Rodico. Długo się zbierałem by odpowiedzieć Ci na Twój post, gdyż ów post to jakaś tragedia, a musiałem się jakoś tak zebrać by pisząc Ci odpowiedź zbytnio Cię nie urazić. Ale główny powód mojej odpowiedzi znajdziesz na samym końcu postu.
.
Dlatego, że to nie są legendy. To są spisane relacje naocznych świadków, którzy przybyli na tamte tereny gdy gbeto jeszcze normalnie funkcjonowały. Dodatkowo pozostawiono rysunki, ryciny, a nawet ich fotografie. Gdyby były to relacje z XX wieku po 1905 roku to już można by się krzywić gdyż wówczas to był już rytuał, legendy, a ostatecznie folklor. Natomiast w XIX wieku relacje naocznych świadków są znacznie b. wiarygodne gdyż żyli wtedy gdy gbeto jeszcze polowały na słonie, były gwardzistkami i dlatego zostali naocznymi świadkami ich normalnego funkcjonowania. Ich wiarygodność łatwo sprawdzić gdyż mamy tyle źródeł o amazonkach z XIX wieku, że fantazjowanie łatwo jest wyłapać. Weryfikacja na pdst. konfrontacji różnych źródeł jeżeli są takowe (akurat w tym przypadku są) to podstawa warsztatu historyka
Biblia i jej tamtejsze historie to kompletnie co innego. Były spisywane często wieleset lat później.
Mamy wiele relacji o gbeto, mamy też badania archeologiczne o łowczyniach. I problem w tym, że to Ty uogólniasz , a nie ja. Co już wykazałem.
Nie wszystkie były wcielane siłą to raz, a trzeba pamiętać, że tych formacji było kilka i akurat informacji o wcielaniu siłą do gbeto nie posiadam (może Ty je masz?). I to jest dwa. Poza tym, gbeto są starszą grupą od reszty amazonek i nie ma żadnych dowodów, że w najstarszych okresach istnienia były zmuszane przez porwania do służby. Zapewne, przynajmniej z początku był to skutek wychowania w pewnych społecznościach wywodzących się z plemienia Fonów.
Twoją rewelacje, że to mogły być słoniątka aż trudno skomentować. To jakaś masakra. Po francusku "słoń" i "słoniątko" to dwa różne wyrazy i nie powinno się w ciemno cytowaną przeze mnie relację Repina w odpowiednio ideologiczny sposób interpretować. Poza tym w wydanej przez niego książce znajduje się rycina z polowania gdzie ewidentnie widać dorosłe słonie. Najgorsze jest to, że tą ilustrację widziałaś oglądając artykuł z Smithsonian Institute z zalinkowanego przeze mnie materiału. Naprawdę warto się tak podkładać w imię obrony własnego widzimisię?
Wiesz ile policjantek służy w krajach Zachodu i dalekowschodnich? Ile jest żołnierek, sportsmenek? Ile kobiet uprawia amatorski sport? Ile walczy w sportach walki? Czyżby obecnie najlepiej rozwinięte społeczeństwa staczały się w mroki barbarzyństwa?
I na koniec to na czym mi najbardziej zależy. W jednym z postów napisałaś, że na pdst. jakiegoś artykułu z internetu masz informację jakoby zamiast gbeto na polowania na słonie byli wysyłani mężczyźni. W poście z 29 marca. Prosiłem Cię o źródło tej rewelacji, (31.03) ale mnie zignorowałaś. Czego ja bym nie zrobił gdyż muszę dbać o swoją jakąś reputację. Więc proszę Cię jeszcze raz o to samo.
Chciałbym porównać jakość wrzucanych przeze mnie artykułów do których jesteś tak krytycznie nastawiona z Twoimi do których się odnosisz. Mam nadzieję, że tym razem mnie nie zignorujesz i udowodnisz mi, niedowiarkowi, że taką samą krytykę źródeł stosujesz wobec swoich jak i moich.
.
Rodica napisał(a): dammy:
Dlaczego mam poważnie traktować źródła pisane z XIX w?
Może są to.jakies wyolbrzymione legendy, podobne do tych z Biblii o rozstąpienieniu się morza czerwonego?
