To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kiedy i dlaczego uczyniono z Jezusa Boga?
#1
Kiedy i dlaczego uczyniono z Jezusa Boga?

Koncepcję, że Jezus to bóg/Bóg najwyraźniej (niektórzy dodadzą, że ewentualnie) widać w Ewangelii Jana. Wierzący powiedzą, że także u synoptyków i u Pawła, ale krytyczni badacze raczej się z tym nie zgodzą.
Historyk Robert Wiśniewski nieśmiało wysuwa tezę, że powodem było uznanie, że ofiara z człowieka byłaby za mała. Myślę, że podobnie mogli myśleć Mateusz i Paweł, u których Jezus został poczęty przez Ducha Świętego. Jako taki jest kimś w rodzaju syna Boga. Złożenie w ofierze syna Boga to znacznie więcej niż złożenie w ofierze człowieka choćby i najwspanialszego. Krokiem ku przebóstwienia Jezusa mogło być uznanie Jezusa za bezgrzesznego itd. jak w Hbr 7, 26: "Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa". To jednak było za mało albo stwierdzono, że kimś takim może być tylko Bóg, więc uczyniono krok dalej i Jezus stał się bogiem/Bogiem. Następnie, żeby zachować monoteizm odziedziczony po judaizmie, ponieważ Jezus nie mógł być tożsamy z Bogiem ojcem/Jahwe, chrześcijanie wymyślili koncepcję jednego Boga w trzech osobach.
Autoprezentacja Jezusa jako bóstwo nie mogła mieć miejsca z powodu żydowskiego monoteizmu. Jezus nie tylko nie miałby żadnych uczniów ale oskarżono by go o bluźnierstwo, w najlepszym razie uznano by, że odszedł od zmysłów.
Pierwsi wyznawcy Jezusa włącznie z Pawłem nauczali w synagogach, gdzie nie mogliby nauczać o bóstwie Jezusa, co jest kolejnym argumentem za tezą, że koncepcja Jezusa-boga pojawiła się później. Gdyby zresztą pojawiła się wcześniej wymagałaby wyjaśnień jako całkowita nowość dla Żydów, nikt nie przeszedłby nad tym do porządku dziennego, a czegoś takiego nie widzimy u synoptyków ani w listach i Dziejach. U Jana - jeżeli faktycznie jest tam koncepcja Jezusa-Boga - nie jest to jeszcze przemyślane, dopracowane, spójne.
Bóg składający swego syna w ofierze, czy też Bóg sam składający siebie w ofierze znacznie mocniej działa na ludzką psychikę, wyobraźnię niż złożony w ofierze człowiek. W końcu w tamtych czasach ukrzyżowano całkiem sporo ludzi. A także - przynajmniej pozornie - likwiduje problem zakazu składania ludzi w ofierze.
To tak tytułem wstępu do dyskusji. A dyskutować jest nad czym bo według mnie prezentacja Jezusa jako Boga nie jest u Jana pewna, na pewno nie jest oczywista. Historyk Robert Wiśniewski twierdzi, że ma to miejsce w prologu ale mi się wydaje, że można prolog interpretować inaczej. Jest jednak jeszcze zapowiedź Jezusa, że sam się wskrzesi, a to zdaje się mógł zrobić tylko Bóg (poprzez innych ludzi, np. Jezusa, ale tylko Bóg). Poprzez martwego Jezusa Bóg nie mógł działać, więc jeśli Jezus się wskrzesił to jest Bogiem. Do tego mamy Tomasza krzyczącego "Pan mój, Bóg mój!". Z drugiej strony w Dziejach i listach wyraźnie mówi się o tym, że Jezusa wskrzesił "Bóg naszych ojców", czyli Jahwe (co być może jest przesłanką za tezą, że ci autorzy nie mieli Jezusa za Boga).
Odpowiedz
#2
"Mateusz i Paweł, u których Jezus został poczęty przez Ducha Świętego" - oczywiście chodzi o Łukasza, nie Pawła. U Pawła Jezus według ciała pochodzi z nasienia Dawida, czyli miał ludzkiego ojca pochodzącego z rodu Dawida, jak przystało na mesjasza.
Odpowiedz
#3
Czytałem ostatnio o dwóch mocach w niebie, żydowskiej herezji jeszcze sprzed czasów Jezusa, i przyszło mi do głowy, że być może autor Ewangelii Jana był wyznawcą takiej teologii i w Jezusie rozpoznał drugą niebiańską moc. Zdaje się zresztą,, że tak uważają niektórzy badacze.
Szukając informacji o "dwóch mocach w niebie" trafiłem na https://answeringislamblog.wordpress.com...in-heaven/
Autor w jednym miejscu zebrał wypowiedzi badaczy twierdzących, że "zarówno Biblia hebrajska, jak i wczesna tradycja żydowska potwierdzają istnienie co najmniej dwóch odrębnych boskich Mocy. Druga Moc jest różnie identyfikowana jako Anioł/Posłaniec JHWH, Syn Człowieczy, Słowo/Mądrość Boga itd. Autorytety te świadczą, że ta wiara była szeroko rozpowszechniona wśród różnych grup żydowskich zarówno przed, jak i po czasach Chrystusa. Uczeni, których cytuję, przyznają również, że pierwsi chrześcijanie identyfikowali Chrystusa jako ludzkie wcielenie, inkarnację tej drugiej boskiej Mocy."
A tu linki do tekstów na Testimonia.pl:
https://testimonia.pl/dwie-moce-w-niebiosach-1/
https://testimonia.pl/dwie-moce-w-niebiosach-2/
https://testimonia.pl/dwie-moce-w-niebiosach-3/
Autorzy artykułów o dwóch mocach w niebie bazują najczęściej i głównie na książce Alana Segala, Two powers in heaven. Early rabbinic reports about Christianity and Gnosticism.
W kontekście tematu Jezus w Ewangelii Jana najważniejsze jest, że przed Jezusem, w jego czasach i w czasach Jana istniały w judaizmie poglądy ogólnie nazwane "dwiema mocami w niebie". Jan mógł być Żydem wyznającym pogląd o dwóch mocach w niebie w wersji z Bogiem głównym i mniejszym (albo najważniejszym, pierwszym aniołem), ewentualnie wyznającym jakąś inną odmianę tej teologii, a następnie mógł w Jezusie rozpoznać to drugie, mniejsze bóstwo. Jeśli tak było, to chrześcijaństwo w swych początkach było jeszcze bardziej żydowskie niż sądziłem, do tego w inny sposób niż to robi Robert Wiśniewski można wyjaśnić, jak Jezus został Bogiem.
Nie sądzę, żeby pierwsi uczniowie Jezusa byli wyznawcami dwóch mocy w niebie, bo nie widać, żeby go brali za wcielone bóstwo, w dodatku - skoro uciekli po aresztowaniu Jezusa i załamali się po ukrzyżowaniu - najwyraźniej widzieli w nim mesjasza rozumianego na sposób, że tak powiem główny, czyli męski potomek Dawida mający zwyciężać, a nie umierać na krzyżu. Jednak Jan mógł myśleć inaczej, bo istniały też inne koncepcje. Oczywiście nie można wykluczyć, że Jan stał się heretykiem (wyznawcą dwóch mocy w niebie) po tym, jak uwierzył w Jezusa.
Co do tego, czy teologia dwóch mocy była traktowana jako herezja (kiedy i przez kogo?) to badacze uważają, że walkę z tą herezją nasilono z powodu podobieństwa do chrześcijaństwa. Należało się od niego odciąć, więc mocniej zaczęto bronić (rabini) ortodoksyjnego monoteizmu (jest jeden Bóg, jest nim Jahwe, nikt inny nie ma boskich atrybutów).
Podobnie jak my dziś, tak i ludzie przed nami swoje poglądy opierali na świętych tekstach. Ponieważ w wielu miejscach nie są oczywiste, są wieloznaczne, można je różnie interpretować, to były różne poglądy w ramach judaizmu i różne w ramach chrześcijaństwa (co ma miejsce do dziś). Jednak oprócz tych, co te święte teksty interpretują są też ci (a raczej byli), którzy je stworzyli. Być może dwie moce w niebie to tylko błędna interpretacja określonych fragmentów ST, być może jednak jest to interpretacja prawidłowa, co by znaczyło, że judaizm nie był taki monoteistyczny nawet w czasach, kiedy wedle powszechnego przekonania (w tym mojego) takim się już stał. W każdym razie być może bóstwo Jezusa ani nie zostało zaobserwowane (wydedukowane z czynów i słów Jezusa), ani nie zostało objawione, ani nie zostało wydedukowane z uznania śmierci Jezusa za ofiarę, ale zostało odziedziczone po żydowskiej herezji, której wyznawcą był Jan.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości