To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 9 głosów - średnia: 4.11
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak doszliście do ateizmu ?
Słuchaj, przyznaję że czasem tracę cierpliwość i jestem nieprzyjemny, to prawda więc zarzuty są uzasadnione. W przyszłości postaram się mieć więcej cierpliwości kiedy słyszę od kolejnego wierzącego te same... niestety bardzo słabe argumenty.

Jednak uważam że swoimi wypowiedziami pokazałeś że nie należy Cię traktować poważnie i nie będę tak Cię traktował. Na wiele pytań zwyczajnie nie odpowiedziałeś. Ten filmik jako źródło historyczne to zwyczajna kpina. A "no true scotsman" to poważna sprawa bo jest to nieszczere podejście do definicji danej grupy ludzi. Wyobraź sobie że jakbyś pokazywał palcem na złego ateistę a ja bym mówił "to nie jest prawdziwy ateista, ateiści są dobrzy" i tak za każdym razem.
Odpowiedz
Do magicvortex. Cierpisz widzę na tę samą przypadłość co ja. Mianowicie uroiło mi się, że jak się coś komuś logicznie wykaże to on to zaakceptuje albo logicznie podważy Twój wywód.
Nic z tych rzeczy. Nie łudź się.
Odpowiedz
A ja uważam, że Artur5140 i tak jest lepszym dyskutantem niż np. taki Tyrael, mimo że obu zaliczyłbym do grona forumowych ewangelizatorów. Ale pierwszy z nich przynajmniej przyznał, że wielu rzeczy nie wie/nie rozumie i przyznaje, że nie wszystko w jego światopoglądzie wydaje się do siebie pasować. Natomiast drugi swoją spamerską działalność opierał na wpychaniu się z butami w życie forumowiczów i nakłaniania do wiary w Boga przez wklejanie obrazków pociętej i zakrwawionej kobiety.
Zważcie różnicę.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz
Miałem kiedyś piastunkę, która mi, jako czteroletniemu dziecku, opowiadała o przeżyciach jakiejś zakonnicy, która miała wizję pobytu w piekle. Te wydarzenia chyba wypaczyły moją "wiarę", bo nagle zacząłem sceptycznie patrzeć na logikę wiary w Boga.

Wydaje mi się, że nie ma takiej jasnej recepty na ateizm. Wierzący myślą, że to jakieś jedno wydarzenie, które można racjonalnie wytłumaczyć i znów ateista powróci do ich grona, po prostu wcześniej z jakiegoś (pojedynczego) powodu zbłądził. W rzeczywistości ateista musi podważyć wszystkie religijne dogmaty zanim przestanie w nie wierzyć, łatwość polega jednak na tym, że można podważać je kaskadowo. Dla mnie takim ostatnim dogmatem była kwestia sprawiedliwości moralnej całego tego układu "stosowanego przez Boga", czyli tak jak powiedział Dawkins, że jeśli Bóg istnieje to nie ważne czy jesteś wierzący, czy nie - i tak masz przerąbane.
Odpowiedz
Brainless napisał(a):A ja uważam, że Artur5140 i tak jest lepszym dyskutantem niż np. taki Tyrael, mimo że obu zaliczyłbym do grona forumowych ewangelizatorów. Ale pierwszy z nich przynajmniej przyznał, że wielu rzeczy nie wie/nie rozumie i przyznaje, że nie wszystko w jego światopoglądzie wydaje się do siebie pasować. Natomiast drugi swoją spamerską działalność opierał na wpychaniu się z butami w życie forumowiczów i nakłaniania do wiary w Boga przez wklejanie obrazków pociętej i zakrwawionej kobiety.
Zważcie różnicę.

Każdy w porównaniu do Tyraela jest wybitnym dyskutantem Duży uśmiech
W przypadku Artura nie zdziwiłbym się specjalnie jakby się ogarnął i zaczął pisać sensownie. Wtedy bym go zaczął ponownie traktować poważnie.
Odpowiedz
piotr35 napisał(a):Przypatrz sie np. USA.
Z 25 miast USA z największą przestępczością, aż 19 z nich znajduje sie w tzw. pasie biblijnym, czyli stanach o najwyższej religijności mieszkańców.
Tak właśnie twój religijny świat wygląda.

DziadBorowy napisał(a):Zaprawdę powiadam Wam, patrzcie i podziwiajcie piotra35 w sile jego wiary, bo w co raz uwierzy będzie wierzył w to wiecznie i nigdy nie zwątpi. Normalnie wytresowali go jak Amisza Duży uśmiech

http://ateista.pl/showpost.php?p=625582&postcount=29

(kilka obrazków zniknęło, ale jak sobie ktoś poszuka danych jasno mu wyjdzie, że korelacji nie ma za to jest dość widoczny związek między przestępczością a gęstością zaludnienia)
Jeśli faktycznie to w pasie biblijnym jest największa przestępczość to przyczyny nie szukałbym tylko i wyłącznie w religijności ale też strukturze etnicznej regionu.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/co...County.jpg

Ale tego p35 nie powie Duży uśmiech
Odpowiedz
Cytat:Jeśli faktycznie to w pasie biblijnym jest największa przestępczość to przyczyny nie szukałbym tylko i wyłącznie w religijności ale też strukturze etnicznej regionu.
Przestępczość wynika raczej z biedy, a nie ze struktury etnicznej.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou
Odpowiedz
Xeo95 napisał(a):Jeśli faktycznie to w pasie biblijnym jest największa przestępczość to przyczyny nie szukałbym tylko i wyłącznie w religijności ale też strukturze etnicznej regionu.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/co...County.jpg

Ale tego p35 nie powie Duży uśmiech
Nikt nie szuka winy w religijności, tylko pojawia się pytanie dlaczego ta religijność nie wpływa na zmianę sytuacji, pomimo tego że się chwali wielkim wkładem w rozwój dobra szczęścia gdziekolwiek się pojawi?
Odpowiedz
GregKoval napisał(a):Nikt nie szuka winy w religijności

Nie szuka, bo już dawno znaleziono.

Wystarczy tylko trochę poczytać prace z dziedziny prawa, psychologii, albo socjologii, aby znaleźć przekonujące prace naukowe, świadczące o tym, ze to często właśnie religia jest przyczyną np. dysproporcjonalnego i nieuzasadnionego poczucia winy, która z kolei przeradza się w chorobliwy brak zaufania do siebie i innych osób.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
Lub też zwiększonego poziomu "samobójstw" wśród kobiet.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
niefachowiec napisał(a):Do magicvortex. Cierpisz widzę na tę samą przypadłość co ja. Mianowicie uroiło mi się, że jak się coś komuś logicznie wykaże to on to zaakceptuje albo logicznie podważy Twój wywód.
Nic z tych rzeczy. Nie łudź się.

Doskonale to opisuje postawę anty-teistów (nie mylić z ateistami, pod których anty-teiści się podszywają), która jest irracjonalna i polega na usilnym atakowaniu wbrew dowodom i logice Boga i jego wyznawców. Dla przykładu, bezpodstawne przypisywanie spraw wychowania dziecka przez rodziców religii, która nie ma z tym nic wspólnego. Dla przykładu, co ma kwestia karcenia dzieci do religii? Jako ateista nie wyobrażam sobie, żeby dzieciak, do którego polecenie nie dotrze, nie został przeze mnie skarcony. I żadne psychologiczne argumenty o konstrukcji umysłu ludzkiego i jego funkcjonowaniu do anty-teistów nie docierają, oni dalej - jak widać w tym wątku chociażby - swoje, że rodzicom będzie państwo dyktować jak mają wychowywać SWOJE dzieci, co służy niczemu innemu jak wprowadzeniu reżimu totalitarnego na wzór satanistycznych nazizmu i komunizmu, w których ludzie są niewolnikami kasty Rasy Panów (żydów zgodnie z Talmudem) a więc ich dzieci również są własnością tej kasty i podlegają decyzjom urzędów.
Odpowiedz
Taki paradoks...
Mama parę lat temu kupiła mi pod choinkę Dawkinsa Duży uśmiech
Konkretnie "Magię Rzeczywistości"
Potem zacząłem się w jego i nie tylko jego twórczość zgłębiać no i jestem Uśmiech
Odpowiedz
Ja chyba wspominałem już w innym wątku, że u mnie drogą do agnostycyzmu była niechęć do kościoła katolickiego, a później zdobywanie wiedzy z nauk ścisłych.
Odpowiedz
Pako napisał(a): zdobywanie wiedzy z nauk ścisłych.

No i ile tej wiedzy pako zdobył?
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Może zapytaj z kulturą wypowiedzi i szacunkiem do drugiej osoby. Nie tylko w tym wątku.
Odpowiedz
Czyli pako żadnej wiedzy jednak realnie nie zdobył.

Typowe Smutny
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
To w tej chwili nie ma znaczenia. Stosujesz tzw. ataki personalne, brak Ci kultury wypowiedz i poszanowania rozmówcy, a Twoje wypowiedzi są aroganckie i bezczelne. W takiej sytuacji zwyczajnie nie widzę powodu, by dyskutować z kimś takim. Nijak się to ma do tego czy mam wiedzę czy też nie.
Odpowiedz
Pako napisał(a): To w tej chwili nie ma znaczenia. Stosujesz tzw. ataki personalne, brak Ci kultury wypowiedz i poszanowania rozmówcy, a Twoje wypowiedzi są aroganckie i bezczelne. W takiej sytuacji zwyczajnie nie widzę powodu, by dyskutować z kimś takim. Nijak się to ma do tego czy mam wiedzę czy też nie.

Poznaj Pilastra. Dla niego bez doktoratu z fizyki lub matematyki na Harvardzie nie masz prawa odzywania się w jakimkolwiek temacie (no może w "co mnie cieszy").
Pożyjesz - przyzwyczaisz się.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Poznaj Pilastra. Dla niego bez doktoratu z fizyki lub matematyki na Harvardzie nie masz prawa odzywania się w jakimkolwiek temacie (no może w "co mnie cieszy").

Hiperbola, hiperbola...

Dla pilastra można wypowiadać się w dowolnym temacie nawet nie mając żadnych szczególnych kwalifikacji, jednak z jednym istotnym warunkiem - wypowiedzi muszą być dostosowane do poziomu wiedzy wypowiadającego się i zawierać własne opinie i samodzielne przemyślenia, a nie skopiowane od jakiegoś guru.

Bo jak ktoś zgrywa wielkiego znawcę muzyki klasycznej i wypowiada się z wyżyn swojego autorytetu, a potem okazuje się, że nie odróżnia Beethovena od Brahmsa to jest to sytuacja nieco surrealistyczna. Oczko

A jest ona bardzo często spotykana Smutny
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
sajgon, jak masz zamiar zostać na forum lepiej pozbądź się wielokrotnych wykrzykników, capslocków i agresywnego podejścia już od pierwszego postu
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości