To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kościół otwarty — co się stało?
#81
InspektorGadżet napisał(a): Miałem. Poszedłem, powiedziałem co trzeba i tyle.
Podejrzewam, że problem bierze się stąd, że nie uwzględniasz, że istnieją też osoby autentycznie wierzące, które traktują spowiedź nie jako „powiedzieć co trzeba i tyle”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#82
Ja raz księdzu na spowiedzi nawet swe fantazje romantyczno-seksualne opowiedziałem i ksiądz był bardzo miły. Ale to zależy od księdza. Nie dziwię się, że sporo osób ma tu złe przeżycia.
Odpowiedz
#83
InspektorGadżet napisał(a):
geranium napisał(a):Czyli nie miałeś spowiedzi przed pierwsza komunią

Miałem. Poszedłem, powiedziałem co trzeba i tyle. Ksiądz nie zadawał mi żadnych pytań. Wymyślony problem przez sfrustrowanych antyklerykalow

Inspektor Gadżet nie miał traumy przed pierwszą spowiedzią zatem to dowód ostateczny, że problem nie występuje.

Dowód "bo ja tak miałem" jest jak wiadomo jeszcze mocniejszy niż "dowodzenie anegdotyczne".

Uśmiech
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#84
Edukacja seksualna - nie
Opowiadanie staremu grzybowi w sytuacji sam na sam jak marszczysz gruchę mając 10 lat - hell yeah!
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#85
DziadBorowy napisał(a):
InspektorGadżet napisał(a):
geranium napisał(a):Czyli nie miałeś  spowiedzi przed pierwsza komunią

Miałem. Poszedłem, powiedziałem co trzeba i tyle. Ksiądz nie zadawał mi żadnych pytań.  Wymyślony problem przez sfrustrowanych antyklerykalow

Inspektor Gadżet  nie miał traumy przed pierwszą spowiedzią zatem to dowód ostateczny, że problem nie występuje.

Dowód "bo ja tak miałem" jest jak wiadomo jeszcze mocniejszy niż "dowodzenie anegdotyczne".

Uśmiech


Ale już do lewaków co to rzekomo mieli traumę latki dowodu anegdotycznego nie przypinasz. Podwójne standardy to nic nowego u antyklerykałow

W sumie to też ciekawe, że tak głosicie żeby dzieci edukować seksualnie, ale juz spowiedź zła bo dziecko za małe XD
Odpowiedz
#86
InspektorGadżet napisał(a): Ale już do lewaków

"Lewaków" Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech

Cytat:co to rzekomo mieli traumę latki dowodu anegdotycznego nie przypinasz. Podwójne standardy to nic nowego u antyklerykałow

No nie. Zastanów się jeszcze raz nad różnicą pomiędzy twierdzeniami "czynność X wywołuje u niektórych odczucie psychiczne Y" od "czynność X nie może wywoływać u niektórych odczucia psychicznego Y bo ja tak nie miałem".
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#87
InspektorGadżet napisał(a):
geranium napisał(a):Czyli nie miałeś  spowiedzi przed pierwsza komunią

Miałem. Poszedłem, powiedziałem co trzeba i tyle. Ksiądz nie zadawał mi żadnych pytań.  Wymyślony problem przez sfrustrowanych antyklerykalow
Nie wiem czy wymyślony.  Dziewczyny poruszają ten problem.  Ja nie mialam "przyjemnosci " spowiadania się. 
Jednak kosciol protestuje przeciw zajeciom o seksie dla dzieci a jednocześnie  przyzwala niedoświadczonym i nie przygotowanym merytorycznie księzom rozmawiać o tym z malymi dziewczynkami.

Mustafa Mond napisał(a): Ja raz księdzu na spowiedzi nawet swe fantazje romantyczno-seksualne opowiedziałem i ksiądz był bardzo miły. Ale to zależy od księdza. Nie dziwię się, że sporo osób ma tu złe przeżycia.
Ja ze spowiedzią nie mam żadnych . Ale może Twoje opowieści były  jedynymi przeżyciami biednego księdza Nieśmiały Wywracanie oczami
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
#88
DB napisał(a):Zastanów się jeszcze raz nad różnicą pomiędzy twierdzeniami "czynność X wywołuje u niektórych odczucie psychiczne Y"

