To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Trylogia Joe Haldemanna "Mandella"
#1
Polecam zapoznanie się z tymi książkami, a mianowicie:
"Wieczna wojna", "Wieczna wolność" i "Wieczny pokój".
Takie S-F, niby podobne do całej reszty, ale jakoś inne w sensie swojej "refleksyjności", która nie objawia się w karkołomnie skonstruowanej fabule i wielokrotnie złożonych zdaniach opisujących emocje, ale tkwi gdzieś między wierszami książki. Poza tym - bardzo prawdziwe - akcja "Wiecznej wojny" zaczyna się w latach obecnych...
Dałbym linki do e-booków, bo ciężko to dostać gdzieklowiek, ale to chyba wbrew regulaminowi forum...
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#2
W ramach "Komiksu Fantastyki" wyszła kiedyś w trzech zeszytach adaptacja "Wiecznej wojny" (do scenariusza siadł sam Autor) i nie tylko moim skromnym zdaniem jest to perełka zarówno wśród adaptacji, jak i wśród komiksów w ogóle. Jestem szczęśliwym posiadaczem tego trudno dostępnego kompletu.

Niedawno w paru częściach ukazała się komiksowa "Wieczna Wolność", lecz nie ma już tej siły co pierwsza część. Nie czytałem jeszcze pierwowzorów, lecz z pewnością zabiorę się za nie w nieokreślonej przyszłości.
Odpowiedz
#3
Bart napisał(a):W ramach "Komiksu Fantastyki" wyszła kiedyś w trzech zeszytach adaptacja "Wiecznej wojny" (do scenariusza siadł sam Autor) i nie tylko moim skromnym zdaniem jest to perełka zarówno wśród adaptacji, jak i wśród komiksów w ogóle. Jestem szczęśliwym posiadaczem tego trudno dostępnego kompletu.
Tak, ja też najpierw przeczytałem wymieniony przez Ciebie komiks, powieści dorwałem ładnych parę lat później. Niestety, owe 3 części "komiksu Fantastyki" gdzieś mi bezpowrotnie, że tak powiem, "wcięło".

Cytat:Niedawno w paru częściach ukazała się komiksowa "Wieczna Wolność", lecz nie ma już tej siły co pierwsza część.
"Wieczną wolność"(powieść) właśnie czytam, cóż - ciekawe jest nie powiem. Może mniej fascynujące jak częśc pierwsza ale ogólnie trzyma poziom.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#4
Marcin_77 napisał(a):Tak, ja też najpierw przeczytałem wymieniony przez Ciebie komiks, powieści dorwałem ładnych parę lat później. Niestety, owe 3 części "komiksu Fantastyki" gdzieś mi bezpowrotnie, że tak powiem, "wcięło".

Tak mnie nakręciłeś, że wczoraj po powrocie z knajpy (po 2:00 w nocy) mimo stanu wskazującego wziąłem z półki trzy na śmierć niemal zaczytane zeszyty (bo też nie byłem pierwszym właścicielem żadnego z nich) i pomimo rozsądnych protestów julievny zamknąłem się z nimi w drugim pokoju Uśmiech Cudo, stwierdzam to jeszcze raz. Nie znam jeszcze powieści, lecz znając się co nieco na komiksie już teraz widzę, ile pracy musiał Haldeman włożyć w scenariusz, by komiks był samodzielnym dziełem, a nie tylko "tłumaczeniem" książki. To rzadkie i chwalebne. No i ten klimat! Kiedy Mandella siada na urwisku po odlocie Marygay, mam ochotę siąść tam razem z nim i pić drinka w milczeniu. Magia!

Cytat:Niestety, owe 3 części "komiksu Fantastyki" gdzieś mi bezpowrotnie, że tak powiem, "wcięło".

Straciłem poprzez "wcięcie" wiele wartościowych komiksów i książek, które obecnie są dostępne jedynie w "obiegu wtórnym" (a i to na zasadzie fuksa). Miałem kiedyś całą kolekcję Thorgala (naonczas 16 tomów), którą pożyczył ode mnie jeden znajomy - tyle go widziałem. Było to w czasach, kiedy po nowy komiks jechało się do Warszawy do księgarni "U Izy" na Wilczej, zatem strata naprawdę bolesna. Nie załamując się jednak zawziąłem się i odbudowałem kolekcję, nawet jeszcze przed wznowieniami.

A co do Wiecznej Wojny - ducha nie gaś i zajrzyj na priv :>
Odpowiedz
#5
No nie... DZIEKI WIELKIE.
Nie wiem co powiedzieć, w każdym bądź razie gdy się kiedyś spotkamy masz u mnie wielką butle jakiegoś napoju alkholowego (bądź bez- zalezy co lubisz)
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#6
Zdecydowanie "z" Język I dziękuję również Oczko
Odpowiedz
#7
Bart napisał(a):A co do Wiecznej Wojny - ducha nie gaś i zajrzyj na priv

Ok, cokolwiek tutaj zaszlo ja tez to chce Uśmiech I

I tez mialem komiks... i tez gdzies przepadl w ogolnym zyciowym zamieszaniu... a uwielbialem go szczerze... ah
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)

Odpowiedz
#8
Bart napisał(a):
Cytat:Niestety, owe 3 części "komiksu Fantastyki" gdzieś mi bezpowrotnie, że tak powiem, "wcięło".

Straciłem poprzez "wcięcie" wiele wartościowych komiksów i książek, które obecnie są dostępne jedynie w "obiegu wtórnym" (a i to na zasadzie fuksa). Miałem kiedyś całą kolekcję Thorgala (naonczas 16 tomów), którą pożyczył ode mnie jeden znajomy - tyle go widziałem. Było to w czasach, kiedy po nowy komiks jechało się do Warszawy do księgarni "U Izy" na Wilczej, zatem strata naprawdę bolesna. Nie załamując się jednak zawziąłem się i odbudowałem kolekcję, nawet jeszcze przed wznowieniami.
Ja też straciłem całą kolekcję Thorgala, już nawet nie wiem kto to ode mnie pożyczył... Poza tym zaginęły w pomroce dziejowej - prawie wszystkie Żbiki, Klossy, Tytusy (znalazłem ostatnio stronkę ze skanami kilkunastu książeczek TRiA) i trochę polskiej klasyki ("Skradziony Skarb", "Czarna Róża" itp) to co mam teraz - to nędzne resztki mojej dawnej wielkiej kolekcji komiksów. Trochę gmeram czasami po antykwariatach -ostatnio kupiłem całą serię "Yansów" za jakieś śmieszne pieniądze, ale i tak już nie odbuduję całości Smutny. Tych Żbików mi szkoda najbardziej...
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości