zefciu napisał(a):Warunki pracy byly niesatysfakcjonujace a praca ciężka. Nauczyciel zarabial nieraz trzy razy mniej niż robotnik. Po prostu byl to inny świat. Jednak robotnik miał wysoki status społeczny szczególnie wykwalifikowany. Inżynier zarabiał mniej niż robotnik co było nieracjonalne. Byc może powinnismy już zaniechać porownywania tych dwóch światów. Dziś możemy się zastanowić czy matki niepracujace pobierajace 500 plus mają wysoki status społeczny. Szczególnie te, które wychowują dzieci samotnie.geranium napisał(a): W socjalizmie wszyscy mieli dobry status.W PRL-owskim socjalizmie? Wszyscy mieli mniej więcej równo chujowy?
Cytat:Klasa robotnicza była na piedestale.To ciekawe, dlaczego to akurat klasa robotnicza najmocniej protestowała i do klasy robotniczej strzelano? Wydaje się, że najlepiej ustawieni byli partyjni „z zawodu dyrektorzy”, choć ich przywileje wydają się z dzisiejszego punktu widzenia śmieszne.
Czy wysoki status społeczny mają naukowcy. Myślę, że wszystko się pomieszało. A w Polsce z powodu sytuacji politycznej pomieszało się jeszcze bardziej.
Przywileje, które mieli partyjni dyrektorzy były formą wynagradzania za pracę. Na przyklad służbowe mieszkanie. Trzeba dodać, że byli też partyjni robotnicy.
Nawet partyjni robotnicy rolni.
Ciekawa praca na temat robotników w PRL
Janusz Żarnowski "Robotnik w PRL"
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Autor: James Morrow