Zaiste lewaki posiadają dane statstyczne jak twierdzenie X wpływa na odczucia psychiczne. Ergo, już lepszy argument anegdotyczne niż puste pieprzenie antyklerykałow. Którego zresztą ciężko zweryfikować bo to trzeba było mieć jakieś dokumenty od psychologa. Zawsze mnie to zastanawia że gdy trzeba dowalić KK to antyklerykałom racjonalne myślenie które tak kochają spieprza
Odpowiedz
#89
Dlaczego w ogóle należy wmawiać ludziom, dzieciom, że w samogwałcie nie ma nic złego, skoro one czują że jest? Ja się czuję gwałcona mentalnie przez ludzi, którzy tak twierdzą. Wolalabym rozmawiać z księdzem na ten temat niż z jakaś głupią babą, która uważa, że to normalne.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
#90
InspektorGadżet napisał(a):
DB napisał(a):Zastanów się jeszcze raz nad różnicą pomiędzy twierdzeniami "czynność X wywołuje u niektórych odczucie psychiczne Y"

Zaiste lewaki posiadają dane statstyczne jak twierdzenie X wpływa na odczucia psychiczne. Ergo, już lepszy argument anegdotyczne niż puste pieprzenie antyklerykałow. Którego zresztą ciężko zweryfikować bo to trzeba było mieć jakieś dokumenty od psychologa. Zawsze mnie to zastanawia że gdy trzeba dowalić KK to antyklerykałom racjonalne myślenie które tak kochają spieprza

A i owszem. Dane statystyczne są. Wystarczy wpisać odpowiednią frazę w google.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#91
Dziadu, ty nie rozumiesz. Ta połowa Polaków, która deklaruje negatywne wrażenia ze spowiadania się jako dziecko, to antyklerykałowie. Pozostała połowa to porządni katolicy, którzy radują się spływającą na nich łaską bożą. Teraz pasi? Albo jesteś z inspektorem, albo przeciwko niemu
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#92
InspektorGadżet napisał(a):  Ze mną ksiądz podczas spowiedzi to rozmawiał jak już byłem dorosły i to się tylko pytał o pracę i inne tego typu bzdety
A z masturbacji się spowiadałeś? Że tak zapytam z ciekawości, jeśli można.
Odpowiedz
#93
Mustafa Mond napisał(a): Ja raz księdzu na spowiedzi nawet swe fantazje romantyczno-seksualne opowiedziałem i ksiądz był bardzo miły. Ale to zależy od księdza. Nie dziwię się, że sporo osób ma tu złe przeżycia.


Mi ostatecznie ksiądz przy spowiedzi pomógł odejść z KK, w takim sensie, że była to już moja ostatnia spowiedź wiele lat temu, potem przestałam się już tym przejmować. 
U mnie spowiedź dotyczyła tego, że nie chodziłam regularnie na msze, bo byłam już na etapie powolnego odchodzenia z KK, miałam różne wątpliwości i tak ogólnie nie chciało mi się systematycznie bywać w Kościele. Jednak do spowiedzi na święta jeszcze chodziłam i wtedy też poszłam, żeby swój religijny obowiązek odklepać. Ksiądz mnie tak ochrzanił za te msze i taki miałam niesmak po tej spowiedzi, że postanowiłam całkowicie z tym skończyć, uświadomiłam sobie, że właściwie to po cholerę ja tam mam chodzić bez przekonania i się denerwować. No i więcej nie poszłam, trwa już to kilkanaście lat.
Odpowiedz
#94
Mam znajomych głęboko wierzących. Jeden z nich wyznał mi, ze ma swojego osobistego spowiednika.
Nie spowiadałby się przed księdzem przypadkowym.

Katolicyzm to chyba jedyna religia gdzie jest ten rodzaj spowiedzi?
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
#95
geranium napisał(a): Mam znajomych głęboko  wierzących. Jeden z nich wyznał  mi, ze ma swojego osobistego spowiednika.
Nie spowiadałby  się  przed księdzem  przypadkowym.

Katolicyzm to chyba jedyna religia gdzie jest ten rodzaj spowiedzi?
Co do spowiedzi, to faktycznie do dziś pamiętam, jak będąc pacholęciem klepałem cały spocony z zażenowania, że "bardzo zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem etc."
Ale ja jestem sprzed pokolenia 'traumatycznego', które nie szuka na siłę jakiejś traumy życiowej.

Protestanci mają lepiej, bo u nich jest spowiedź powszechna i nikt się przed pastorem nie wywnętrza z onanizmu.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#96
Czytałam gdzieś, że ewangelicy mogą sobie wybierać, jak ktoś ma potrzebę spowiadać się sam na sam z pastorem to też jest taka możliwość. Mi się to podoba, bo ta obowiązkowa spowiedź w KK jest bardzo zniechęcająca, nie każdy ma chęć rozmawiać o swoich intymnych problemach z obcym facetem, a choćby nawet był to stały spowiednik, to też każdy chce się aż tak otwierać.
Odpowiedz
#97
geranium napisał(a): Katolicyzm to chyba jedyna religia gdzie jest ten rodzaj spowiedzi?
Ten czyli jaki? Prawosławie też ma spowiedź „na ucho”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#98
zefciu napisał(a):
geranium napisał(a): Katolicyzm to chyba jedyna religia gdzie jest ten rodzaj spowiedzi?
Ten czyli jaki? Prawosławie też ma spowiedź „na ucho”.
Polskokatolicy też, ale tylko dla dzieci - paradoksalnie. Dorośli powyżej 18 roku życia mają spowiedź powszechną.
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Odpowiedz
#99
zefciu napisał(a): W latach 90 i wczesnych 2000 funkcjonowała w Polsce narracja glosząca, że istnieją dwa stronnictwa w polskim KRK. Jednym był kościol otwarty, zwany też łagiewnickim — otwarty na dialog i kompromis. Drugim — kościoł rydzykowy, fanatyczny, toruński.

W ramach tej narracji budowano politykę wyznaniową, wzajemnie się od czasu do czasu wyklinając (np. wprost uznał kiedyś, że to ten „otwarty” jest prawdziwym KRK, a ten drugi to KTK). Wierchuszka umiała zaś się w tym jakoś odnaleźć, głosząc deklaracje jedności i ciesząc się wpływami Kościoła u obu zwaśnionych stron.

To co można zauważyć dzisiaj to upadek tej koncepcji „kościoła otwartego”. Wymienić można choćby:
  • Zajęcie stolca krakowskiego przez Jędraszewskiego.
  • Wywalenie Tygodnika Powszechnego z kurii.
  • Kompromitację Dziwisza
  • Upadek „kompromisu aborcyjnego” (zarówno chodzi o wyrok ΨTK, jak i deklarację Tuska o walce o legalną aborcję

Do listy nie pasuje chyba tylko projekt PL2050 i wolta Terlikowskiego.  To jednak zjawiska, wydaje się, o znacznie mniejszej skali, niż wcześniejsza wizja KRK utrzymującego silne wpływy po liberalnej stronie sceny politycznej. Zdaje się zatem, że koncepcja zdechła.

Co uważacie? Skąd w ogóle wzięła sie ta idea i jej atrakcyjność? I co doprowadziło do jej upadku?

Odpowiedź jest prosta. Został wewnętrznie ekskomunikowany przez gate-keeper-ów pokroju IG/QQ, poczynając od wierchuszki która wysyłała "łagiewnikowców" na przedwczesne emerytury, przez bardziej szeregowych duchownych, gdzie przez dekady "pochylano głowy" nad eskapadami ojca przedsiębiorcy z Torunia, ale jak trzeba było, to poleciały głowy redaktorów Tygodnika Powszechnego - kończąc na szeregach aktywnych katolików, gdzie "aktywni konserwatywni" zdecydowali, że "aktywni progresywni" to zakała kościoła i, tfu, łże-katolicy jak całe to zachodnie spustoszenie (w przenośni i dosłownie). Cała ta gromada postanowiła, że trzeba się zamknąć w Okopach Swiętej Trójcy, wyrzucić wszystkich wątpiących i poszukujących a zamiast próbować łączyć Wiarę i Rozum, lepsze będzie połączenie Religii i Władzy. Bez wiary i bez rozumu, bo komu to potrzeba. Efekty tego... widać nawet w tym temacie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Dobra bercie, ale to jest wyjaśnienie personalne, najmniej satysfakcjonujące. „Ktoś wzion i zdecydował”. Tylko że nie ma tutaj wyjaśnienia, czemu zdecydował akurat tak, czemu wcześniej decydował inaczej, a także — dlaczego akurat on był władny decydować.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości