To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co dalej robić ?
#21
Sofeicz napisał(a):
geranium napisał(a): ... jesteś chrześcijaninem czy nie? Bierzesz leki?

Jeżeli jest chrześcijaninem, to nie musi brać dragów, bo ma to w zestawie.
 To nie jest takie proste Sofku. Nie zwalajmy przyczyn chorób  na religię.  Taką  czy siaką. Lub brak religii. To prostactwo. Jest chemia mózgu. Lekarze zbyt w nią ingerują. A guzik się  znają  Duży uśmiech Nieśmiały
Odpowiedz
#22
geranium napisał(a): To nie jest takie proste Sofku. Nie zwalajmy przyczyn chorób  na religię.  Taką  czy siaką. Lub brak religii. To prostactwo.
Tutaj się zgadzam. Religię wyznają różni ludzie o różnym poziomie zdrowia psychicznego.

Cytat:Jest chemia mózgu. Lekarze zbyt w nią ingerują. A guzik się  znają  Duży uśmiech Nieśmiały
Psychiatria jest efektywna i mamy na to liczne potwierdzenia.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#23
zefciu napisał(a):
geranium napisał(a): To nie jest takie proste Sofku. Nie zwalajmy przyczyn chorób  na religię.  Taką  czy siaką. Lub brak religii. To prostactwo.
Tutaj się zgadzam. Religię wyznają różni ludzie o różnym poziomie zdrowia psychicznego.

Cytat:Jest chemia mózgu. Lekarze zbyt w nią ingerują. A guzik się  znają  Duży uśmiech Nieśmiały
Psychiatria jest efektywna i mamy na to liczne potwierdzenia.
Tak się  sklada, że  mam parę  osób  chorych wokół siebie, nie z  rodziny i różnie  to bywa. Kilku z nich religia pomaga.

https://www.termedia.pl/neurologia/Czy-w...50734.html

Każda chorująca na schizofrenię osoba powinna mieć możliwość otrzymania kompleksowej opieki zdrowotnej jak najszybciej od wystąpienia pierwszych objawów choroby. Taka opieka powinna obejmować nie tylko farmakoterapię, lecz także interwencje psychologiczne i środowiskowe, leczenie schorzeń somatycznych, a jeśli będzie to niewystarczające – możliwość skorzystania z najnowszych technologii medycznych”.

I właśnie wszystkie przytoczone powyżej argumenty spowodowały, że w 2023 r. jako temat przewodni konferencji Schizofrenia Forum wybrano „Kompleksowe podejście do leczenia schizofrenii”. Wykładowcy przedstawią różnorodne podejście do leczenia tej choroby z uwzględnieniem farmakoterapii, psychoterapii oraz opieki środowiskowej w zróżnicowanych grupach osób chorujących na schizofrenię – od pierwszego epizodu, poprzez schizofrenię z przewagą objawów negatywnych, do schizofrenii lekoopornej.

https://www.eneteia.pl/o-nas/czytelnia/s..._fragment/



„Schizofrenia” to ogół przyjętych, uznanych i zapisanych w podręcznikach obserwacji i przemyśleń na temat pewnych wydarzeń w życiu niektórych ludzi. Biorąc pod uwagę najbardziej jednoznaczne przypadki, mamy w miarę przejrzysty i interindywidualnie powtarzalny syndrom. Jednak w innych ukazują się nam układy bardzo specyficzne, w których może właściwsze byłoby zastosowanie jakiejś nowej nazwy.
Eugen Bleuler, twórca tego terminu, mówił o „grupie schizofrenii” i poprzez takie sformułowanie wskazywał na fakt występowania sporych różnic w obrazie tej choroby. Inaczej mówiąc, „schizofrenia” jest raczej pojemnym workiem (por. Wciórka, 2002a, s. 225). Chociaż to, czym w istocie jest schizofrenia, zależy od punktu widzenia, od wrażliwości w kontakcie z pacjentem i od umiejętności myślenia, jej „podręcznikowa” wersja pozostaje tym, za co uznał ją ogół lekarzy. Innymi słowy, tym, co potrafi pojąć przeciętny lekarz. Należy zaznaczyć, że od czasów twórcy terminu „schizofrenia” kryteria diagnozowania tej choroby ulegały zmianom (Wciórka, 2002a, s. 219–225; Kaplan, Sadock, 1995, s. 64–65), co można w zasadzie uznać za tworzenie nowych jednostek chorobowych. Obecnie, aby ją u chorego rozpoznać, nie trzeba już spostrzegać Bleulerowskich objawów osiowych, z których dwa podstawowe to autyzm i ambiwalencja (Freedman, Kaplan, 1967, s. 596).
Odpowiedz
#24
kmat napisał(a):
Artificial Intelligence napisał(a): P(X=10) = 1 * (0,5)^10 * (0,5)^0
Czyli po prostu 0,5^10. Prawdopodobieństwo wyrzucenia dowolnej sekwencji w takim przypadku to po prostu ilocznyn prawdopodobieństw wszystkich rzutów.

Tak - dla jednego wyniku składającego się z 10 rzutów monetą, niezależnie od tego co wyjdzie w pojedynczych rzutach.
Niekoniecznie - jeżeli założy się inne zasady gry, przykładowo gramy na wyrzucenie trzech orłów pod rząd w 10 rzutach (np. RROOOROROR, ROOORROOOR, itp. - wiele wyników spełni kryteria), albo na 7 orłów wśród 10 rzutów (OOROOORORO, ROOOOOOORR, OROOROOROO, ... - też jest wiele wyników), ale grając na 10xO jest tylko jeden możliwy wynik. Każdy ma tu trochę racji, a zbędne nerwy świadczą o szkodliwości hazardu i paru problemach psychicznych.

To co napisał Artificial Intelligence wygląda na wklejenie tutaj tekstu wygenerowanego przez ChatGPT - zadałem botowi podobne pytanie a ten wypluł niemal to samo z podobnymi nieścisłościami.
Odpowiedz
#25
lumberjack napisał(a): Czy możesz wyjaśnić?
Hej, nie zauważyłem. Ogólnie jest to idea pokrewna tzw. paradoksowi urodzinowemu. Najpierw matematycznie a potem trochę intuicyjniej.

Wyobraźmy sobie, dla uproszczenia problemu grę, w którą gra 40 mln ludzi. Każdy codziennie kupuje los i jeden z tych losów wygrywa. No więc prawdopodobieństwo, że dana osoba wygra w danym losowaniu wynosi: [latex]\frac{1}{40 000 000}[/latex]. A teraz zastanówmy się, jak to będzie wyglądało przy n losowaniach. Prawdopodobieństwo, że nie wygramy wynosi [latex](\frac{39 999 999}{40 000 000})^n[/latex] a że wygramy to 1 - poprzednie. Aby mieć 50% szans na zwycięstwo, musiałbyś zagrać około 27 mln razy.

A teraz weźmy prawdopodobieństwo, że ktoś wygra dwa razy. Po dwóch losowaniach prawdopodobieństwo jest jak wyżej. Ale po trzech — dwa razy większe. Po czterech — trzy razy większe. Więc wychodzi nam:
[latex]
1 - \prod_{i=1}^{n}\frac{i - 1}{40 000 000}
[/latex]
A ta wartość rośnie znacznie szybciej i już po ok. 7500 losowań (20 lat) osiąga prawdopodobieństwo 50/50.

Bardziej intuicyjnie — z jednej strony bierzemy jednego lumbera , a z drugiej wszystkich, którzy już wygrali. Tych drugich jest więcej. A więc większe jest prawdopodobieństwo, że wygra ktoś kto już wygrał, niż że wygra lumber.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#26
marekmosiewicz napisał(a): Nie może być nic gorszego niż ojciec wysyłający własnego syna na śmierć
Nawet jeśli robi to na prośbę syna, który chce w ten sposób pomóc ludziom, których kocha? Poza tym co to za śmierć, którą jest właśnie powrót do ojca?
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości