Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wieki przejściowe
#81
Rodico. Długo się zbierałem by odpowiedzieć Ci na Twój post, gdyż ów post to jakaś tragedia, a musiałem się jakoś tak zebrać by pisząc Ci odpowiedź zbytnio Cię nie urazić. Ale główny powód mojej odpowiedzi znajdziesz na samym końcu postu.
.
Rodica napisał(a): dammy:
Dlaczego mam poważnie traktować źródła pisane z XIX w?
Może są to.jakies wyolbrzymione legendy, podobne do tych z Biblii o rozstąpienieniu się morza czerwonego?

Dlatego, że to nie są legendy. To są spisane relacje naocznych świadków, którzy przybyli na tamte tereny gdy gbeto jeszcze normalnie funkcjonowały. Dodatkowo pozostawiono rysunki, ryciny, a nawet ich fotografie. Gdyby były to relacje z XX wieku po 1905 roku to już można by się krzywić gdyż wówczas to był już rytuał, legendy, a ostatecznie folklor. Natomiast w XIX wieku relacje naocznych świadków są znacznie b. wiarygodne gdyż żyli wtedy gdy gbeto jeszcze polowały na słonie, były gwardzistkami i dlatego zostali naocznymi świadkami ich normalnego funkcjonowania. Ich wiarygodność łatwo sprawdzić gdyż mamy tyle źródeł o amazonkach z XIX wieku, że fantazjowanie łatwo jest wyłapać. Weryfikacja na pdst. konfrontacji różnych źródeł jeżeli są takowe (akurat w tym przypadku są) to podstawa warsztatu historyka

Biblia i jej tamtejsze historie to kompletnie co innego. Były spisywane często wieleset lat później.

Rodica napisał(a): Nawet jeśli to prawda, nie można uogólniać i wyciągać wniosków na temat kobiet, na podstawie jednej historii, to nie odzwierciedla rzeczywistości.

Mamy wiele relacji o gbeto, mamy też badania archeologiczne o łowczyniach. I problem w tym, że to Ty uogólniasz , a nie ja. Co już wykazałem.

Rodica napisał(a): Oddziały w Dahomeju były firmowane z kobiet, które były siłą wcielone do wojska, szkolone od najmłodszych lat w walce, więc były selekcjonowane pod względem wytrzymałości fizycznej i zręczności a  słonie na które polowały, mogły być słoniątkami wielkości jeleni.

Nie wszystkie były wcielane siłą to raz, a trzeba pamiętać, że tych formacji było kilka i akurat informacji o wcielaniu siłą do gbeto nie posiadam (może Ty je masz?). I to jest dwa. Poza tym, gbeto są starszą grupą od reszty amazonek i nie ma żadnych dowodów, że w najstarszych okresach istnienia były zmuszane przez porwania do służby. Zapewne, przynajmniej z początku był to skutek wychowania w pewnych społecznościach wywodzących się z plemienia Fonów.

Twoją rewelacje, że to mogły być słoniątka aż trudno skomentować. To jakaś masakra. Po francusku "słoń" i "słoniątko" to dwa różne wyrazy i nie powinno się w ciemno cytowaną przeze mnie relację Repina w odpowiednio ideologiczny sposób interpretować. Poza tym w wydanej przez niego książce znajduje się rycina z polowania gdzie ewidentnie widać dorosłe słonie. Najgorsze jest to, że tą ilustrację widziałaś oglądając artykuł z Smithsonian Institute z zalinkowanego przeze mnie materiału. Naprawdę warto się tak podkładać w imię obrony własnego widzimisię?

Rodica napisał(a): Może to była kultura, w której panowały bardzo barbazynskie zwyczaje i nie można ekstrapolować zachowań tych kobiet na wszystkie kobiety. Na fotografiach też można zauważyć, że są to kobiety dobrze zbudowane i miały dobre warunki fizyczne ku temu, żeby polować.

Wiesz ile policjantek służy w krajach Zachodu i dalekowschodnich? Ile jest żołnierek, sportsmenek? Ile kobiet uprawia amatorski sport? Ile walczy w sportach walki? Czyżby obecnie najlepiej rozwinięte społeczeństwa staczały się w mroki barbarzyństwa?

I na koniec to na czym mi najbardziej zależy. W jednym z postów napisałaś, że na pdst. jakiegoś artykułu z internetu masz informację jakoby zamiast gbeto na polowania na słonie byli wysyłani mężczyźni. W poście z 29 marca. Prosiłem Cię o źródło tej rewelacji, (31.03) ale mnie zignorowałaś. Czego ja bym nie zrobił gdyż muszę dbać o swoją jakąś reputację. Więc proszę Cię jeszcze raz o to samo.

Chciałbym porównać jakość wrzucanych przeze mnie artykułów do których jesteś tak krytycznie nastawiona z Twoimi do których się odnosisz. Mam nadzieję, że tym razem mnie nie zignorujesz i udowodnisz mi, niedowiarkowi, że taką samą krytykę źródeł stosujesz wobec swoich jak i moich.
Odpowiedz
#82
Paleodietę da się odtworzyć. Wiemy, że takie australopiteki żarły dużo roślin C4, co w sumie oznacza trawę (i tu pojawia się pytanie, czy faktycznie były naszymi przodkami). No i nic nie wskazuje na jakieś intensywne mięsożerstwo Homo habilis. Zresztą one nawet nie miały jak się w to bawić, brakowało im odpowiednich narzędzi do polowań, a fizycznie były za lelawe. Z kolei padlinożerstwo nie miało jak zapewnić dużych ilości mięsa. Cudów nie ma, ich dieta nie mogła wiele odbiegać od tego co żrą bonobo. Owoce, miększe liście, jakieś bulwy i korzonki. Z białka zwierzęcego to raczej jakieś owady czy jaszczurki, okazyjnie padlina, stare, młode lub chore osobniki.
Pytanie też kiedy mięso stało się popularne u Homo erectus. Ichnie przystosowania to adaptacja do łażenia po sawannie w środku dnia, kiedy drapieżniki siedzą pochowane. Przynajmniej z początku to była zwierzyna a nie myśliwi.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#83
kmat napisał(a): Pytanie też kiedy mięso stało się popularne u Homo erectus. Ichnie przystosowania to adaptacja do łażenia po sawannie w środku dnia, kiedy drapieżniki siedzą pochowane. Przynajmniej z początku to była zwierzyna a nie myśliwi.

Można zauważyć, że stosunek objętości puszki mózgowej do wagi ciała u homo habilis i u wczesnych homo erectus czy tam homo ergaster jest. praktycznie taki sam. Po prostu wczesne H.E. były znacznie większe niż H.H. i dlatego miały większy mózg. Na taką ewolucję wpływ mogła mieć zmiana bądź ekspansja na inne niszę ekologiczne. To wymusiło ze względu na większe zapotrzebowanie na energię mózgu rozejrzenie się za bardziej treściwym pokarmem. Drugim krokiem mogło być pojawienie się i rozwój kultury aszelskiej. A ta mogła się pojawić gdyż H.E. miały większe mózgi i być może, że były silniejsze od H.H. Generalnie zwiększenie masy ciała i zwiększenie "pożeracza energii" jakim jest mózg miało wpływ na wszystkożerność homo. Nawet ekologia najwcześniejszych H.E. mogła mieć wpływ na zwiększenie zapotrzebowania na energię.
Odpowiedz
#84
dammy napisał(a): Można zauważyć, że stosunek objętości puszki mózgowej do wagi ciała u homo habilis i u wczesnych homo erectus czy tam homo ergaster jest. praktycznie taki sam. Po prostu wczesne H.E. były znacznie większe niż H.H. i dlatego miały większy mózg.
Zależność raczej nie jest liniowa. Sam wzrost rozmiarów w zasadzie wymaga tylko powiększenia ośrodków motorycznych i niektórych zmysłowych.
dammy napisał(a): To wymusiło ze względu na większe zapotrzebowanie na energię mózgu rozejrzenie się za bardziej treściwym pokarmem.
To w zasadzie załatwiało opanowanie ognia. Nawet rośliny po obróbce termicznej dostarczają więcej energii i co chyba ważniejsze, ich trawienie wymaga mniej energii. Pierwsze ślady stosowania ognia są co prawda dużo późniejsze, ale już wczesne Homo ergaster wykazywały znaczną redukcję przewodu pokarmowego (w zasadzie dzisiejszy kształt klatki piersiowej) co daje do myślenia.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości