pilaster napisał(a):W momencie, kiedy ma się już swoje własne życie i sie samemu utrzymuje, to owszem, relacje stają się dużo bardziej partnerskie, ale i tak zawsze będą niesymetryczne. Wobec rodziców (o ile nie byli wyrodni, czy patologiczni, ale to margines) ma sie zawsze dług, kórego nie da się spłacić
Ale mi nie chodzi o wyrodnych rodziców czy patologię, bo to jest jak dla mnie oczywiste. Mówię o sytuacji, gdy np.: mówię rodzicom, że jestem gejem-ateistą (). Oni nie dopuszczają tego do swojej świadomości i cały czas słyszę, jaki to ja nie jestem beeee i w ogóle świnia i jaka to tragedia dla rodziny, że taki osobnik się pojawił. W sytuacji tej, mieszkając z nimi i nie mając możliwości wyprowadzenia się, co mam robić? Dalej ich szanować? Wybacz, ale w takiej sytuacji w końcu nie wytrzymałbym i z szacunkiem moje zachowanie miałoby to mało wspólnego.
pilaster napisał(a):Z takiej, że nic Cię nie kosztuje udział w ślubie, czy pogrzebie. A rodzicom (zakładam jak w temacie - katolikom, ale dotyczy to dowolnego wyznania i ceremoniału) sprawisz przyjemność.
Rozumiem to i tak postępuję, dlatego np.: pojawiam się na święta w domu, dla samej mojej obecności i ich przyjemności. Jednak w sytuacji jaką opisałem powyżej chyba nie sądzisz, że robiłbym im przyjemność biorąc udział w którejś z tych uroczystości.
Michał Wójtowicz
Religion can never reform mankind because religion is a slavery
Nadal Pilaster nie wyjaśnił nam czy jest idiotą i nie zrozumiał co napisał ŚS czy jest manipulatorem i specjalnie wyciaga błędne wnioski.
Religion can never reform mankind because religion is a slavery
Cytat:Proszę zwrócić uwagę, że nawet osoby nie podejrzewane o sympatię do Krk, jak Śsz, przyznają, że reakcja na "pedofilię" jest czysto emocjonalna, instynktowna, nie mająca żadnego uzasadnienia racjonalnegopilaster napisał(a):
Nadal Pilaster nie wyjaśnił nam czy jest idiotą i nie zrozumiał co napisał ŚS czy jest manipulatorem i specjalnie wyciaga błędne wnioski.