Prawa człowieka to pomysł francuski, a nie chiński i jeszcze się tam nie przyjął. Demokracji nie ma albo jest w formie zdegenerowanej. To fakt, ale to jeszcze nie czyni z Chin państwa komunistycznego, a ten problem mnie intryguje.
Chiny przypominają trochę I RP. Jest klasa uprzywilejowana, szlachta, która we własnym gronie podejmuje decyzje dotyczące państwa i własnych interesów, oraz reszta społeczeństwa, która na nich pracuje. Do komunistycznej szlachty należą sprawy wojska, sądownictwa, prawa, policji itd. W końcu jednak między partyjnymi szaraczkami, a multimiliarderami powstanie taka różnica, że się cały system rozwali tak jak I RP.
Chiny przypominają trochę I RP. Jest klasa uprzywilejowana, szlachta, która we własnym gronie podejmuje decyzje dotyczące państwa i własnych interesów, oraz reszta społeczeństwa, która na nich pracuje. Do komunistycznej szlachty należą sprawy wojska, sądownictwa, prawa, policji itd. W końcu jednak między partyjnymi szaraczkami, a multimiliarderami powstanie taka różnica, że się cały system rozwali tak jak I RP.