A ja chodziłam do kościoła tylko jak był jakiś ślub w rodzinie, a i wtedy stałam przed kościołem, czyli nawet nie chodziłam. Ostatnio na komunii kuzynki to samo.
Na lekcjach religii w podstawówce się nie modliłam i po prostu stałam, jak inni się modlili. W liceum przez pierwsze dwa lata był fajny ksiądz. Przezywał mnie z uśmiechem od satanistów, ale nie nalegał na modlitwy itp. Potem nie chodziłam.
Może to były inne czasy. Może miałam szczęście. Może po prostu konsekwentnie, ale bez awanturowania się trwałam przy swoim.
Na lekcjach religii w podstawówce się nie modliłam i po prostu stałam, jak inni się modlili. W liceum przez pierwsze dwa lata był fajny ksiądz. Przezywał mnie z uśmiechem od satanistów, ale nie nalegał na modlitwy itp. Potem nie chodziłam.
Może to były inne czasy. Może miałam szczęście. Może po prostu konsekwentnie, ale bez awanturowania się trwałam przy swoim.
[SIZE="1"]PRZYSIĘGAM NA SWOJE ŻYCIE I SWOJĄ MIŁOŚĆ DO NIEGO, ŻE NIGDY NIE BĘDĘ ŻYŁA DLA INNEGO CZŁOWIEKA ANI PROSIŁA GO, BY ŻYŁ DLA MNIE[/SIZE]