Dlatego, że to nie są legendy. To są spisane relacje naocznych świadków, którzy przybyli na tamte tereny gdy gbeto jeszcze normalnie funkcjonowały. Dodatkowo pozostawiono rysunki, ryciny, a nawet ich fotografie. Gdyby były to relacje z XX wieku po 1905 roku to już można by się krzywić gdyż wówczas to był już rytuał, legendy, a ostatecznie folklor. Natomiast w XIX wieku relacje naocznych świadków są znacznie b. wiarygodne gdyż żyli wtedy gdy gbeto jeszcze polowały na słonie, były gwardzistkami i dlatego zostali naocznymi świadkami ich normalnego funkcjonowania. Ich wiarygodność łatwo sprawdzić gdyż mamy tyle źródeł o amazonkach z XIX wieku, że fantazjowanie łatwo jest wyłapać. Weryfikacja na pdst. konfrontacji różnych źródeł jeżeli są takowe (akurat w tym przypadku są) to podstawa warsztatu historyka
Biblia i jej tamtejsze historie to kompletnie co innego. Były spisywane często wieleset lat później.
Rodica napisał(a): Nawet jeśli to prawda, nie można uogólniać i wyciągać wniosków na temat kobiet, na podstawie jednej historii, to nie odzwierciedla rzeczywistości.
Mamy wiele relacji o gbeto, mamy też badania archeologiczne o łowczyniach. I problem w tym, że to Ty uogólniasz , a nie ja. Co już wykazałem.
Rodica napisał(a): Oddziały w Dahomeju były firmowane z kobiet, które były siłą wcielone do wojska, szkolone od najmłodszych lat w walce, więc były selekcjonowane pod względem wytrzymałości fizycznej i zręczności a słonie na które polowały, mogły być słoniątkami wielkości jeleni.
Nie wszystkie były wcielane siłą to raz, a trzeba pamiętać, że tych formacji było kilka i akurat informacji o wcielaniu siłą do gbeto nie posiadam (może Ty je masz?). I to jest dwa. Poza tym, gbeto są starszą grupą od reszty amazonek i nie ma żadnych dowodów, że w najstarszych okresach istnienia były zmuszane przez porwania do służby. Zapewne, przynajmniej z początku był to skutek wychowania w pewnych społecznościach wywodzących się z plemienia Fonów.
Twoją rewelacje, że to mogły być słoniątka aż trudno skomentować. To jakaś masakra. Po francusku "słoń" i "słoniątko" to dwa różne wyrazy i nie powinno się w ciemno cytowaną przeze mnie relację Repina w odpowiednio ideologiczny sposób interpretować. Poza tym w wydanej przez niego książce znajduje się rycina z polowania gdzie ewidentnie widać dorosłe słonie. Najgorsze jest to, że tą ilustrację widziałaś oglądając artykuł z Smithsonian Institute z zalinkowanego przeze mnie materiału. Naprawdę warto się tak podkładać w imię obrony własnego widzimisię?
Rodica napisał(a): Może to była kultura, w której panowały bardzo barbazynskie zwyczaje i nie można ekstrapolować zachowań tych kobiet na wszystkie kobiety. Na fotografiach też można zauważyć, że są to kobiety dobrze zbudowane i miały dobre warunki fizyczne ku temu, żeby polować.
Wiesz ile policjantek służy w krajach Zachodu i dalekowschodnich? Ile jest żołnierek, sportsmenek? Ile kobiet uprawia amatorski sport? Ile walczy w sportach walki? Czyżby obecnie najlepiej rozwinięte społeczeństwa staczały się w mroki barbarzyństwa?
I na koniec to na czym mi najbardziej zależy. W jednym z postów napisałaś, że na pdst. jakiegoś artykułu z internetu masz informację jakoby zamiast gbeto na polowania na słonie byli wysyłani mężczyźni. W poście z 29 marca. Prosiłem Cię o źródło tej rewelacji, (31.03) ale mnie zignorowałaś. Czego ja bym nie zrobił gdyż muszę dbać o swoją jakąś reputację. Więc proszę Cię jeszcze raz o to samo.
Chciałbym porównać jakość wrzucanych przeze mnie artykułów do których jesteś tak krytycznie nastawiona z Twoimi do których się odnosisz. Mam nadzieję, że tym razem mnie nie zignorujesz i udowodnisz mi, niedowiarkowi, że taką samą krytykę źródeł stosujesz wobec swoich jak i moich.