ludzi, żeby mogli z niego skorzystać.
Odpowiedz
#33
Jaques napisał(a): Dla mnie nie ma znaczenia, kto mówi lub robi mądrze.

Ciekawe, bo wydaje mi się, że to dość ważne.

Cytat:Ani też, kto przebił się z tym przekazem i jak to się stało. Ważne żeby ten przekaz dotarł do ludzi, żeby mogli z niego skorzystać.

Czyli bez cudów ani rusz.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#34
Jaques napisał(a): Tylko ta "duchowość" Harariego to świetna okazja, aby ludzi wpuszczać w maliny. Chociażby po to, aby sprzedać więcej książek.
Wpuszczanie w maliny to domena Kościoła, który skutecznie robi to od 2 tysięcy lat. Ale jak widać  się to powoli kończy gdyż artykuł ks. Szymika to intelektualna piaskownica na poziomie płaskoziemskich spiskowców. Ogarnięty nastolatek nie łyknął by tego żałosnego lamentu.
Odpowiedz
#35
Jaques napisał(a): Dla mnie nie ma znaczenia, kto mówi lub robi mądrze. Ani też, kto przebił się z tym przekazem i jak to się stało. Ważne żeby ten przekaz dotarł do ludzi, żeby mogli z niego skorzystać.


Myślę, że warto korzystać z mądrości ludzi z różnych kultur, różnych filozofów, myślicieli, teologów, bo jeśli jest jakaś uniwersalna prawda duchowa, to ludzie na całym świecie odbierają ją podobnie i nie trzeba ograniczać się do Ewangelii, żeby poczuć duchową inspirację.
Odpowiedz
#36
Osiris napisał(a):
Jaques napisał(a): Tylko ta "duchowość" Harariego to świetna okazja, aby ludzi wpuszczać w maliny. Chociażby po to, aby sprzedać więcej książek.
Wpuszczanie w maliny to domena Kościoła, który skutecznie robi to od 2 tysięcy lat. Ale jak widać  się to powoli kończy gdyż artykuł ks. Szymika to intelektualna piaskownica na poziomie płaskoziemskich spiskowców. Ogarnięty nastolatek nie łyknął by tego żałosnego lamentu.
Dla mnie najbardziej istotne jest czy ksiądz  czytał te książki..Może  do niego napiszę.  Ciekawe czy by odpowiedział.
Odpowiedz
#37
Sofeicz napisał(a):
Jaques napisał(a): Dla mnie nie ma znaczenia, kto mówi lub robi mądrze.

Ciekawe, bo wydaje mi się, że to dość ważne.

Ważne jest, aby nie wierzyć ludziom o złych intencjach. Ważne, aby weryfikować źródła. Ważne, aby nie "myśleć" schematami. Ważne, aby nie być uprzedzonym.

Cytat:
Cytat:Ani też, kto przebił się z tym przekazem i jak to się stało. Ważne żeby ten przekaz dotarł do ludzi, żeby mogli z niego skorzystać.

Czyli bez cudów ani rusz.

Największym z cudów świata jest rozum Uśmiech

Osiris napisał(a):
Jaques napisał(a): Tylko ta "duchowość" Harariego to świetna okazja, aby ludzi wpuszczać w maliny. Chociażby po to, aby sprzedać więcej książek.
Wpuszczanie w maliny to domena Kościoła, który skutecznie robi to od 2 tysięcy lat. Ale jak widać  się to powoli kończy gdyż artykuł ks. Szymika to intelektualna piaskownica na poziomie płaskoziemskich spiskowców. Ogarnięty nastolatek nie łyknął by tego żałosnego lamentu.

Nie można oceniać całości po fragmencie.
Odpowiedz
#38
Jaques napisał(a): Nie można oceniać całości po fragmencie.
Chodzi mi o to, że krytyka Harariego i jego poglądów jest jak najbardziej uprawniona ale najpierw należy sobie zadać pytanie jakie są poglądy autora? Gdyż z tego, co kojarzę to Harari raczej przedstawia swoje przewidywania na temat tego, co nas czeka w przyszłości ale jakoś nie słyszałem z jego ust pochwał transhumanizmu czy innych nowo powstałych nurtów. Nawet więcej, sam pisze o zagrożeniach związanych chociażby z AI a to samo mówi papież Franciszek, więc może się nawet zgadzają w temacieUśmiech
Tymczasem w swojej krytyce ks. Szymik pisze o Hararim jako guru związanym z Klausem Szwabem, Gatesem i generalnie NWO, czyli wrzuca teorię spiskową jako argument przeciw. I to wszystko na wydawałoby się, dość poważnej witrynie, gość.pl. Jednym słowem żenada.

geranium napisał(a): Dla mnie najbardziej istotne jest czy ksiądz  czytał te książki..Może  do niego napiszę.  Ciekawe czy by odpowiedział.
Przecież nie powie, że nie przeczytał bo wyjdzie na idiotęUśmiech
Odpowiedz
#39
Trzeba zdobyć adres mailowy Harariego i poprosić o komentarz.
Kiedyś Lumber coś takiego odwalił - może i tym razem zadziała.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#40
Sofeicz napisał(a): Trzeba zdobyć adres mailowy Harariego i poprosić o komentarz.
Kiedyś Lumber coś takiego odwalił - może i tym razem zadziała.
Komentarz do wypowiedzi ksiedza?
Trzeba by przetłumaczyć na angielski. Co do transhumanizmu myślę, że  Harari  docenia postęp w medycynie. Jednak transhumanizm to już  jakaś  filozofia, spojrzenie na życie i śmierć.  Jesli ktoś  chce być  nirsmiertelny i wierzy, że to osiągnie  przez sprzeżenie swego ciała  z maszyną lub  tzw sztuczną  inteligencją  to takie myślenie  pociąga   za sobą  mnóstwo konsekwencji.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości