Wgrygorczuk napisał(a):Chwila, to jak, raz krytykujesz materializm za to ze jest bezduszny (mimo ze mozna byc bardzo szczesliwym materialista), a teraz mowisz ze wiara jest po to by byc szczesliwym i miec jakas psychologiczna stabilnosc... To o co chodzi, o szczescie i o spokojny umysl, czy o "szukanie prawdy" (a zaszczepianie sceptycyzmu wlasnie ma to na celu)? Sceptycyzm jest bardzo potrzebny i trzeba weryfikowac poglady. Znam bardzo duzo ludzi ktorzy sa sceptykami i mimo to wierza. Czy lepiej zeby ktos przyjmowal poglady bezkrytycznie i bez zastanowienia? To ja sie nie dziwie ze swiadkowie jechowy po domach chodza...
oczywiscie, ze scetycyzm ma bardzo wazne znaczenie poznawcze, ale nie jako zasada myslenia, tylko narzedzie. poza tym nalezy oddzielic poznanie swiata materialnego, ktorym zajmuje sie nauka, od poznania swiata duchowego, ktore dokonalo sie dzieki Objawieniu. mieszanie tych dwoch porzadkow jest bezprawne.
Wgrygorczuk napisał(a):W porzadku, ale nie utozsamiaj kultury z religia. Spojrz ile jest panstw chrzescijanskich w Europie, gdyby kultura byla tozsama z religia, to czym roznilaby sie kultura Francuska od Polskiej? Ja nadal uwazam siebie za polaka i mam pewne uczucia patriotyczne, a jestem ateistą
religia jest czescia kultury - tak jak napisalem wczesniej. nie znaczy to ze jest tozsama z kultura, chocby dllatego, ze przed Chrzescijanstwem istnialo poganstwo i dlatego, ze kazda grupa typu narod zyje w innych warunkach fizycznych, etc.
co do "uczuc patriotycznych" - uczucia sa niestale. to tak na marginesie, bo nie mam zamiaru wtracac sie w Twoj indywidualny stosunek do Polski
Wgrygorczuk napisał(a):Ale jak to sie wiaze z odejsciem od wiary? Naprawde, nie widze zwiazku miedzy biurokratyzacja a ateizmem...
po likwidacji jakiegos porzadku powstaje proznia. natura nie znosi prozni.
Wgrygorczuk napisał(a):Zgoda, ale ja nadal uwazam ze kazdy ma prawo do wlasnych pogladow, a przekazywanie wartosci prowadzi do uprzedzen - szczegolnie w momencie kiedy rodzice nie akceptuja kompletnie pogladow swojego dziecka (a o tym jest wlasnie ten Topic btw )
nie zawsze przekazywanie pogladow prowadzi do uprzedzen - a co jesli rodzice przekazuja dziecku sluszne poglady, np. miluj blizniego swego jak siebie samego? czy to tez nalezy odrzucac dla zasady? po to jest stalosc pogladow, zeby kolejne pokolenia nie powtarzaly bledow swoich przodkow, bo wtedy bysmy stali w miejscu, a wrecz - cofali sie. a jesli ktokolwiek mialby prawo do przekazywania swoich pogladow innym to zdecydowanie rodzice swoim dzieciom.
Wgrygorczuk napisał(a):Polska ma dosc tolerancyjna historie, ale to nie zmienia faktu ze ateistow znanych nie mielismy przed XX wiekiem... Ja jednak odnosilem sie nie tylko do Polski, i przypominam ze jeszcze Darwin byl ostro krytykowany za swoje teorie
zawsze sie mozna do czegos przyczepic
Wgrygorczuk napisał(a):Nauka wymaga dowodow, wiara nie - dlatego nauka ma wieksze prawo do rozstrzygania o prawdzie niz wiara. Spojrz ile masz roznych, diametralnie rozniacych sie koncepcji swiata i stworzenia gloszonych przez religie. Nie przedstawiaja one w dodatku zadnych konkretnych argumentow potwierdzajacych swoja prawdziwosc, wszystkie opieraja sie na wierze ktora w gruncie rzeczy mozna podsumowac "bo tak i juz". Mi nie przeszkadza ze ktos w to wierzy, ale to jednak nauka ma wieksze osiagniecia w poznawaniu natury wszechswiata.
dlatego rozstrzygniecie prawdy - i w nauce i w religii odbywa sie poprzez empiryczna weryfikacje. w Chrzescijanstwie nie ma nic na zasadzie "bo tak i juz" - a to, ze sa ludzie ktorzy tak to widza o niczym nie swiadczy poza ich wlasnym niezrozumieniem. przynaleznosc do Kosciola jest dobrowolna
Wgrygorczuk napisał(a):Ale przeciez to jest oczywista nieprawda, gdyby tak bylo juz dawno ja i mi podobni zeszlibysmy na poziom sluchania jedynie swoich hormonow i instynktow. A tak nie jest - wiec? Poza tym nie wydaje Ci sie, ze takie 'udawanie' ze jest sie czyms wiecej niz zwierzeciem z wyjatkowo duzym mozgiem, ze jest sie wyjatkowym wybrancem boga etc. jest dosc samozwancze i aroganckie?
po pierwsze - pozyjemy, zobaczymy - jak rozwinie sie dalej "cywilizacja ateistyczna" i jakie przyniesie owoce za 10, 100, 1000 lat.
po drugie - roznica miedzy czlowiekiem a malpa jest nie tylko ilosciowa (wyzsze iq, etc.), ale i jakosciowa - gdyby tak nie bylo zylibysmy razem z malpami.
pozdrawiam