To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Piosenka o dwóch takich...
#21
Al-Rahim napisał(a):Prawdziwa matka to taka która kocha, wychowuje opiekuje się dzieckiem.
A tamta? Urodziła, go jest więc matką biologiczną. Ale na szlachetne miano "Matki" , lub ogólnie rodzica, w sensie osoby kochającej i opiekującej sie dzieckiem nie zasługuje. Ale zasługują na to miano jego ojcowie.

Zgodze sie, z tym co napisałeś. Ale mi sie piosenka inaczej kojarzy.

Jakby nie śpiewał o prawdziwych, to OK. Dobrze że ma ich kochających.

Nie będę sie rozwlekał w dyskusje bo tematy, tego typu to nie moja najmocniejsza strona. Ale różnie z dziećmi bywa jak dorastają w przybranych rodzinach, wzlędem ich prawdziwych rodziców. Nawet jak ich nie kochają.

Rozumiesz mniej wiecej o co mi chodzi? O to że to dziecko ma jakieś uczucia, i nic innym do nich. Może to być zadowolenie z posiadanych ojców (nawet dwóch ojców). Ale ja nie byłbym taki pewny czy natura człowieka, jako dziecka, potem już dorastajacego, nie daje znaku potem co do jakiejś więzi co do prawdziwych rodziców. Dla mnie to są relacje tzw bierzące i indywidulane. Kształtowane na bieżąco przez otoczenie i tego co w nas samych itp.

Nie da sie ich zakreślić jedna piosenką, plus widzimisie Al-Rahima. To jest problem tych dzieci, i ja nie czuje sie uprawniony w 100% o zdecydowaniu o tym poza nimi. A z tego co sie orientuje to chyba niezbyt często pyta sie dziecko o opinie na temat np dzielenie sie nim po rozwodzie. O to mi chodzi.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#22
aktyn napisał(a):Ale różnie z dziećmi bywa jak dorastają w przybranych rodzinach, wzlędem ich prawdziwych rodziców.
Nie kapuję.
aktyn napisał(a):Rozumiesz mniej wiecej o co mi chodzi? O to że to dziecko ma jakieś uczucia, i nic innym do nich. Może to być zadowolenie z posiadanych ojców (nawet dwóch ojców).
Z kochajacych opiekunów przede wszystkim...
aktyn napisał(a):Ale ja nie byłbym taki pewny czy natura człowieka, jako dziecka, potem już dorastajacego, nie daje znaku potem co do jakiejś więzi co do prawdziwych rodziców.
A to już sprawa dotyczące dzieci adoptowanych wogóle, nie tylko przez homoseksualistów.
aktyn napisał(a):To jest problem tych dzieci, i ja nie czuje sie uprawniony w 100% o zdecydowaniu o tym poza nimi.

Ale ten chłopczyk widać zadecydował.
aktyn napisał(a):A z tego co sie orientuje to chyba niezbyt często pyta sie dziecko o opinie na temat np dzielenie sie nim po rozwodzie. O to mi chodzi.
Raz rozwód raz adopcja, raz geje, raz biologiczni rodzice. Zdecyduj sie człowieku o czym piszesz bo sie gubię Uśmiech
Odpowiedz
#23
Cytat:Raz rozwód raz adopcja, raz geje, raz biologiczni rodzice. Zdecyduj sie człowieku o czym piszesz bo sie gubię
no temat taki troche powiązany, bo mamy dwóch ocjców, którzy by nie mieli dziecka bez biologicznych rodziców i bez możliwości adopcji

Spoko, jak sie chłopakowi podoba, niech sobie śpiewa. Tatu też śpiewają że sie kochają. W rzeczywistości chyba nie aż tak bardzo.

Chodzi o to że problem adopcji dzieci i innych skomplikowanych życiowych sytuacji jest skomplikowany Uśmiech

Dla mnie na tyle że trudno to ująć nawet w 100 zdaniach.

Inną sprawą jest sam fakt wychowania przez gejów i lesbijki, czym innym jest również chęć dziecka w poznaniu prawdziwych rodziców.

Już pisałem że nie mam tutaj wiele do rozpisywania, ktoś kto na bierząco sie tutaj zajmuje, pewnie będzie wiedział lepiej. Jakiś psycholog etc.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#24
aktyn napisał(a):no temat taki troche powiązany, bo mamy dwóch ocjców, którzy by nie mieli dziecka bez biologicznych rodziców i bez możliwości adopcji
To jest jasne. Ale pisałeś o tym że dziecka się nie pyta o zdanie. A wyobrażasz sobie pytanie o zdanie porzuconego / oddanego do domu dziecka noworodka? Taki berbeć ma do wyboru: adopcja, albo dom dziecka.
aktyn napisał(a):Spoko, jak sie chłopakowi podoba, niech sobie śpiewa. Tatu też śpiewają że sie kochają. W rzeczywistości chyba nie aż tak bardzo.
Ale Tatu to disco-komercha dla picu, a tu był program dla dzieci o autentycznej rodzinie tego chłopca...
aktyn napisał(a):Chodzi o to że problem adopcji dzieci i innych skomplikowanych życiowych sytuacji jest skomplikowany
Jak najbardziej.
aktyn napisał(a):Inną sprawą jest sam fakt wychowania przez gejów i lesbijki, czym innym jest również chęć dziecka w poznaniu prawdziwych rodziców.
Inną sprawą jest sam fakt wychowania przez hetereoseksualistów, lub samotnych rodziców czym innym jest również chęć dziecka w poznaniu prawdziwych rodziców.

aktyn napisał(a):Już pisałem że nie mam tutaj wiele do rozpisywania, ktoś kto na bierząco sie tutaj zajmuje, pewnie będzie wiedział lepiej. Jakiś psycholog etc.

Ale czym? Adopcją?
I bedzie wiedział lepiej na jaki temat?
Odpowiedz
#25
Al-Rahim napisał(a):Ale Tatu to disco-komercha dla picu, a tu był program dla dzieci o autentycznej rodzinie tego chłopca...
A można wiedziec w jakim wieku go adoptowali, w sumie sama piosenka bez innych kwestii w programie, brzmi tak sobie. Mało przekonywujaco. Własnie jak tatu, czyli pochwała adopcji homoseksualistów dla picu.
I o tym pisze że tak to odebrałem.

Ciągnąć dyskusji tutaj nie ma o czym, bo nie jest to temat o adopcji, ja sam nie wiem jakbym sie wypowiedział w tej sprawie.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#26
aktyn napisał(a):A można wiedziec w jakim wieku go adoptowali,
Nie mam pojęcia.
aktyn napisał(a):Mało przekonywujaco. Własnie jak tatu, czyli pochwała adopcji hetereoseksualistów dla picu.
Hetero , homo? Zdecyduj sie wreszcie .
Odpowiedz
#27
he he... homo homo
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#28
Avx napisał(a):...i żeby nie finansować takich akcji z kasy państwowej



Dopóki finansuje się z pieniędzy podatnika akcje diametralnie odmienne od tej nie miałbym nic przeciw finansowaniu również takich.
Alternatywa - nie finansujemy żadnych.
Odpowiedz
#29
aktyn napisał(a):czym innym jest również chęć dziecka w poznaniu prawdziwych rodziców.


Zgadza się.Nieważne czy dziecko jest adoptowane czy może (np.po śmierci jednego z rodziców i ponownym małżeństwie drugiego) wychowuje je ktoś zupełnie obcy.Na pewno przychodzi moment,w którym dowiaduje się ono,że jego rodzice (rodzic) nie są jego w sensie biologicznym.Ta wiadomość może przyjść z różnych źródeł.Pierwszą reakcją jest całkowita niewiara w taką możliwość,nieco później przychodzi szok.Po jakimś czasie taki młody człowiek szuka korzeni (z różnym skutkiem),na koniec zaś wyrabia sobie swój pogląd na całą sprawę.Jest on mocno uzależniony od postawy wychowujących go rodziców,od więzi z dzieckiem jaką potrafili wytworzyć.Nie wiem jaka byłaby reakcja na przybranych rodziców homoseksualnych ale uważam,ze w dużej mierze zależałaby od stsunku środowiska do tego typu sytuacji.
Odpowiedz
#30
aktyn napisał(a):A można wiedziec w jakim wieku go adoptowali, w sumie sama piosenka bez innych kwestii w programie, brzmi tak sobie.

Adoptowali go jak miał roczek, jest o tym mowa w piosence...
Michał Wójtowicz

Religion can never reform mankind because religion is a slavery


Cytat:
pilaster napisał(a):Proszę zwrócić uwagę, że nawet osoby nie podejrzewane o sympatię do Krk, jak Śsz, przyznają, że reakcja na "pedofilię" jest czysto emocjonalna, instynktowna, nie mająca żadnego uzasadnienia racjonalnego

Nadal Pilaster nie wyjaśnił nam czy jest idiotą i nie zrozumiał co napisał ŚS czy jest manipulatorem i specjalnie wyciaga błędne wnioski.
Odpowiedz
#31
Meh, dawać pedałom dzieci do adopcji, niech se wezma wazeline i sami zrobią.

TAAAAK JESTEM NIETOLERANCYJNY, dlaczego? Bo moge, a niech ktoś powie, że nie moge, zasrana poprawność polityczna. Matka słowem obraźliwym, zło.

Mam nadzieje, że nie dożyje, żeby w naszym hmm pięknym kraju dali im możliość adopcji.
:twisted:
Życie - to sztuka wyciągania wystarczających wniosków z niewystarczających przesłanek. Samuel Butler
Odpowiedz
#32
Poprawność polityczna nie ma tu nic do rzeczy. Nie porównuj gówna do twarogu. Ogólnie jesteś przewrażliwiony na punkcie homoseksualizmu, w negatywnym sensie, o czym przekonałem się już tutaj . To się nazywa homofobia.
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
Odpowiedz
#33
TouchDown napisał(a):Meh, dawać pedałom dzieci do adopcji, niech se wezma wazeline i sami zrobią.
Dawać bezpłodnym heteroseksualistom dzieci do adopcji? Niech se wezmą wazelinę i sami zrobią.
Odpowiedz
#34
aktyn napisał(a):ja piosenke odebrałem troche jako ironie, nie ma "dwóch prawdziwych ojców" i matka o której spiewa przecież dała połowe genu.

geny to rzecz podrzędna, po cholerę robić dzieciaka, skoro potem i tak nie będzie miał świadomości kim była jego matka czy/i prawdziwy ojciec. Liczy sie wychowanie ( późniejsza pamięć ), dzieci to inwestycja, w nasze wieczne przetrwanie, nie zmarnujmy tego.

PS. To jest program holenderski coś podobnego od tego polskiego "Od przedszkola do Opola"
Odpowiedz
#35
Incognito napisał(a):... i tak nie będzie miał świadomości kim była jego matka czy/i prawdziwy ojciec. Liczy sie wychowanie ( późniejsza pamięć )
No tak, dwóch ojców, i wmawianie mu ze są jego rodzicami.

Czego pamięć sie liczy?

Moim zdaniem jest to eksperyment i dopiero czas pokaże wyniki.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#36
aktyn napisał(a):No tak, dwóch ojców, i wmawianie mu ze są jego rodzicami.

Czego pamięć sie liczy?

Moim zdaniem jest to eksperyment i dopiero czas pokaże wyniki.

pamięć, dzięki której człowiek przetrwał, np. Socrates dzięki jego uczniom m.in. Platonowi. Ów filozof traktował go jak ojca i tym samym Socrates traktował Platona jako syna. Czy to ważne kto go [Platona] spłodził? Liczy się fakt kto go wychował i pomógł mu w rozwoju, dzięki Socratesowi Platon zrozumiał istnienie moralności, cnót, dóbr i zła, bez Socratesa nauk nigdy nie usłyszelibyśmy o podrzędnym kupcu Arystoklesie [zwanego również Platonem]...
Odpowiedz
#37
No tak, a my jesteśmy dziećmi Platona Uśmiech Dziećmi naszych nauczycieli. Nawet dziećmi własnego doświadczenia. Dzieki temu rozumiemy świat lepiej niż ktokolwiek.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#38
aktyn napisał(a):No tak, dwóch ojców, i wmawianie mu ze są jego rodzicami.
No tak, facet i babka, którzy dzieciaka ADOPTOWALI, wmawiająmu potem, że są jego rodzicami. Absurd.
Odpowiedz
#39
Al-Rahim napisał(a):
aktyn napisał(a):No tak, dwóch ojców, i wmawianie mu ze są jego rodzicami.
No tak, facet i babka, którzy dzieciaka ADOPTOWALI, wmawiająmu potem, że są jego rodzicami. Absurd.
Oczywiście, dlatego napisałem że kwestia adopcji to skomplikowana rzecz.

Ja w TV czasem coś zobacze, i np. tak samo jest problem z dziećmi z banków spermy. I bardzo często rodzice nie oszukują dzieci. Tylko mówią im wprost.

Moim zdaniem po prostu nie warto ściemniać. Nie jestem za wmawianiem dziecku kitów. Bez względu czy to dotyczy religii czy adopcji.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#40
@Avidal, poprawność polityczna odnosiła, się do tego, że słowo matka uznali za obraźliwe.
Jestem negatywnie przewrażliwiony na punkcie homoseksualizmu, nie ukrywam tego jak niektórzy, "bo nie wypada".

Cytat:Dawać bezpłodnym heteroseksualistom dzieci do adopcji? Niech se wezmą wazelinę i sami zrobią.
Dobre, ale nie do końca, mimo iż nie wierze, że jak gejuchy będą wychowyali dziecko to, jak dorośnie to będzie wierzyć, że związek homo może miec dzieci w naturalny sposób. Homoseksualizm w naturze nie ma nic wspólnego z posiadaniem potomstwa, proste. Dlatego jest ogromna różnica, między parą homo i hetero przy adopcji.

Wmawianie nieprawdy chyba jest karalne. Tak czy nie, whateva.
Życie - to sztuka wyciągania wystarczających wniosków z niewystarczających przesłanek. Samuel Butler
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości