To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pozytywizm
#1
Intryguje mnie postać A. Comte'a. Koleś wyszedł od odrzucenia wszelkiej religii, a nawet metafizyki na rzecz nauk pozytywnych, czyli po prostu nauki, a doszedł do czegoś w rodzaju świeckiego systemu religijnego. Tak w każdym razie mówią podręczniki. Nigdy nie miałem czasu poczytać czegoś więcej, może jednak ktoś miał taką okazję i przedstawi o co konkretnie chodziło?

Temat w ogóle otwarty do omawiania i dyskusji na temat szeroko rozumianego pozytywizmu.
Odpowiedz
#2
Comte z czasem oszalał. Jak Nietzsche. Nie jest łatwo stworzyć filozofię, która całkowicie zaprzecza stanom współczesnych umysłów i utrzymać własny umysł w formie.

Wstępnie, stworzył filozofię, która będąc przeciwwagą dla myślenia religijnego, nie poprzestała na negatywnym wobec niego przesłaniu. Podkreślał znaczenie nauk ścisłych. Comte uważał, że nauka jest lepsza od religii, odkrycia naukowe są namacalne, sprawdzalne i służą polepszaniu świata. Dlatego uważał, że trzeba przestać krytykować religię, jak wyrodny bachor despotycznego ojca, lecz po prostu zająć wyższe miejsce religii, jako miejsce należne nauce.
Stąd pozytywna. Ma służyć polepszaniu i skupia się na badaniach, na sobie, nie odwraca się za siebie.
Boga odrzucał automatycznie jako coś niesprawdzalnego i niepotrzebnego.
Comte zainspirował twórcę utylitaryzmu, liberała Johna Stuarta Milla. Najsłynniejsze dzieło Milla, "O wolności", to w dużej części serdeczna polemika z Comtem, w której Mill kreśli podobne obserwacje, lecz wysnuwa inne wnioski.

Niestety, zastępując religię na tronie prawdy, zostawił sobie jej porzucone zabawki. Chciał nowego kultu. Kultu Rozumu, Ludzkości, te klimaty. Rządzić mieli dyktatorzy, kapłani Rozumu. Panować miała cenzura.

Na szczęście, jego twórczość wyraźnie dzieli się na dwie fazy, więc łatwo ominąć tę drugą.

Warto przeczytać "Rozprawę o duchu filozofii pozytywnej". Co prawda, Comte jest znany z ciężkiego stylu literackiego, niemniej jednak łatwo przebrnąć, znając znaczenie pisma dla rozwoju ateistycznej gałęzii filozofii. Nie mówiąc już o tym, że jest stosunkowo krótkie.

O wrażeniach z lektury wkrótce, jak będę miał czas. Uśmiech
Odpowiedz
#3
comte zapoczątkował kult nauki jako serum na wszelkie bolączki cywilizacji. oraz jako nowego SACRUM. ustawił naukowość w takim świetle że widać było tylko jej plusy... nie przewidywał zagrożeń jakie niesie ze sobą uruchomienie tej siły która niezależnie od intencji swych twórców według sobie znanych granic kształtuje świat.

Odpowiedz
#4
DarkWater napisał(a):Koleś wyszedł od odrzucenia wszelkiej religii, a nawet metafizyki na rzecz nauk pozytywnych, czyli po prostu nauki

Hmm... chyba nie da się całkowicie odrzucić metafizyki na rzecz nauki. Czytałem se ostatnio o kole wiedeńskim. Ludzie należący do niego uważali, że wszystko co nie da sie zbadać empirycznie i w sposób naukowy to metafizyka, którą to trzeba właśnie odrzucić. I tutaj jest problem, bo teza ta nie występuje w przyrodzie, nie da się jej zbadać empirycznie więc jest metafizyczna. To chyba mały paradoks, że podstawą pozytywizmu jest ukryte metafizyczne założenie ;-) Mam nadzieje, że hmm... w miarę zrozumiale to wyłożyłem. Jeśli coś przekręciłem, to proszę o poprawkę błędów Oczko
Odpowiedz
#5
enfant napisał(a):Comte z czasem oszalał. Jak Nietzsche.
oszalał czy zdziwaczał jak Newton? ten miał podobno zwyczaj wygłaszać cały wykład nawet jeśli nie było ani jednego studenta na sali, oskarżał przyjaciół o zdrady i spiski etc.
Odpowiedz
#6
Jacek - zrozumiałem, <lol>
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości