Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wojna jako choroba psychiczna
Rodica napisał(a): Może moraliści tak nie czynią w teorii, ale doświadczenia kształtują  przekonania i czasami jak są bardzo negatywne, to wręcz mogą spowodować coś w rodzaju nienawiści i awersji.

Wiem.

Twoje argumenty z procentami są trafne.

W diecie wege chodzi głównie o aspekt etyczny.
Odpowiedz
Jacques:
Cytat:W diecie wege chodzi głównie o aspekt etyczny.
Mnie na przykład nie bulwersuje fakt, że ludzie zabijają zwierzęta, zawsze to robili, tylko sposób w jaki to robią. Trzeba wprowadzać jakieś regulację, zakazy bo niektóre matoły nie są w stanie pojąć, że zwierzę cierpi i odczuwa ból. Myślę, że fizyczny ból odczuwają podobnie jak ludzie.
Widzialam na przykład film, z Chin, na którym obdzieralo się koty żywcem.
Ciekawe, czy to efekt cywilizacji, czy ten dobroduszny, naiwny dziki człowiek, żyjący w harmoni z naturą, byłby do tego zdolny?
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Myślę, że fizyczny ból odczuwają podobnie jak ludzie.

Też tak myślę. Wiele rzeczy, które - jak się kiedyś mawiało - odkryli amerykańscy naukowcy, są oczywiste.
Odpowiedz
Jacqies:
Cytat:[Też tak myślę. Wiele rzeczy, które - jak się kiedyś mawiało - odkryli amerykańscy naukowcy, są oczywiste.
Dla niektórych ludzi, właśnie nie są.
Potrzebują amerykańskich naukowców żeby im to wytłumaczyli i prawa, żeby wyegzekwować ludzkie odruchy.
Ciekawa jestem czy to wpływ cywilizacji, odcięcia od natury, którą człowiek zaczął traktować jak przedmiot  czy natura niektórych ludzi taka już jest.  U niektórych ludzi można dostrzec niesamowitą pogardę dla zwierząt.
W całej  historii ludzkości na przyklad były obecne kultury tworzące Bogów okrutnych, żądnych krwi, jak i takie które tworzyły bogów miłosiernych, wrażliwych na cierpienie, jak Budda czy nawet Chrystus.
Ciekawa jestem również, czy to jakiego rodzaju kultrua posiada bogów, ma wpływ na jej długotrwałe istnienie. Jak na razie większość cywilizacji uległa rozkładowi, a przemoc jest sprzeczna z ideą cywilizacji i w dużej mierze przyczynia się do jej upadku.
Islam się na razie trzyma.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Wydaje mi się, że wykorzystywanie zwierząt jest stare jak świat. Co prawda rdzenni amerykanie mieli coś jakby szacunek do zwierząt, ale i tak je zabijali.

Okrutne religie to przykład prostolinijnego myślenia: życie za życie. Zabijemy coś, to bogowie nas oszczędzą.

Ciekawa jest kultura indyjska. Tam krowy są święte, spożycie mięsa na poziomie 6 kg na rok i ludzie jakoś żyją. Ale to cieplejszy klimat.

Trafiłem też na coś takiego jak blue zones. Też jedzą niewiele mięsa, a żyją najdłużej na świecie. Tylko że to raczej nie kwestia wegetarianizmu, tylko zbilansowanej diety.
Odpowiedz
Jacques:
Cytat:Wydaje mi się, że wykorzystywanie zwierząt jest stare jak świat. Co prawda rdzenni amerykanie mieli coś jakby szacunek do zwierząt, ale i tak je zabijali.
Zabijali je dla mięsa i skór ale tez szanowali, czasem czcili. Polowali na nie,
a dla zwierzęcia żyjącego w naturalnym środowisku atak ze strony drapieżnika jest czymś normalnym. Natomiast w kulturze zachodu, utarło się, że zwierzęta nie mają duszy i służą tylko do wykorzystywania przez człowieka.  Czyli jakby nastąpił jakiś regres w etyce pod wpływem cywilizacji chrześcijańskiej.

Cytat:Ciekawa jest kultura indyjska. Tam krowy są święte, spożycie mięsa na poziomie 6 kg na rok i ludzie jakoś żyją. Ale to cieplejszy klimat
Ze względów religijnych, wierzą w reinkarnację, albo z biedy, niższe warstwy społeczne muszą się zadowolić dietą roślinną.

Cytat:Trafiłem też na coś takiego jak blue zones. Też jedzą niewiele mięsa, a żyją najdłużej na świecie. Tylko że to raczej nie kwestia wegetarianizmu, tylko zbilansowanej diety.
Ale nie eliminują mięsa całkiem całkiem diety, tylko ograniczają spożycie.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Hodowla zwierząt jest starsza niż chrześcijaństwo o dobrych parę tysięcy lat.

Indie to dobry przykład, że niejedzenie mięsa zasadniczo niczym nie grozi. Gdyby tak było, to ten naród nie byłby najliczniejszy.

Co do blue zones to pewniejsze niż eksperymenty naukowe. Po prostu widzisz ludzi, którzy ograniczyli mięso i nie tylko, że nic złego się nie stało, ale nawet im to służy.

Jedna ze stref długowieczności to Loma Linda w Kalifornii. I tam większość społeczności stanowią wegetarianie.
Odpowiedz
Jaques:
Cytat:Indie to dobry przykład, że niejedzenie mięsa zasadniczo niczym nie grozi. Gdyby tak było, to ten naród nie byłby najliczniejszy.
Nie można ludzi wprowadzać w błąd, operując takimi ogólnikami. Liczba ludzi nie jest dowodem na lepsze zdrowie.  Poza tym brakuje rzetelnych badań naukowych, które jednoznacznie wykazałyby przewagę jedzenia wegetariańskiego. 
Ja się pochorowałam, znam też ludzi, którzy po dziesięciu czy pięfnastu latach zaczynają mieć problemy ze zdrowiem. Pół biedy, kiedy są to wypadające wlosy, czy łamliwe paznokcie, ale jak komuś siądzie układ odpornościowy to może się nabawić poważnych chorób.
Podejrzane jest również, że jedezni roślinne jest w cenie mięsa, zanim nastąpił ten boom na vegę, pod wpływem mody, to jedzenie typu soczewica, soja było tanie jak barszcz. To kosztowało grosze dosłownie.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Nie napisałem, że liczbą ludności porównuję stan zdrowia. Tylko, że na przykładzie Indii widać, że dieta wege zasadniczo nie prowadzi do problemów ze zdrowiem. Po dziesięciu czy piętnastu latach życia nastolatkowie nie upadają na zdrowiu. Po 20 latach zakładają rodziny i dożywają starości tak jak w innych krajach.

To że jest to miliard osób tylko uwiarygadnia te spostrzeżenie. Bo gdyby była mowa o 10 osobach, to można by mówić, że to przypadek, a nie ogólna reguła.

W warunkach Polski mamy inne zwyczaje żywieniowe, więc prawdopodobnie przeszłaś na dietę, w której czegoś brakowało. U nich gotują z pokolenia na pokolenie to co pozwala żyć zdrowo.

Co do cen to się nie wypowiem, bo ich nie znam.
Odpowiedz
Jaques:
Masz jakieś dane na temat zdrowia wegetarian żyjących w Indii?
Nie wszyscy hindusi są wegetarianami, w dodatku żyje tam sporo muzułmanów i chrześcijan. Najprawdopodobniej dietę wegetarianską praktykuje mniejszość społeczeństwa że względów bardziej religijnych niż zdrowotnych.
Dotychczas nie udowodniono jednoznacznie, że dieta wegetarianska przynosi korzyści zdrowotne, korzyści zdrowotne mogą wynikać z tego, że wegetarianie są szczuplejsi, więc mniej narażeni na otyłość, nadcisnienie i cukrzycę a także raka.
Na chłopski rozum, nie da się jechać na tej diecie całe życie.  Nikt też nie udowodni, że wegetarianie ściśle przestrzegają swojej diety.

Raka może też powodować spożycie alkoholu, palenie papierosów i spożywanie cukru, a mimo to, można się spotkać z promocją otyłości, złych nawyków żywieniowych  i braku aktywności fizycznej umieszczając w reklamach modelki plus size Uśmiech
Promując szczupłość można znacznie zredukować ilość spożywanego mięsa.

Są też inne sposoby na zredukowanie spożycia mięsa i zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, przejście z hodowli przemysłowej na naturalną. Jak również mozna obniżyć ceny żywności roślinnej przynajmniej o 50% bo trzeba tego zjeść przynajmniej dwa razy więcej w dodatku to jedzenie jest bez smaku.,
Można też uznać krowy i swinie za święta stworzenia.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Na chłopski rozum, nie da się jechać na tej diecie całe życie.

Jak się nie da, jak się da. Ja już jakiś czas temu stałem się wege i .... nic!

A tak po prawdzie, to drażni mnie to wiązanie polskości z mięsożerstwem.
Jak już kiedyś pisałem i cytowałem Słomkę - polski chłop (czyli 90% Polaków) do XX w. był właściwie wege.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz:
Zobaczymy ile wytrzymasz. Według niektórych danych 85% wegetarian powraca na mięsna dietę w przeciągu pięciu lat.  O czymś to świadczy.  Wegetarian, którzy są na diecie wege dwadzieścia, trzydzieści lat jest ułamek, a i tak pewnie restrykcyjnie jej nie przestrzegają.
Polski chłop był zapewne laktowegetarianem i od święta lepiej jadał, zapewne miał dostęp do jajek, kaszanki, ryb, raków z rzeki.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Jakie głupoty?
Nie ma żadnych dowodów na szkodliwość mięsa
Są, po prostu ich nie akceptujesz, bo... nie.

Rodica napisał(a): oglądnij ten film, facet wręcz twierdzi, że to rośliny powodują raka, ponieważ ilość naturalnych pestycydów w roślinach jest większą niż w nawozach, którymi się je psika.
Ty tak poważnie?

Rodica napisał(a): Generalnie ludzie pod wpływem różnych ideologii, są mało otwarci na inne poglądy, uważają, z ich racje są oparte na badaniach, wiedzy i doświadczeniu.  Z filmu wynika ,że te wszystkie badania można sobie wsadzić w tyłek głęboko.
Na podstawie dumań jakiegoś randoma z jutuba?

Rodica napisał(a): Ludzie raczej się nie chwalą, tym, że powrócili do diety wszystkożernej, która jest najbardziej wlaściwa dla naszego gatunku i zapewnia wszystkie składniki odżywcze.
Dlatego są badania na ten temat. Głównym powodem rezygnacji z weganizmu jest presja społeczna.

Rodica napisał(a): Jesli organizm jest głodny, to znaczy, że czegoś mu brakuje, nie ma w tym żadnej większej filozofii.
Jest większa filozofia, jest (nomen omen) masa ludzi z rozregulowanym systemem sytości, u których głód dawno przestał być przydatnym indykatorem jakichkolwiek niedoborów. Nie mówiąc o tym, że np. obecnie wysoko przetworzona żywność jest zaprojektowana tak, by eksploatować naszą skłonność do słodkich, tłustych i słonych rzeczy i chęć ich jedzenia nie jest spowodowana żadnymi niedoborami.

Rodica napisał(a): Problem z organizmem, jest taki, że on ci nie mówi, daj mi białka, daj mi żelaza, daj mi cynku, tylko młwi ci ze jest głodny, żebyś jadł. Możesz jeść rzeczy mało  wartościowe i przeżyć na takiej diecie wiele lat.
Zatem nie należy jeść mało wartościowych rzeczy.

Rodica napisał(a): Ludzie w obozach koncentracyjnych niewiele jedli a niektórzy przeżywali.
I co to ma do czego? Huh

Rodica napisał(a):
Cytat:A po co Ci 200 gramów znowu? 80-100g wystarczy i nie jest to duża porcja. Smak możesz nadać, jaki chcesz, nawet typowo "mięsny" - umami. Kwestia przypraw i odrobiny ogarnięcia kulinarnego. Mnie by się nie chciało tłuc schabu, a potem tego smażyć na tłuszczu i myć patelni.
Myślę, że jeden gram na kilogram masy ciała to zaniżona norma, ja potrzebuję 1,4 grama, żeby czuć się syta.
Ale w tym fragmencie mówimy o braku smaku i stopniu skomplikowana przyrządzania, a Ty nagle znowu wracasz do zaleceń co do ilości. Powtórzę znowu: nie ma konieczności jedzenia całego zapotrzebowania na białka z jednego źródła w jednym monoposiłku. Nikt tak nie robi, nikt tego nie zaleca, więc przestań napierdalać tego chochoła.

Rodica napisał(a): Wpędzanie w ludzi w choroby jest etyczne?
Twoje wypociny załamują. Co znowu wpędza w jakie choroby?

Nieetyczne jest męczenie i zabijanie zwierząt bez potrzeby.

Rodica napisał(a): Na pewno zdrowsze niż nadmiar kwasów omega 6, które występują w dużych ilościach w olejach roślinnych.
To jest właśnie Twój styl dyskutowania. Wskaże Ci się pisanie głupot, to uciekasz w whataboutyzmy i do tego nieprecyzyjne lub zwyczajnie nieprawdziwe.

Więc reiterując, tłuszcze nasycone generalnie szkodzą, w szczególności w dawce, którą rekomendujesz. Ponadto w badaniach zmiana tłuszczów nasyconych na wielonienasycone było korzystna dla zdrowia.

Nie wszystkie tłuszcze roślinne mają nadmiar omegi-6, a do tego nie ma konieczności wlewania w siebie jakiegokolwiek oleju w dziesiątkach ml.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości