Kilgore Trout napisał(a):a wlasciwie o co ci chodzi?
chopak ma konkretny problem, po to miedzy innymi jest to forum zeby wlasnie w takich sytuacjach pomagac wspolnie.
Kiedy rada kolegi o długim nicku jest całkiem wporzo
Po co się orać sytuacją, w której z góry jest się skazanym na niepowodzenie, a owa sytuacja ma charakter czysto formalny? Lepiej srać na to rzadkim kałem i robić swoje, zwłaszcza, że za totalną zlewkę nie grożą żadne poważne konsekwencje (chyba, że ktoś za takowe uważa ocenę niedostateczną z religii ). Na świadectwie końcowym i tak owa ocena nie będzie widoczna, bo w 3 klasie chłopak będzie miał pełne prawo sam zrezygnować formalnie z tych zajęć. Obecnie zaś bez problemu może zrezygnować z nich nieformalnie, ot, nie przychodzić. Iść sobie zajarać szluga do kibla albo na bronka za szkołę. Ew. pójść w zacisze i poczytać o czymś ciekawym. Opcji jest naprawdę multum, a zabawa w wojnę z całym otoczeniem nic pozytywnego mu nie da.