Patuszkin napisał(a):"Ale za to trzeba byc slepcem zeby nie zauwazac ze demokracja ciazy ku socjalizmowi, a to z tego prostego powodu ze tylko przy pomocy kielbasy wyborczej ukreconej z prosocjalnego populizmu mozna wygrac poparcie"
Znowu pan pomieszał zagadnienia ekonomiczne z politycznymi. Demokracja jest systemem rządów wymiennych, gdzie każdy obywatel ma prawo wyboru swoich przedstawicieli, jest ona zatem techniką sprawowania rządów. Natomiast rynek i program gospodarczy partii rządzącej jest kwestią ekonomiczną i odrębną.
Tak, jest technika sprawowania rzadow, ktora w praktyce ciazy ku okreslonym rozwiazaniom ekonomicznym, wlasnie to twierdze, a zadnego "miesznia" tu nie ma. Raczej to u pana jest zamykanie oczu na niewygodne fakty wychodzace "w praniu". Jesli uwaza pan ze sfera ekonomii i polityki sa odrebne, to prosze wpierw podwazyc merytorycznie moje rozumowanie, zamiast stwierdzenie zaprzeczenia przezmnie uznawanego przez pana dogmatu uznawac za dostateczny kontrargument.
Cytat:Nie. W żadnym demokratycznym społeczeństwie nigdy nie było głodu, który pochłonąłby tysiące istnień ludzkich. Był natomiast i to z milionami śmiertelnych ofiar w systemach, gdzie nie funkcjonowała wolna prasa. W mediach państwowych podawano informację, że "gospodarka się rozwija, wskaźniki rosną", a na wsi ludzie umierali z głodu. Tam gdzie nie ma krytyki, rząd zawsze ma rację.
Panskie rozumowanie jest dosc naiwne. Istnieje pelno przykladow panstw w ktorych nie bylo wolnosci prasy, jak rowniez klesk glodu. Faktycznie wydaje sie ze koralacja ma tu miejsce raczej na polu ekonomii.
Cytat:„Zagadnienia ekonomiczne sa scisle powiazane z politycznymi.”
Ma pan trochę racji, lecz ja nie dostrzegam wyraźnego związku między demokracją, a wydatkami państwa.
To akurat nie jest dowodem na cokolwiek.
Cytat:Tu się nie zgadzam, tyle, że trzeba wiedzieć co się krytykuje. Albo ustrój jako taki, albo jego praktyczną realizację.
Sadze ze jedno z drugim jest scisle powiazane. Praktyka jest bowiem niczym innym, jak weryfikacja teorii.
Cytat:Lecz przecież nieczęsto się zdarza, aby pijak miał więcej władzy od profesora politologii, przy założeniu, że ten drugi nie pije zbyt wiele. Udział w rządach ma się nie tylko w czasie głosowania, ale również w okresach kiedy władza została wyłoniona. Można przecież tworzyć stowarzyszenia lobbujące na korzyść określonej grupy interesów, współtworzyć środowisko opiniotwórcze, ciała doradcze, itp. Z tej perspektywy profesor ma większe możliwości.
Tak, dlatego zwykle glupote mas wykorzytuja jednostki bezwzgledne i amoralne przy pomocy lewicowej demagogii osiagajac najwyzesz godnosci.Natomiast lobbing srodowisk promujacych rozwiazania obiektywnie bardziej korzystne dla spoleczenstwa, trafia w proznie, poniewaz aby przekonac wyborcow do niektorych rozwiazan (np ze kapitalizm>socjalizm), trzebaby sie odwolac do rozumu, a rozumnosc jest cecha na ktora mozna liczyc w najmniejszym stopniu wsrod mas. O tym widzieli juz starozytni Grecy i Rzymianie, stad popularnosc wsrod tych ludow retoryki i sofistyki, nie zajmujacych sie zasadami prawidlowego wnioskwoania, ale skutecznego dowodzenia swoich racji, niezaleznie od ich obiektywnej slusznosci.
Cytat:Byłem wtedy we Francji i widziałem w jakich warunkach żyli czarnoskórzy uchodźcy z Afryki. Z racji tego, że od czasów Le Pena naród ten jest przeniknięty nutką pogardy dla cudzoziemców, murzyni są dyskryminowania i spychani do gett. W takich dzielnicach jak Saint-Denis kręcą się handlarze, dziwki i złodzieje, a każdą ulicę patroluje uzbrojony policjant z wilczurem. Zresztą Francuzi krzywo patrzą także na skośnookich, Słowian i Anglików. Pokrzywdzone mniejszości sięgają po ostrzejsze środki manifestowania swoich żądań pod sztandarem „religijnej wojny”, lecz uważny obserwator z łatwością zauważy, że tym ludziom nie chodzi o nic innego jak tylko o wyższy status społeczny i sałatę. To naturalne zjawisko, a jest ono uwarunkowane m.in. niedoskonałą realizacją demokracji we Francji.
Tyle ze to akurat nie Murzyni wszczeli ostatnio zamieszki... A rozdety socjal tez jest naturalnym procesem ?
Cytat:"Holandia - tez nie lepsza. Sytuacja z socjalem podobna jak we Francji, a liberalizacja wszystkiego doporowadzila do systuacji w ktorej ludzie boja sie isc do szpitala w obawie przed "eutanazja"."
A polskich karetek pan się nie boi?
Boje, ale u nas zadaje sie tez jest demokracja.
I co z ta multikulturowoscia ?
"Najwyższym tryumfem rozumu jest zwątpienie w swoją własną słuszność." - Miguel de Unamuno